Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panuje noc, rozstąpi się morze
Wypłynie świt, oczy otworzę
Przemyję twarz, ogrzeję strach
Plastyczny kształt jak wody blask
Kształtuję niebo, by wskoczyć tam
Na skraju przepaść z fałszywym wozem
Czerwone konie w galopie za wrogiem
Rozglądam się, spojrzałem z za gór
Przy bramie szybuje w wieczności sokół
Powolny czas z widokiem wśród gwiazd
Na polu..., gdzie rośnie las
Wilki unoszą ulotny kwiat
Nie wiem..., ile już mam.
[sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 14-01-2004 17:56.[/sub]

Opublikowano

początek bardzo dobry
a potem różnie...("przemyję" chyba powinno być)
trochę się gubię w tym opisie, trzeba wracać, by się dowiedzieć o co chodzi, jak dla mnie ten wiersz jest ciut za ciężki od .....chyba ilości czynności jakie wykonuje peel. "wilki unoszą ulotny kwiat" a to mi za nic nie ma się do siebie...ale to tylko moje odczucie :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Zgadzam się, że nie jest w pełni rytmiczny i że do końca się nie rymuje, ale tylko dlatego, że moje wiersze bardziej pisane są dla treści, a te wcześniej wspomniane aspekty spychane są na drugi plan (wybaczcie mi).Każdy lubi to co lubi.Cieszę się, że Pani Dormie się s...
Dziękuję wszyskim
Narazie
-katcina-

Opublikowano

co do tego ze dobry to bym sie nie zgodzil, jest sredni, nie jest zly, moze byc... a co do tresci, to moze jestem za plytki zeby zrozumiec ten wiersz, ale o ile do 10 wersu rozumiem, to pozniej jego tresc i zakonczenie staje sie niejasne... jesli taki koniec ma cos na celu to ja nie wiem co... :)
[sub]Tekst był edytowany przez Indian_Summer dnia 15-01-2004 10:31.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszę się, że Pani Dormie się spodobało
"Na polu..., gdzie rośnie las" - symbolizuje życie
"Wilki unoszą ulotny kwiat" - symbolozuje duszę
Nie wiem...,ile juz mam"- smbolizuje rozwój wewnętrzny
a dalej trzeba cofnąć się do początku żeby całość zrozumieć. A jeśli coś jeszcze będzie niewiadomego do proszę pytać.
Pozdrawiam
-katcina-
[sub]Tekst był edytowany przez Maciej_Bacztub dnia 15-01-2004 18:01.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin   Twoja wizja poezji przypomina kartografa, który upiera się, że zna każdy zakamarek oceanu, bo studiował mapy  i z góry zakłada, ze ci, którzy mówią o falach, wietrze i zapachu soli, są naiwnymi turystami. Tyle że poezja, w przeciwieństwie do mapy, nie istnieje bez doświadczenia drogi. Skupienie się wyłącznie na „procesie” łatwo zmienia się w zamknięty układ autokomunikatów, które może i imponują konstrukcją, ale nigdy nie dotkną niczyjego życia poza gabinetem czytelnika-analityka.   Co do walenia po drzewach ? Jeżdżę i nie wale.   Że się nie dogadamy - żałuje ! To co mówimy do siebie jest już zbliżeniem. Nigdy nie powiedziałem, że nie masz racji. Ale obaj mamy okulary przez które każdy z nas widzi coś innego.   Ty jesteś fachowcem. Przyznaję to. Ja jestem amatorem. Ale przeczytałem tysiące wierszy i nad każdym myślałem. Nawet wtedy gdy byłem dzieckiem. Dla mnie poezja to magia. Ma smak i zapach. Dlatego kazdy z nas widzi w poezji coś innego.   Dziękuję za rozmowę. Zawsze to coś pouczającego.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie daje tym, którzy nie umieją jej znaleźć, albo jej nie szukają.     Gdyby nawalił, przyjemność z jazdy najbardziej wypasionym porschakiem skończyłaby się na pierwszym przydrożnym drzewie.   Dla Ciebie kluczem do oceny tekstu poetyckiego jest zachwyt czytelnika i wiersz ma być już gotowym opakowanym produktem konsumpcyjnym, którego celem jest ten zachwyt wywołać. Ja patrzę na proces powstawania/tworzenia (ukryty w strukturze tekstu), bo daje mi to możliwość zrozumienia, co autor chce mi powiedzieć o świecie innego niż to, o czym 'wszyscy wiedzą'. Tę inność (re)konstruuje się używając języka - a ściślej - odwołując się do jego funkcji poetyckiej. Za tymi granicami otwierają się - opiszę używając trochę górnolotnej retoryki - niesamowite światy, które nie potrzebują żadnych duchów, aby zostać odkryte.   Bardzo możliwe, że się nie dogadamy, ale to nic nie szkodzi.     
    • Ja dziś miałam szczęście  Kilka chwil wcześniej przed nami kobieta nagle zjechała na drugi pas ruchu i spowodowała wypadek  Widziałam jak była reanimowana  Odmówiłam wieczny odpoczynek bo czułam że odchodzi  Popatrzyłam na córki i mówię  Tak bardzo Was kocham jeszcze nie otwierajcie oczu proszę  
    • Ja jako nauczyciel wychowania przedszkolnego wiele bym dała aby posiąść zdolności Mary  Tak by mi to życie ułatwiło zwłaszcza we wrześniu kiedy to płacz i lament przy drzwiach  Histeria matek które nie dadzą sobie po dobroci wytłumaczyć że ciocia Renia nie gryzie i że w jednym kawałku pociechę odda  Lubię Mała twoje wiersze bo są takie trochę nieprzewidywalne Dziś miałam ciężki dzień myślałam że może tu znajdę trochę ukojenia  No i trafiłam na odrobinę magiczności

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • skwar podszyty wiatrem od wschodu rozdmuchuje kruche latawce niosąc je ponad głową masz spracowane dłonie wielkie niczym bochny chleba pachnące tabaką i mleczem nic tylko schować w nich dziecko czasami zagarniam resztki wczorajszych bruzd wciąż gęstnieje odległość między nami patrzę na rozrzucone lorafeny ty tato na złote ładny nie pytaj mnie o tutaj ono jest połamane tylko krok dzieli mnie od skręcenia w tę samą bramę tam jest inny świat mniej zatroskany
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...