Bartosz Wojciechowski Opublikowano 24 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Gra dziś dla tłumów uliczny grajek, linoskoczek na strunach, magii czeladnik. Słychać po raz kolejny ten sam znany taniec w starych skrzypiec muzyce; dźwięki płyną przez ulice i echem budząc drobne fale, podmywają kamienice. Nic tylko tańczyć – lecz nie widzę wcale by ktoś tańczył nad cichym, modrym Dunajem. Ludzie jak szli, tak idą dalej. Wiedeń, 17.05.2004
kyo Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 ladnie, dopisac kilka strof-zwrotek i ladna piesn by wyszla. i nie ma tu zadnej zlosliwosci ;) bo mi sie bardzo podoba:) tylko cos w 3 wersie bym zmienil z tym powtorzeniem. Pozdrawiam serdecznie :)
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 24 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Miło, że wpadłeś:) Troszku zmieniłem, może nawet na lepsze;) Co do następnych strofek, to mnie tym pomysłem całkiem zaskoczyłeś, ale jest on jak najbardziej godny rozpatrzenia w przyszłości (choć wątpię, czy będę umiał nawiązać formą do tej pierwszej, bo była dosyć, hm... spontanicznie pisana. No ale spróbuję:) Pzdr!
Anna Maria K. Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Pamiętam z warsztatu i wspominam bardzo miło :) Do strony formalnej nie moge mieć żadnych zastrzeżeń, jest płynnie, melicznie i oczywiście jak zwykle dobór slownictwa na najwyższym poziomie. Lubie takie nawiązania w poezji, jak ten Twój "cichy, modry Dunaj" - bardzo mi się podoba. Świetny jest też tytuł, wieloznaczny i enigmatyczny - znów to co lubię. Wcześniej jednak albo nie pamiętam, albo nie zamieściłeś uzupełnienia "Wien, 17.05.2004"... i bardzo dobrze, że tym razem rzuciło mi się to w oczy, bo nasuwa osobiste skojarzenia z atmosferą miasta i tym samym, odczytuję utwór jeszcze bardziej personalnie. Przypominam sobie, jak niejednokrotnie stawałam sobie z boku w okolicach Michaelerplatz i przysłuchiwałam różnym "Eine kleine Nachtmusik", orkiestrom smyczkowym itd. To była zawsze taka chwila wytchnienia, odsapnięcia po zmęczeniu ciąglymi tłumami, które "jak szły, tak idą dalej". Zauważam, że mieliśmy oboje podobne odczucia. Dzięki za przywołanie wspomnień ;) pzdr.
M._Krzywak Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 No, Bartoszu - tym razem podbiłes serca, mnie się ten utwór też skojarzył z pewną sytuacją, czyli spełnił się po dwakroc - jako tekst i jako tekst działający na wyobraźnie - i tutaj to mogę śmiało napisac. O jakości - wysokiej -zostało juz napisane, czyli nie pozostaje nic innego, jak zakończyc wywód. Pozdrawiam.
zak stanisława Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Bartoszu, "NA falach Dunaju",to moja najbardziej ulubiona melodia, ją pierwszą nauczyłam się grać na akordeonie, ech wspomnienia, akordeon, cudowny instrument, szkoda, że teraz tak rzadko używany, więc za wspomnienia- plusssk a tak w nawiasie- znasz legendę skąd się wzięła melodia ? pozdrawiam ES. bez ciepło, bo upał,
Beenie M Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Wiedeń, to piękne miejsce i wyobrażam sobie, jak tam musiała brzmieć ta cudowna melodia. Za samo jej przytoczenie zostawiam plusa, bo to jedna z moich ulubionych. Chyba nie ma człowieka, którego te dźwięki nie zachwycą. Pozdrawiam serdecznie
allena Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 No urokliwy utwór i dobrze poprowadzony.Udało się - złapać - klimat i wiersz może się podobać :) A.
