Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Monice - uśmiechu i szczęścia

to dlatego wolimy
milczeć pod wiatr.

a te poranki
przepływające słono pomiędzy palcami
rodzą niepewność spojrzeń
i czarne cienie na poduszkach

to tam, gdzie śnią się
parujące lustra
i zarysy nieuchwytnych słońc
gwiazdy gasną nie zawsze tak samo

to nic
ten sam wiatr przyniesie zapach skrzydeł
szumiących na niebiesko

Opublikowano

Może rzeczywiście ładne:) No, w każdym razie pozytywny sygnał na przyszłość:)
Ale, wg mnie:
- coś trzeba zrobić z tym "uśmiechu i szczęścia" tam hen, po prawej, bo w tej formie,
nawet biorąc poprawkę na niektóre awangardowe formy zapisu, to jest po prostu
zagadka - co te słowa tam robią? Czy są końcówką dedykacji, czy początkiem wiersza?
W celu poprawki należy kliknąć pod wierszem, w prawej dolnej części ekranu opcję Edytuj.

- tekstowo nieźle, ale niektóre zwroty zdecydowanie mało odkrywcze, np. ostatnia strofka.
Natomiast pierwszy dwuwers b. fajny. Mam też jakieś nieśmiałe wrażenie, że wersy 7-10
są puste, nie mają znaczenia dla tego wiersza. Ale może jestem w błędzie.

Tyle ja. Sądzę, że trzeba pisać lepiej, ale tutaj już mamy dobry punkt wyjścia:) Pzdr!

Opublikowano

uśmiechu i szczęścia to właśnie ma być do dedykacji coś mi się przestawiło;). dziękuję za komentarz pomyślę nad nim byłabym wdzięczna gdyby napisał Pan konkretniej jakieś wskazówki, coś w tym stylu. Z góry dziękuję i pozdrawiam:)

Opublikowano

Przede wszystkim: jeśli o mnie chodzi, to spokojnie mogę przejść na "ty",
bo to wręcz nie przystoi nazywać mnie panem:) Ale ostateczny ruch
pozostawiam damie:)

A teraz do rzeczy.
Widzę, że jakiś grubszy problem z tą dedykacją - jeśli pani nadal zależy,
to proszę wykasować te dwa słowa i zapisać na nowo, tuż obok Monice.
Może zadziała... nie wiem, co tam się dzieje.

Co do porad, to niestety jestem cienki jeśli chodzi o warsztat wierszy białych.
Natomiast mogę powiedzieć, że każdy poeta powinien próbować bezustannie
rzeźbić język, układać puzzle słów w nowe, jak najciekawsze zwroty i sformułowania,
i to w taki sposób, by w możliwie jak najbardziej skondensowany sposób
wyrazić swoje emocje i refleksje. Najłatwiejsze do podpatrzenia wzorce znajdujemy
u klasyków poezji, przede wszystkim XX w. i to uważne czytanie ich twórczości
powinno przynieść stosunkowo najszybciej stosunkowo najlepsze rezultaty.
Pani wybaczy, że takie pitu-pitu tutaj odstawiam, ale na prawdę na chwilę obecną
nie umiem nic innego powiedzieć. Sądzę, że ma pani predyspozycje do pisania dobrych
wierszy - teraz trzeba w to po prostu włożyć pracę:) Pzdr! :)

Opublikowano

uśmiechu i szczęścia - nigdy nie mogę zrozumieć dedykacji, umieszczanych tak ekwilibrystycznie. Wiem, że to nic wielkiego, ale nawet ta nieszczęsna kursywa wygląda lepiej niż coś takiego.

to dlatego wolimy
milczeć pod wiatr. - po kiego ta kropka na końcu, jeśli dalej nie ma interpunkcji? (nie ma, prócz następneg wyjątku (to tam, gdzie śnią...)). Dziwne.

Wiersz podoba mi się częściowo, miejscami widać utalentowane pióro, ale i tak sporo pracy przed tobą. Pomijając interpunkcję, dajmy przykład: gwiazdy gasną nie zawsze tak samo. Przecież można pójść na skróty: gwiazdy nie zawsze gasną tak samo. Po co nadkładać drogi? Aha, przy dłuższych tekstach proponuję konsekwentny zapis, z dużymi literami, interpunkcją, można cedzić emocje. Ten zapis jest taki sobie.

pozdr.

Opublikowano

dziękuję bardzo za opinie:)
Bartosz Wojciechowski: oczywiście zwracanie się na "ty" jak najbardziej mile widziane zwłaszcza, że jestem jeszcze za młoda na takie formalności chciałam być po prostu kulturalna;) to po pierwsze a po drugie to postaram się popracować nad formą to dla mnie chyba najtwardszy orzech do zgryzienia, bo zwykle brak mi motywacji;) pozdrawiam serdecznie:)
Jay Jay: rzeczywiście, z tą interpunkcją trochę tak niekonsekwentnie, niedopracowanie. Hehe, i znowu tyle pracy,oj;) pozdrawiam serdecznie:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam
    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...