Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzięki Ci, Panie, że spojrzałeś na mnie,
dzięki Ci, Boże, dałeś mi tak wiele,
niebo nade mną księżycem się śmieje,
zwiastuje radość i niesie wesele.

Chwytam tę gwiazdę, którą o północy
dla mnie strąciłeś, bym chwilę pomarzył,
w ciszy ulotnej dotykasz miłością,
za to Ci składam hołd u Twych ołtarzy.

Przez Ciebie dana wsiąka w zmysły moje,
cudem przenika, w piersi gra bezsennie
jak potrącona struna pajęczyny;
nikt jej nie słyszy, ja słyszę niezmiennie.

Gołębim sercem kazałeś mi kochać,
z całą nadzieją i wbrew beznadziei,
myśli jak karty potarganej księgi,
spraw, bym je w całość zebrał i pokleił.

Zanim dzień wstanie, zorza się zapali
nie zostaw serca mojego w niedoli,
odpowiedz, proszę, jak to jest z miłością,
bo czym piękniejsza, to tym bardziej boli.

Opublikowano

Zanim dzień wstanie, zorza się zapali
nie zostaw serca mojego w niedoli,
odpowiedz, proszę, jak to jest z miłością,
bo czym piękniejsza, to tym bardziej boli.

to jest super!
pięknie Piaście potrafisz o Bogu, z sercem z miłością, zazdroszczę ci tej wiary!
pozdrawiam ES

Opublikowano

Faktycznie, jest kilka drobnych potknięc, przynajmniej dla mnie, np. wers
"nikt jej nie słyszy, ja słyszę niezmiennie". - zamieniłbym na:
"nikt inny nie słyszy" - z dwóch powodów. Po pierwsze to "jej" określa juz to, co zostało powiedziane wers wyżej, po drugie - jeżeli "nikt", to to "ja" nie ma uzasadnienia.
Powtarza się też "miłośc", za dużo zaimków osobowych, jak w tym wersie:
"za to Ci składam hołd u Twych ołtarzy".

Ale to takie minimalne uwagi techniczne. Co do treści - wartości przekazu są raczej nie do zanegowania, a ostatnia strofa to jak dla mnie majstersztyk.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Niestety tym razem nie będę orginalna, bardzo mi sie podoba, a szczególnie ostatnia zwrotka.
Allena pisze "dużo tego wszędzie", a może jest taka potrzeba, takie czasy - ciężkie, czasami beznadziejne. I dobrze ,że o Bogu dużo sie pisze, a nie tylko wtedy gdy, "trwoga to do Boga". Pozdrawiam miło. Dobrze że co napisałeś , bo dawno ciebie nie było. Brakowało mi twoich wierszy. :)

Opublikowano

Pani Ewo szkoda słów.Ja tak to widzę a Pani myśli że jak więcej takich
utworów to czasy się poprawią?. Wiersz jako powiedzmy dzieło jest
jakoś napisany, temat to osobna sprawa i myślę,że Pani widzi różnicę :) A.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pozwolę sobie się z Paniami - tak Alleną, jak i Oleną - nie zgodzić:) O treści rzecz
jasna zawsze można dyskutować, ale tekst jest przede wszystkim b. dobrze
napisany, a tego wcale nie mamy "dużo wszędzie":)

Piaście, mnie kojarzy się z psalmami. Rzecz jasna formalnie psalmem nie jest,
ale jego wymowa, nastrój, przesłanie stawia go wg mnie dość blisko. Z tą różnicą,
że ten psalm jest "zindywidualizowany" i jakby "bardziej życiowy". Dość regularnie
piszesz jedne z najlepszych utworów w kontekstach religijnych na tym forum.
Pzdr. i gratuluję! :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pozwolę sobie się z Paniami - tak Alleną, jak i Oleną - nie zgodzić:) O treści rzecz
jasna zawsze można dyskutować, ale tekst jest przede wszystkim b. dobrze
napisany, a tego wcale nie mamy "dużo wszędzie":)

