Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nad łąkami pełnia
w trawach sen
na posrebrzanych przystanął
kopytach
spośród liści leszczyn się wychyla

północ
splata cienie dębowych gałęzi
wokół polan błyszczących
księżycowym szronem - tam
na wieńcu dźwigając rozgwieżdżony
wrzesień - stoi
Jeleń

wszechświat ponad bykiem
ryczy
i powietrze basując
po wykrotach stąpa
czeka odpowiedzi
zuchwałej niechybnej

ta nadchodzi
w trzasku wściekłym łomotaniu
i dudnieniu ziemi
deptanej i rytej
droga mleczna szumiąc przez rogi
przepływa

kto ustąpi pola
kto będzie zwycięzcą z tym
wędrować będzie Wenus
białorzęsa
za nią wszystkie łanie

dwa grzbiety
dwie góry koronami władzy
naparły na siebie
przy piskliwych tonach
olchowego fletu
pod czarnymi kudłami Faun
na długim wydechu
przebiera palcami

zwierzęta wzrok tracąc
pod ciemną posoką
sczepione kołyszą i ziemią
i niebem

niech trwają w tych zapasach

Eros
który obwiódł swym tajemnym kręgiem
to miejsce na ziemi - niech szuka
poety

w lesie słowa głuche
mówi ziemia drzewo
jelenich koron gruchot
ginącego królestwa - nowego
imperium

w źrenicach łań uległość
czarnej rosy spokój
naprzeciw płynącej po sierści
rzeki ciemnej - wezbranej
rzeki śmierci płynącej do
miłości

Opublikowano

Świetnie....

(droga mleczna nie szumi, jak już nawet przy pełni byłoby ją widać, i to akurat między rogami....)


Ach ta poezja, aż chce się być poetą..... (bo już czasem miałem dosyć)...

O ile pamiętam, to w łanię się nie Wenus zmieniała, ale..... Diana (Atremida)?

Może masz mitologię pod ręką..... to by tak bardziej "stylowo" było...


Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie rozumiem, panie Jacku, powyższego komentarza. Poza tym również
bym pana namawiał na zmianę "V" na "W":)

Wiersz znów ujmujący rozmachem wizji, elegancją i lekkością.
Z uwag mogę dorzucić, że jestem ciekaw jakby wyglądał, gdyby
bardziej skontrastować opisywane obrazy, np. na linii niebo: mityczne
i symboliczne stworzenia-kosmiczne walki i układy gwiazdozbiorów/
ziemia: polana oświetlona wielkim ogniskiem przy którym spotykają
się personifikacje bóstw i postaci mitologicznych, biesiadują i urządzają
pozorowane polowanie na istoty z nieba?
Ale to już chyba całkiem inny wiersz. Pzdr!:)
Opublikowano

Jaro Sław.;

Bartosz Wojciechowski.;

patronką takiego miejsca jest bogini miłości - Wenus, odpowiednik greckiej
Afrodyty /więc nie Diana-Artemida, choć z jeleniem i Akteonem może być
kojarzona/;
UWAGA dotycząca pisowni Wenus jak najbardziej słuszna; choć planetę
Venus z taką pisownią skojarzoną w atlasach astronomicznych można by
spokojnie zaakceptować;

Opublikowano

zak stanisława.; pochwała córki leśnika to dla mnie zaszczyt i wielki honor; dzięki potrójne! :)
J.S
ALE POWIEM, nie było łatwo, wiersz przeleżał i był poprawiany ponad rok /przecież
rykowisko ma miejsce na ogół w październiku - czasami już przy końcu września,
kiedy się wyraźnie ochłodzi; widziałem dwunastaki! - w Bieszczadach, w Arłamowie
dawnym rządowym terenie łowieckim na Pogórzu Dynowsko-Przemyskim, blisko
Kalwarii Wschodu - Pacławia; średnio co 3 lata bywam tam na leśnych eskapadach
bo dzików taM więcej za dnia można zobaczyć jak ludzi w Lanckoronie na Rynku;
J.S
POZDRAWIAM SERDECZNIE; :))) J.S

Opublikowano

zak s... - zrzucone poroże? czy z polowania? ja widziałem żywego dwunastaka, a upolowane rogi
jelenie budzą we mnie pogardę dla człowieka, zwłaszcza jak wisi na nich kapelusik z
piórkiem; a już wstręt poczułem dla pewnego domu, gdzie zobaczyłem szatnię z kopytek
sarnich - chętnie zobaczyłbym żebro tego gospodarza służące za pałąk do wiadra studzie
nnego;

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki dziękuję   @Alicja_Wysocka dzięki za przypomnienie Tuwima (Ptasie radio)
    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
    • cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli   jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy   boimy  się jej lękamy czy nie przemówi   taka cisza jest  trudna bo  płacze
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...