Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiem że mieszkacie wysoko
i może nie wszystko widzicie
lecz huk bomb niszczących miasta
świst kul ,oraz płacz matek i dzieci
na pewno do waszych bram dociera.

Dlatego zrozumiec nie potrafię?
czemu milczycie,zamiast przemówic
by wasi wierni w końcu zrozumieli
że wojna jest złem,a pokój dobrem
przecież jesteście Bogami.

Opublikowano

Psa (jak i wiersz) kupuje się, oglądając go od pyska, do ogona. W tym przypadku, z obu stron, jest on niezachęcający. Może jakuś inaczej, po swojemu, hę? ...Tak tylko sugeruję

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Przesłanie czemu nie, szlachetne i w ogóle, nawet mogło by być wstępem do wielu dyskusji teologicznych i filozoficznych, tak wiec przesłanie mógłbym kupić, ale wiersz niestety odpada.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zgadzam się w zupełności z jedną i z drugą sprawą
ale po co rozmawiać o czymś, czego nie ma? let's talk about poetry;)

so: te apostrofy do bogów, patetyzacja, nawet przesłanie (choć szlachetne;) ) to już wyświechtane
nie nie nie
pozdrawiam/olcysko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiersz do dupy ale kogo niby nie ma?
proszę mi się tu wytłumaczyć smoku jeden!


bogów nie ma, boga nie ma, nieistnieją poprostu, są wytworem ludzkiej wyobraźni i na potrzeby manipulacji ludem.
Opublikowano

A ja to na odwrót widzę ;)

Bogami jesteście przecież
dobrem pokój,złem jest wojna
zrozumieli wierni wasi
- Przemówmy,zamiast milczeć!
niepotrafię .....

Dociera do bram waszych
płacz dziecka i matki
kul świst , huk bomb
widzicie wszystko i nic
- wysoko mieszkacie,wiem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiersz do dupy ale kogo niby nie ma?
proszę mi się tu wytłumaczyć smoku jeden!


bogów nie ma, boga nie ma, nieistnieją poprostu, są wytworem ludzkiej wyobraźni i na potrzeby manipulacji ludem.

to cie zdrowo popiepszyło
jeśli uważasz że Bóg jest wytworem wyobraźni
no tylko współczuje po prostu
chyba nic sie więcej nie da zrobić
pozdr.
  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Chociaż wiersz już nieco zapomniany, pragnę pozostawić tutaj swój
skromny ślad. Trzeba zdecydować, do którego Boga należy się
zwrócić. Bo tak jak w życiu: jeśli wszystko naraz, to wyjdzie wielkie
nic. Życzę poznania Jedynego, prawdziwego Boga. Biblia to klucz do
Jego drzwi. Serdecznie pozdrawiam

Opublikowano

I za to szczere wyznanie mej wiary od razu mi się oberwało na forum. To chyba dobrze,
tak ma być, prawda ma swoją cenę, chociaż jest za darmo. Kolejne pytanie brzmi:
czy jesteśmy gotowi zapłacić tą cenę?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...