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 24 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Bardzo to miłe, co piszesz Aniu, no po prostu z każdej strony:) W Wiedniu byłem tylko raz, na krótko, ale to wystarczyło, żeby dać się oczarować temu niezwykłemu miastu. Jedni robią zdjęcia, inni piszą wiersze:) Kłaniam się nisko!
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 24 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kolejne komplimenta, i to m.in. znów na temat warsztatu... No, powiedzmy, że nie do końca wam będę wierzył:) Choć jak sam M. Krzywak pisze o wysokiej jakości, to znaczy, że coś jednak jest na rzeczy:) Dzięki! :)
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 24 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Oj nie znam - niech pani opowie, prrrooszę... :) Co do akordeonu, to zgadzam się w 100%, że świetny instrument, mam nawet w domu (nazywa się "Victoria II"), ale nie umiem grać:( W pani wykonaniu chętnie bym posłuchał! Głęboki ukłon.
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 24 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Beenie: święta prawda, chyba każdy choć troszkę, na chwilkę odpłynie:) Wielkie dzięki za odwiedziny i czekając niestrudzenie na jakiś twój nowy tekst - od-pozdrawiam:) allena: bardzo miło mi gościć i czytać takie miłe dla ego komentarze:) Polecam się na przyszłość! Pzdr:)
zak stanisława Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Oj nie znam - niech pani opowie, prrrooszę... :) Co do akordeonu, to zgadzam się w 100%, że świetny instrument, mam nawet w domu (nazywa się "Victoria II"), ale nie umiem grać:( W pani wykonaniu chętnie bym posłuchał! Głęboki ukłon. Bartoszu- na twoją odpowiedzialność płynął Strauss sobie po Dunaju łódką pogoda piękna, słoneczko grzeje zrobiło mu się radośnie i słodko lecz nagle brzuch jak balon pęcznieje nie wie co robić brzeg dość daleko nie myśląc wiele spodnie do dołu i tak plumbąki płynęły rzeką plum. plum nucił Johan pospołu miłego odbioru he he pozdr.
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 24 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Czyli jak na prawdziwego geniusza przystało:)
Mag Ost Opublikowano 24 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2006 Tańczysz słowem linoskoczku...Ktoś jednak nie przeszedł obojętnie w muzyce zasłuchany.. Gratuluję Mag
Ewa_Kos Opublikowano 25 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Czerwca 2006 Bardzo pozytywne wrażenie, za co duży plus. Pozdrawiam serdecznie :))) EK
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 25 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 25 Czerwca 2006 Mag: dzięx, miło przykuwać twoją uwagę choć na chwilkę:) EK: za duży plus szeroki, szczerbaty uśmiech i ukłonik:) Pzdr!
Alicja_Wysocka Opublikowano 25 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Czerwca 2006 Bartoszu, rzuciło mi się na uszy. A "linoskoczek na strunach" - na oczy. Reszta - na serce :)
Piast Opublikowano 25 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Czerwca 2006 Po "Fortepianie Szopena" Bartosz znowu zagrał całą orkiestrą... Podoba mi się łączenie wiersza białego z klasycznym i wtedy nazywam to wierszem - ba, poezją. Niech się biali nie oburzają, to moje zdanie, moje - Piasta... Stasia wytłumaczyła, co inspirowało kompozytora, jakie odgłosy rozchodziły się po wodzie "śród kwilenia ptastwa" w szuwarach... Dotąd cały świat nuci i zachwyca się dźwiękami natury - hihihi... Masz rację, Bartosz, ludzie jak szli tak idą dalej, więc masz swoją chwilkę, by ocalić od zapomnienia... Pozdro Piast
Bartosz Wojciechowski Opublikowano 26 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 26 Czerwca 2006 Alis, mam nadzieję, że cię nie przygniotło:))) Serdecznie dziękuję za pozytywny odbiór. Piaście, co nam innego zostało niż chwilki ocalać od zapomnienia... ;) Pzdr! Dziękuję wszystkim za budujące odwiedziny:)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się