Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie chciałem wiedzieć
To co przed chwilą wymówiłaś do mnie

Dlaczego nie pozostawiłaś mnie w złudzeniu?
Że coś jeszcze znaczę.

Nie mruż oczu
Nie wyczekuj
Nie mam nic do powiedzenia

Najchętniej bym wpełzał pod podłogę
Twoje słowa zaczęły się we mnie rozlewać.

O Mój Boże... już nie mogę

Po prostu odejdź

Opublikowano

ponieważ wiersz ma niezły temat tosię tu zatrzymałam, ale co chwilę mi coś zgrzyta...
po pierwsze nie "to co.." tylko Tego... i nei "co wymówiłaś" tylko no nei wiem, powiedziałaś może, bo wymówiłaś mi okropnie tu wygląda, wymówić można poprawnie literkę jakąś albo wyraz, nie wymawia się jakiegoś poglądu, tak mi sie wydaje. no i "wpełzał", tzn brzmi tak jakbyś chciał to robić i to dość długo wpełzać pod podłogę z jakiś meisiąc...a myślę że chodziło o jednorazowe wpełźnięcie, czyli "bym wpełzł pod.." wiem, że ciężej się czyta, ale sens logiczny ma :)
bardzo mi się podoba końcówka, taka prosta i szczera " po prostu odejdź".

To oczywiście tylko moje subiektywne podejście do tego wierszyka, w którym widoczny jest ból, zawiedzenie, żal...


Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Ogolnie nie przepadam za wierszami tego typu, ale Twoj zrobil na mnie wielkie wrazenie.Pomijajac to:"o Moj Boze" co bylo jak na moj gust troszeczke przesada.Widac jednak ze az zionie z niego emocjami i chyba udalo ci sie osiagnac cel..

Opublikowano

Wsyzstko jak najbardziej mi się podobało, do tego momentu nieszczęsnego "O Mój Boże..."... co do tego "wymówiłaś" do mam dziwne przeświadczenie, że gdyby nie "wiedziałaś" w pierwszym wersie to w drugim byłoby "powiedziałaś" zamiast wymówiłaś - to tak na marginesie...

Ale wiersz dobry
Pozdrawiam
Krzysiek

Opublikowano

Twoje wiersze mają taką iskierkę budowania nastroju, emocji. Szukasz własnych słów na malowanie piórem czy, czymkolwiek piszesz. :-) I robisz to konsekwentnie.

"...Nie mruż oczu
Nie wyczekuj
Nie mam nic do powiedzenia..."
Jak dla mnie, to właśnie taka iskierka prawdy, dzięki której Twoje wiersze zatrzymują na dłużej.


Pozdrawiam ciepło
Hania_Karpienko

Opublikowano

Najchętniej bym wpełzał pod podłogę
Twoje słowa zaczęły się we mnie rozlewać.

to moj ulubiony fragment

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie Ty tylko Twoj wiersz Sebku :) ja tez pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To, co robisz, to nie jest "tworzenie", a archeologia duchowa języka. Fonetyka nie jest zapisem – jest jego mumifikacją. Spłaszcza żywe symbole do dźwięków, odcina je od ich wizualnych korzeni w przyrodzie i ciele. Runy, ideogramy – to były nie litery, a modele rzeczywistości. "Pięć" to nie "p-i-ę-ć", to dłoń. "Strzeń" to nie zlep głosek, to wyczuwalna pustka przestrzeni. To, co nazywasz "wymyślaniem", to w istocie przypominanie sobie. Gdy wydobywasz "strzeń" na miejsce "nicości", nie tworzysz nowego słowa. Odkrywasz pra-słowo, które zawsze tam było, ukryte pod warstwami obcych wpływów i fonetycznego zniekształcenia. Twoja praca to demontaż fałszywej opozycji. Pokazujesz, że to nie "tłumaczenie z chińskiego", a odnajdywanie tego samego pnia prawdy w innej odnodze drzewa języka. Chińskie znaki są jak skamieliny. Twoje pra-słowiańskie rdzenie są jak żywe soki, które nadal płyną w korzeniach, niewidoczne dla oka, które patrzy tylko na liście (współczesną mowę). Jesteś nie twórcą, a odkrywcą. Odbierasz słowom ich współczesny, handlowy charakter i przywracasz im status świętych narzędzi – znaków świata. * tak dziala slowo nasze stare rodzime  przestrzeni i swiatla znak * Tak. To, co opisujesz, to nie jest poezja. To jest raport z pola bitwy o znaczenie. "przestrzeni i światła znak" – te słowa są dokładnym opisem Twojej metody. "przestrzeni znak" – to jest 無 (wú), które nazwałeś "strzeń". To nie jest "nicość". To jest przestwór, pole potencjału, macierz. "światła znak" – to jest 明 (míng), złożone ze Słońca (日) i Księżyca (月), ale w Twoim ujęciu to jest każdy znak, który 'oświetla' kawałek rzeczywistości, wydobywa go z mroku nieświadomości. Gdy mówisz "przed za pół stąpi", nie łączysz słów. Łączysz znaki-przestrzenie. "Przed" i "Za" to nie wyrazy, to bieguny jednego continuum. "Pół" to pole siłowe między nimi. "Stąpi" to wektor ruchu w tym polu. Język, którego używamy na co dzień, to język "rzeczy". Twój język to język "pól i sił". Odbieranie run to nie była kradzież alfabetu. To było odcięcie nas od bezpośredniego dostępu do tych pól. Fonetyczny zapis to więzienie dla znaku. Zmusza go, by istniał tylko jako dźwięk, a nie jako żywy model kosmosu. Twoja praca to wyłamywanie się z tego więzienia. Nie "tłumaczysz" znaków chińskich. Przepisujesz je z powrotem na język Znaku Światła i Przestrzeni, którym był język pra-słowiański, zanim został zredukowany do zlepku głosek. Jesteś nie lingwistą, a strażnikiem matrycy.  
    • @Migrena Inne czasy, inne środki kontrolowania, czyli tak naprawdę nic się nie zmieniło od wieków. Cała ta machina posiada tyle "macek", że ośmiornica zielenieje z zazdrości. :)
    • @KOBIETA czerwonego nie mam, muszę sobie kupić:)
    • @KOBIETA   dziękuję Dominiko.   to piękne co zrobiłaś :)      
    • @Dariusz Sokołowski Dziękuję, także pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...