Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

morze cierni
solą zatrute

...płakać nie ma czym

szukać remedium
na ból bezgraniczny
próżno...

Ojciec wszechmocny
jest głuchy

modlitwy duszą rozlaną
przepadły bez wieści

skomlenia o spokój i śmierć
bez odzewu

na krzyżu umarł zwykły cieśla
...nie zwątpie już wiecej nigdy

[sub]Tekst był edytowany przez jozef_wolkensztejn dnia 29-12-2003 16:24.[/sub]

Opublikowano

Nie udało się. Za bardzo chciał Pan zaszokować i nic nie wyszło. Prosze zwrócić uwagę:
"morze cierni
solą zatrute

...płakać nie ma czym

szukać remedium
na ból bezgraniczny
próżno..." - ok, jest jakiś obraz,
ale zaraz pojawia się:
"Ojciec wszechmocny
jest głuchy

modlitwy duszą rozlaną
przepadły bez wieści

skomlenia o spokój i śmierć
bez odzewu" - po pierwsze dokonał Pan powtórzenia, po drugie rozbił Pan mysl bez sensu (modlitwy - skomlenia),
i nagle...:
" na krzyżu umarł zwykły cieśla
...nie zwątpie już wiecej nigdy" - po co ta zwrotka? z treści wcześniej nie wypływa, że PL wątpi w boskość Boga (wręcz przeciwnie...:"Ojciec wszechmocny").
Bardzo nie poukładany jest ten wiersz, bardzo chaotyczny (tylko proszę nie pisać, że tak miało być właśnie).


Adam


Opublikowano

Widze ze jest Pan zagorzalym chrzescjaninem i rzeczywiscie wiersz Pana
zniesmaczyl, badz tez zaszokowal. Panska interpretacja wynika jedynie z
negatywnego nastawienia do tego typu tworczosci. Moze zaczne:

"Ojciec wszechmogacy" - jest to ironia literacka.
"na krzyzu umarl..." - moment kulminacyjny do ktorego dazylem i osoba ktora stwierdza ze jest to zdanie niepotrzebne, musi zbyt subiektywnie oceniac wiersze.

Bynajmniej nie chcialem podkreslic niewiary (tym bardziej swojej) w Boga tylko zarysowac pewien stan, sytuacje.
Nazwe to tak: mylna interpretacja pod wplywem koscielnego impulsu...

no coz byc moze to moja wina... nazbyt zawile

p .s tak wiersz miał byc chaotyczny... anarchistyczna ekspresja tak to okresle ;)

Pozdr

Jozef
[sub]Tekst był edytowany przez jozef_wolkensztejn dnia 29-12-2003 23:21.[/sub]

Opublikowano

Drogi Panie, moje komentarze są zawsze subiektywne. Nie wiem co ma do tego chrześcijaństwo, ale dodając wiersz liczyć się Pan musi, że przeczytają go nie tylko ateiści. Wiersz mnie nie zaszokował, bo się Panu to udało (przecież wyrażnie to napisałem). Po za tym... nie, o anarchistach się nie wypowiem, by nie urazić (być może). Obrona wiersza gorsza od samego tekstu. Tyle.

Adam

Opublikowano

Czyli mamy to tak rozumieć: Podmiot liryczny (niekoniecznie autor)jest chrześcijaninem, który na próżno wzywa Boga o pomoc. W chwili rozpaczy dochodzi do wniosku ( i to nie po raz pierwszy), że Boga nie ma. W takim układzie, podmiot liryczny staje się zbawicielem samego siebie. Dla mnie wszystko jest jasne. Nie rozumiem tylko pierwszej zwrotki: "morze cierni solą zatrute". Czy sól truje? I jeszcze jedno: kiedy człowiek dochodzi do tego momentu, że odrzuca Boga, przestaje wierzyć w jego istnienie, jest dla niego przełomowy i dość tragiczny. Skoro podmiot liryczny pragnie śmierci, to musi być w stanie bezgranicznej ropaczy, rezygnacji. Gdzie ta ropacz w Pana wierszu?
Ogólnie mówiąc, wiersz nie jest ani dobry, ani zły.

Opublikowano

no wreszcie jakiś lepszy tekst, o tej tematyce, bo ostatnio mieliśmy wysyp modlitw i już zgagi zacząłem dostawać... cały wiersz do mnie przemawia (myśle b.podobnie) ale ta zwrotka z "ojcem wszechmocnym" mi nie pasuje bo słowa "jest głuchy" zdają się znaczyć, że jednak JEST... tak ja to dobieram, to mi zgrzytnęło...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Jacku, doszywam rymowane falbanki, czy tam koronki, jak kto woli - żeby były w moim guście :) @Jacek_Suchowicz

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No, to ja myślę, że jesteśmy dogadani - wiesz w jakiej sprawie?
    • wiersz oparty o anegdotę starą jak świat jeszcze dziadek to opowiadał  ale ujęty ładnie   nie wierz wszystkiemu co napisane  a co mówione dokładnie filtruj naucz się myśleć mieć własne zdanie a cię nie spodka już żadna przykrosć :)))
    • @Berenika97 Ojej, aż mi teraz trochę głupio za tę ‘głupawkę’. Ale może faktycznie coś między wersami tam zostało. Dzięki Ci ogromne! 
    • kap kap kapie deszczyk   fajnie uroczo na wdzianku szeleści        za kołnierzem kolejna kropla więcej i więcej aż sucha nitka zupełnie zmokła      słoneczko trochę kuka biedne przez śliczne chmurki a gdzie tam ciemne     na drzewach liście naderwane tęsknią szybują na ziemię wolniutko lub prędko   a nawet przedziwnie   to słota jesień zaprasza ślicznie   szumią szeleszczą różnym kolorem że kiedyś powrócą te same lecz nowe     lecz jeden w ciemię z łoskotem mnie walnął moknę na deszczu a jednak warto     bo chociaż mam guza na przyrodę myśli nie wkurzam no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę   lecz póki co moknę chętnie i przemokniętą tańczę piosenkę    tak przeuroczo wokół szaro aż wirowania ciągle za mało wesoła żwawa plucha strumyczki tulą skarpetki w butach    no klawo muszę przyznać cud widoczkami wilgotnym rytmem umysł użyźniać    jesień słota złota    co za różnica   tańczę chłonę i się zachwycam
    • @Berenika97 Berenika masz niesamowitą umiejętność łączenia faktów historycznych z ludzkim doświadczeniem. Twoje pisanie nie jest suchą rekonstrukcją przeszłości, tylko głęboko emocjonalną, osobistą opowieścią, która pokazuje, jak historia rezonuje w ludziach dziś  i jak bardzo wciąż potrafi dzielić lub zbliżać.   Trzecia część opowiadania pogłębia emocjonalne napięcie między bohaterami, a zarazem podnosi stawkę całej historii. Tu już nie chodzi tylko o przypadkowe spotkanie Niemca i Polki, to zderzenie dwóch pamięci, dwóch rodzinnych ran i dwóch wersji historii. Z dużą empatią oddajesz rozdarcie Moniki - jej reakcja nie jest przesadzona, ale bardzo ludzka. Widać, że pamięć o przeszłości wciąż żyje w niej głęboko, być może nawet głębiej, niż wcześniej zdawała sobie sprawę. Z kolei Wolfgang - wyciszony, uważny, choć może nie do końca świadomy ciężaru, jaki jego historia niesie dla kogoś z Polski.  To świetnie prowadzony tekst - z wyczuciem historii, ale i dużą delikatnością wobec emocji. Jeśli będzie kolejna część, z przyjemnością przeczytam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...