Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdybyś miał dla mnie
czas, albo przestrzeń
bo naraz
nie pomieszcze
w dłoniach
kiedy patrzysz
mam w głowie łopot
przerażonego ptaka
tłucze szklane ściany
czaszki
więc nie patrz
bo gdybys miał dla mnie
słone oczy i przekrwione rzęsy
jedną litera wpisane
w milczenie
gdybyś dla mnie miał
słoneczniki
wżarte farbą w płótno
zachłannie bym je
w pudełku serca
na klucz
zamknęła
[sub]Tekst był edytowany przez Agnieszka_Gruszko dnia 12-01-2004 12:49.[/sub]

Opublikowano

Cóż, marzenia...
Obraz malowanych słoneczników , które należałoby zamknąć, by nikt nie zrabował, najbardziej mi przypadł go gustu.
Chociaż: "łopot w głowie", "słone oczy", "pudełko serca" jakoś znane, tekst podoba mi się.

Pozdrawiam.
A.

Opublikowano

Wybacz, że z opóźnieniem, ale nie widziałam tego wiersza;
Nie wiedziałam, że ktoś mógłby tak się interesować tym malarzem, by wiedziec, kim była Kee:)
Słoneczników na ścianie nie mam, ale mam teraz Twój wiersz;
Tylko popraw literówki i ortograf:)
Pozdrawiam, agnieszka


Opublikowano

wiersz bardzo mi się podoba:) tylko pewne rzeczy mi przeszkadają nieco: np. sposób podziału na wersy (męczy mnie takie enterowanie - ale to już moje preferencje) i "przekrwione rzęsy" troszkę mnie irytują - ale fakt faktem efekt zamierzony osiągają. Bardzo emocjonalny to wiersz i bardzo mi się podoba.

pozdrowionka
Wiolka

Opublikowano

Miłe te powroty, zwłaszcza, gdy trafiam na takie wiersze, jak ten.

Nie sposób przejść, by nie dodać choćby - ...(westchnienie)...tak podziałał na mnie ten teks; a jako niepoprawna fanka twórczości Vincenta dodam – świetny obraz.

Pozdrawiam
Aneta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mogłoby się nieźle czytać, jako taki flow, usiłujący oddać akt twórczy w formie strumienia świadomości, tylko zrób coś z interpunkcją, bo raz jest, raz jej nie ma, to przeszkadza w czytaniu. Albo rezygnujesz świadomie, albo jednak dopracuj, bo na razie jest jeden misz-masz. Wielkie litery też nie wiadomo dlaczego od sasa do lasa.
    • @Annna2... na czas czytania włączyłam muzykę, którą dołączyłeś, ładny podkład. Anno, "Kołysanka"  to bardzo ciepłe i przyjazne słowo, ma pokołysać i Twoja.. kołysze. Przyozdobiłaś ją smutkiem, bo ktoś po drugiej stronie, tak czytam, ale dajesz w słowach nadzieję i wciąż szukasz... żeby kiedyś się dowiedzieć, poznać tajemnicę, bo przecież... miłość ma rumieńce jabłek... jakie to ładne... :) Pozdrawiam cały czas jesiennie.    
    • @Robert Witold Gorzkowski Twój wiersz czytałam powoli, smakując każde słowo. Język jest jak gobelin - gęsty, wzorzysty, wymagający uwagi. Wiersz brzmi jak modlitwa. A ta myśl o szczęściu, które ledwo się uśmiechnęło i już spada... Mocne.
    • @Migrena Przeczytałam ten wiersz i zapadła we mnie cisza. To nie jest tekst, który się "podoba" – to tekst, który miażdży, wypala i zostawia pośrodku zgliszczy. Stworzyłeś wiersz o potężnej, apokaliptycznej sile. Każdy obraz to cięcie skalpelem, które obnaża kolejną warstwę agonii świata. "Niebo pęka jak blizna po Bogu" - katastrofa nie jest tylko ludzka, jest kosmiczna i teologiczna. Apokalipsa jest tak totalna, że zatruwa potencjał życia a nawet pożera swojego Stwórcę. Nawet "zabijasz" nadzieję - pojawia się "coś zielonego", "liść, co nie pamięta deszczu". "Słońce dotyka go jak rana światła – i w sekundę więdnie." To jest potwornie okrutne. Nie ma miejsca na nowy początek. Natura nawet nie próbuje. Prawdziwym piekłem nie jest sam wybuch, ale świadomość, która musi trwać w popiele i pamiętać, że kiedyś istniał świat. "A niebo, znużone widokiem ciał, zamyka oczy, żeby wreszcie nie widzieć człowieka" - to już nie jest obojętność. To jest rezygnacja. Ostateczny wyrok. Twój wiersz ma niesamowitą siłę wyrazu. Jest porażający i świetny!
    • Ten wiersz jest na pewno bardzo emocjonalny. Nurtuje mnie jedno - dlaczego peelka bierze usilnie na siebie odpowiedzialność za rzeczy, które pozostają poza jej sprawczością?  Przecież Anna (takie imię pojawia się w wierszu) to niemal podręcznikowy przykład osoby nauczonej, że wciąż MUSI wpływać na rzeczywistość, na innych ludzi, żeby było dobrze. Nie wolno jej było nigdy zawieść. A teraz się buntuje, bo niteczki się porwały, wysunęły z dłoni, stąd tak wielka wściekłość i frustracja. Śmiem przypuszczać, że niedojrzała, gówniarska postawa brata to właśnie pokłosie faktu że to Anna została obarczona dźwiganiem świata, za siebie i za niego.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...