Piaście, mnie kojarzy się z psalmami. Rzecz jasna formalnie psalmem nie jest,
ale jego wymowa, nastrój, przesłanie stawia go wg mnie dość blisko. Z tą różnicą,
że ten psalm jest "zindywidualizowany" i jakby "bardziej życiowy". Dość regularnie
piszesz jedne z najlepszych utworów w kontekstach religijnych na tym forum.
Pzdr. i gratuluję! :)
Szkoda że trzeba ze wszystkimi równo.Tekst jest na miarę i ''oazowy'' tu zdania nie zmienię.
Pozdrawiam i nie wiem z czym tu się nie zgadzać; a że ''pełno tego wszędzie'' no to zależy
gdzie się przebywa.Byłeś może na Lednicy? U ryby? :)))))) EK
Opublikowano

tekst jest kiepski. powiem otwarcie.
bez ogródek. po prostu patetyczny,
infantylny. trudno mi przebić się
przez tą grubą warstwę kiepszczyzny
żeby analizować inne walory.
dwa razy wkrada się jakiś rym dziwny.
twoje pisanie to nie jest przejaw nonkonformizmu
ale moim zdaniem brak zdolności.
sory za szczerość.
pozdr.

Opublikowano

a że teksty oazowe mogą być oryginalne
podaje przyklad:

twoja miłość jak ciepły dzeszcz
twoja miłość jak morze gwiazd za dnia,
twoja miłość sprawia że, nieskończenie dobry święty duch
ogarnia mnie...

z repertuaru Szcześniaka ale znana dobrze
przez wszystkich oazowiczów
pozdr.

Opublikowano

Leszku, to może jeszcze raz.
Tym razem przyjdę z chusteczką.
To chyba najlepszy Twój wiersz. (Przepraszam, jeśli Cię uraziłam, nie czytałam wszystkich)
Ze średniówką, niepospolitym rymem, puentą, równiutko pomierzony.
Uważam, że napracowałeś się przy nim.
Nie ma znaczenia o czym, o kim czy do kogo jest wiersz.
Może być o kałuży, gwoździu czy sznurowadle. Ma być dobrze napisany!
Jeśli cenisz sobie moje zdanie, takim właśnie go odbieram.

Opublikowano

noi tu jest różnica. ja nie patrzę obojętnie
na wiersz w którym pojawia się Bóg
myślałem że to trochę więcej niż wiersz o gwoździu.
sylaby to liczyłeś, fakt ale rymy niekonsekwentne.
a zwrot dzięki, ci panie to średniowiecze.
pozdr

Opublikowano

Piaście, i ja Twój wiersz odbieram jako piękną modlitwę i porównywanie tego do twórczości oazowej jest ciut przesadzone. Szczególnie, jeżeli chodzi o zacytowany fragment jakiejś piosenki religijnej i jego porównywanie z Twoim wierszem – tania prowokacja do dyskusji.
Jak zawsze będziesz miał zwolenników i przeciwników, no i dobrze, wszystko jest w normie. Już gdzieś kiedyś cytowałam, ale jeszcze raz powtórzę, fragment z tomiku poezji ks. Jana Twardowskiego pt „Budzić nadzieję Abecadło dziewięćdziesięciolatka”, będący wypowiedzią jednego z Jego profesorów: „Cokolwiek napiszesz – jedni powiedzą, że to co napisałeś, jest dobre, inni, że takie sobie, jeszcze inni, że do niczego – i wszystkie oceny będą słuszne.”
Dla mnie to jest dobre.
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam

Opublikowano

Dzięki Ci za tych, których na mej drodze
stawiasz codziennie w niepojętym geście,
dlatego wszystkim mówię i każdemu:
dobrze, że jesteś, dobrze, że jesteście...

Dziękuję za komentarze:

Stasi - pozdrawiam serdecznie, od razu cieplej na duszy...;

Annie Marii K., - zajrzyj jeszcze, zapraszam...

Leszkowi Balińskiemu - a czepnij się, zawsze się czegoś nauczę...

Joasi Soroce - może kiedyś villanellę spróbuję?

Michałowi - ech...! za ten "majstersztyk" najbardziej, bo z wywodami nie bardzo się godzę...

Ewie Jaworowskiej - za całokształt wypowiedzi, którą sięgnęła ponad wiersz...

allenie - za uznanie, że "wiersz jako powiedzmy dzieło jest jakoś napisany". Dobre i to... Nigdy nie myślałem jako o "dziele", ale gdybyś coś podpowiedziała, to może byśmy razem dzieło ulepili?

Olesi - też...Ułóż melodię i zaśpiewamy...

Tak krótko podziękowałem za odwiedziny, ale serdecznie i szczerze!!!

Pozdrawiam Piast

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...