Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

poszukując w szafie wielkich prawd
znajduję połamane obcasy
tak - kontuzjogenna - to z pewnością
w futrze kota sprawdzam
czy nie jestem zwierzęciem

głowa do torebki
kilka guzików pióro sterta śmieci
żadnych odpowiedzi
później pod dywan tu kurz zawraca czas
nie pomaga nawet pasjans złożony ze zdjęć

z cumulusem na czole porównując piersi
nasłuchuję szeptów odbitych od ścian
- lubię mówić sama do siebie

na zadawane pytania
kryształowa cukiernica odpowiada brzękiem
goździki z wazonu patrzą na mnie jakby łagodniej

fakty przemawiają jednak na moją niekorzyść

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



racja Lilki - fakty można zawsze zinterpretować na swoją korzyść, trzeba tylko - jak w tytule, dobrego adwokata, a tym najlepszy dla kobiety jest zakochany mężczyzna; :)))) J.S
wiersz bardzo sprawnie poprowadzony, bez wątpienia mówi o kobiecości kobiety - są jeszcze takie? prosimy o adres peelki! J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



taka pogoda najlepsza na renamenty, można wszystko wywalić i przewietrzyć;
a ztym rozmarzeniem, niech zgadnę, nad 3 strofą? ;)

dzięki Stefanie za wgląd:)
ewa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



racja Lilki - fakty można zawsze zinterpretować na swoją korzyść, trzeba tylko - jak w tytule, dobrego adwokata, a tym najlepszy dla kobiety jest zakochany mężczyzna; :)))) J.S
wiersz bardzo sprawnie poprowadzony, bez wątpienia mówi o kobiecości kobiety - są jeszcze takie? prosimy o adres peelki! J.S


:))) tak, trzeba adwokata djabła:) czyli kobiety, ale najpierw trzeba ją w sobie znaleźć:)
Jacku poszukaj:)))))) adres? ehhh. jeszcze nie znasz? pod każdą jabłonią:)

pozdrawiam
ewa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



racja Lilki - fakty można zawsze zinterpretować na swoją korzyść, trzeba tylko - jak w tytule, dobrego adwokata, a tym najlepszy dla kobiety jest zakochany mężczyzna; :)))) J.S
wiersz bardzo sprawnie poprowadzony, bez wątpienia mówi o kobiecości kobiety - są jeszcze takie? prosimy o adres peelki! J.S

Oj tak,jeśli adwokat ,to tylko zakochany-mmmmmmmmmmmmm!
Jacku świetnie trafiłeś!
Opublikowano

hmm, nie tyle kasą, co zamkiem szyfrowym, żeby czasem można było włamywać się... no fakt, głupio by było gdyby po czasie poświęconym na złamanie szyfru kasa okazała się pusta... smutne, ale częste...

:)
pozdrawiam
ps. co was wszystkich z tą miłością naszło - może to ten Jackowy Amor? ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...