Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie ma ciebie, nie ma obaw, tylko natchnień nie brakuje
i czas zamiast płynąć gładko, wciąż się burzy i kotłuje.
W gejzer czasu wpadam zatem, bulgoczące wiersze piszę,
zmieniam słowa w wodospady, a huk wodospadów w ciszę.

Nie ma ciebie, nie ma lęków, tylko westchnień nie brakuje,
w braku głosów twój poznaję i go ciszą przywołuję.
Wolę smak lęków i obaw, co dni w słupy soli zmienia,
niż ten brak po brzegi pełny – w kręgu twego nieistnienia.

Opublikowano

Kunsztownie napisany wiersz i daję ogromny plus za niego.
Zaznaczę tylko jeden fragment, ale jest tu więcej kwiatków → ten brak po brzegi pełny !
Czytanie wierszy ma dawać przyjemność i "coś" do myślenia - czy to treść ciekawa, czy forma, która zaciekawi, a przede wszystkim właśnie owa przyjemność i chęć powrotu do niego. Ja tak właśnie traktuję ten wiersz, Lady, a także wiele innych spod twego pióra.
Pozdrawiam Piast

Opublikowano

No i cóż ja mogę powiedzieć Piaście, otrzymując od Ciebie taką dawkę pochwalnych słodkości? :)) Dziękuję najserdeczniej - za odwiedziny i za dobre słowo. Ściskam.

Opublikowano

na wstępie: podoba się!
wyjątkowe momenty:
-"zmieniam słowa w wodospady, a huk wodospadów w ciszę."
- "w braku głosów twój poznaję "
-"co dni w słupy soli zmienia" - to jest najlepsza metafora wiersza!

jedyne co budzi wątpliwości to te popularne "westchnienia natchnienia i lęki"

pozdrawiam serdecznie

miś

ps -cóż ja bym dał za tak kobiecy wiersz w moja stronę;)

Opublikowano

O! Kowalsky wrócił do poezji? ;D
Widać wygłodniały, ale dobrze czyta.
Ja bym zmieniła szyk w tym wersie:
"w braku głosów twój poznaję i go ciszą przywołuję."
na "ciszą go przywołuje" (bo jest teraz taki go-goizm trochę ;)
pzdr. b
PS. Oksymorony są zachwycające (ale zawsze trzeba z nimi uważać, żeby nie zbanalić ;)

Opublikowano

Wiersz z gatunku gęstych jak najlepsza śmietana:) Gęstych od kunsztownych,
a jednocześnie pisanych tak naturalnie, poetyckich esów-floresów (vide choćby
wspomniane wyżej oksymorony). Śmietanę lubię wyjadać po mału łyżeczką
(obiecuję, że nie będę mlaskał, choć jest nad czym:).
Kłaniam się nisko, milady, Tobie i twojemu talentowi.

ps. acha - "Wolę lęków smak i obaw" - szyk troszkę zgrzyta, ale ja również nie
wiem jak temu zaradzić... Pzdr!

Opublikowano

Dzięki Stefanie za komentarz, za opinię i wskazówki - co do "gejzeru", to jeszcze pomyślę; ale co do "huku wodospadów", to musi zostać tak jak jest :) bo "strumienie" zaburzyłyby rytm. Cieszę się że wpadłeś z wizytą. Serdecznie pozdrawiam. L.A.

Opublikowano

Ej! Ej! Ej! Przecież te wodospady sa tu niezbędne, rzekłbym - one robią tu całe sedno... Powtórzone wodospady - zjawisko, które jest żywiołem, które ma tyle siły w sobie, moc wielką, siłę piękna i moc niszczenia zmieniam w ciszę... Nie strumyki czy barchany, wodotryski, czy fontanny - wodospady zmieniam w ciszę! Słowa stają się jak wodospady - grzmot ich niesie się daleko, krzyczą, są to jednak skromne i ciche wołania, choć z ogromną mocą... Krzyczą ciszą i w tej ciszy może tamten ją usłyszy... Przecież nawet "w ciszy dzwoni mgła odebrana wodospadom..."
Ech, nie ruszajcie wodospadów...


Pozdro Piast

Opublikowano

Niektóre powtórzenia mają rację bytu - wydaje mi się, że tak jest też i w tym przypadku. Nie ruszam wodospadów :))

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Piaście za głos poparcia :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...