Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Heh, myślałem, że mi się z tym "kamieniem" upiecze (no popatrz, i tak długo mi uchodziło
płazem;) Męczyłem się dość długo, żadna z opcji zamiennych nie była na tyle dobra,
ale pomyślę jeszcze. Dzięki za uwagę i ogólną aprobatę dla tekstu:) Pzdr!
Opublikowano

Rzadko ma się okazję spotkać obecnie kogoś, kto pisałby w Twoim stylu, tak silnie i na wysokim poziomie nawiązującym do tradycji. Nie powiem, żebym był wielkim fanem takiego sposobu pisania, jednak z respektem odnoszę się do tego i innych Twoich wierszy, bo w tej konwencji czujesz się bardzo dobrze. Boję się wypomnieć patos (absolutny mrok), „ciężkie” inwersje ( Przepływa między dłońmi urobku gęsty pot), wyświechtane epitety ( blade światło lampy/ czarny diament), czy archaizmy (zaś wzrok/ otwarte serce góry co tak ciszą dudni)gdyż sposób w jaki posługujesz się słowem świadczy o dużej świadomości w pisaniu- wiesz co i jak chcesz napisać.
Nie chcę Cię stempelkować, więc napiszę tylko, że lektura była dla mnie przyjemnością, czekam na, równie dobre, zakończenie.

Ps. w trzecim wersie brakuje przecinka (serce góry, co tak ciszą dudni )

Serdecznie

Fei

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Drogi Panie Fei, pański komentarz jest dla mnie cenny z co najmniej dwu powodów.
Po pierwsze ma dla mnie wymierne znaczenie, hmm... prestiżowe powiedzmy - pod
pana ostatnim wierszem ktoś napisał, że jest pan zawodowcem, i ja, całkowicie się
z tym zgadzając, biorę pana opinię za dobry sygnał na temat własnego wierszoklecenia.

Po drugie powyższa wypowiedź jest solidna i szczera. Najbardziej dziękuję panu za te
wytknięte elementy - sądzę, że w przyszłości będę miał w pamięci pańskie uwagi. Właściwie
zgadzam się ze wszystkim (tzn. można by następnym razem unikać tego typu zwrotów itp.),
prócz czarnego diamentu - chciałem, by Czytelnik odebrał to dosłownie, a więc
jako diament o czarnej barwie (jak np. czarna perła), co mogłoby nasunąć skojarzenie
z Wszechświatem. Pisząc nie wiedziałem, że tymi słowami określa się niekiedy węgiel.
Ech... zobaczymy, może jakoś to zmienię.

Jeszcze raz dzięki za odwiedziny, pzdr!
Opublikowano

Można pisać i nie męczyć się czytając... Można tak normalnie i prosto, a przy tym zmuszać czytelnika, by głębiej wnikał w myśli poety, na wyższe poziomy i wartości oczy kierował i dalej uczył patrzeć, nie tylko na koniec własnego nosa...
Poezji coraz więcej tam, gdzie jej zaczyna brakować... Czytam ten wiersz teraz, gdy po upalnym i dusznym dniu, burza krąży nad Warszawą i tak mi się kojarzy...

Czy popiół tylko zostanie i zamęt,
co idzie w przepaść z burzą,
czy zostanie na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
to... Bartoszowe pisanie...


Astronauta drugi do jądra ziemi podąża, trzeci w tryptyku - niech zgadnę - laury będzie zdobywał?, wytwory myśli ludzkiej gromadził? - zobaczymy...

A zostaw ten kamień w spokoju... Niech sobie leży, gdzie leży od początku... By go ktoś nie cisnął w niebo, bo wtedy głazem powróci odbity...

Pozdrawiam Piast

Opublikowano

Piaście, powiem szczerze - w pierwszej chwili mnie zatkało po twoim
komentarzu, ale teraz już miewam się lepiej, powoli wracam do równowagi.
Korzystając z twej - niezmierzonej, odnoszę wrażenie - życzliwości
zapytam: czy sądzisz, że ten wiersz można odczytać, jakby to powiedzieć,
bardziej "metaforycznie"?

"na dnie popiołu - gwiaździsty diament", co ty na to?
Pzdr. i wielkie dzięki za wielką pomoc:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...