Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

widowisko
machiny bluzgające ogniem nieruchome
pioruny na wędzidłach tajemniczych sił liżą Leonarda
służba skończona rozbawiony dwór
tylko jemu posłuszne teraz martwe olbrzymy
na jedno skinienie mogą wziąć Mediolan
książę będzie musiał w pas mu się pokłonić
można z gruzów usypać pieśń na cześć rozumu
Leonardo da Vinci czyli lew zwyciężył
w chwale wiernych skrzydeł zakończenie sztuki

książę Il Moro będzie znów łaskawy
pałacowe sklepienia rumienią się od wina
jak pożar- trzeba zgasić w sobie
władza - nie- więzienie z damskich wachlarzy
u błazna niewola strach i próżnowanie
tylko praca - to jest wolny ruch myśli
ku życiu - jeśli dobra wola
życie - tak - zagadka
Bóg aktorem nie będzie
dość zabawy
skończone

Opublikowano

"pałacowe sklepienia rumienią się od wina
jak pożar- trzeba zgasić w sobie
władza - nie- więzienie z damskich wachlarzy
u błazna niewola strach i próżnowanie"


cinższko się to czyta...

a czemuż się one tak rumienią ? qurde, i te baby tak rządzą?
i dlaczego błazen próżnuje? strach, niewola; mnie się to, panie
kupy nie trzyma. na tym pałacowym sklepieniu;-((( Leonardo
dyć tak namieszał? cie choroba;-)

Opublikowano

Jacku!
Opisujesz temat mi znany ale nie pamiętam, czy czytałem gdzieś o tym, czy w teatrze widziałem - nie ważne.

Pierwsza część jest nawet, nawet........ druga stwarza wrażenie jakby pisał ktoś inny - coś się rwie. Ale Jacku to moje zdanie a ja na białych kawałkach się nie znam.

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

widowisko skończone
machiny bluzgające ogniem nieruchome----jak bluzgajace to czy nieruchome??? czyli po akcji?
pioruny na wędzidłach tajemniczych sił liżą Leonarda----może "tajemnych sił"?
służba skończona rozbawiony dwór
tylko jemu posłuszne teraz martwe olbrzymy---może: teraz jemu posłuszne martwe olbrzymy
na jedno skinienie mogą wziąć Mediolan--- na skinienie mogą... lub na jego skinienie....
książę w pas się będzie musiał mu pokłonić
można z gruzów usypać pieśń na cześć rozumu----tego ni w ząb nie pojmuję?
Leonardo da Vinci czyli lew zwyciężył
w chwale wiernych skrzydeł zakończenie sztuki

książę il Moro będzie znów łaskawy------Lodovico od łasicy?
pałacowe sklepienia rumienią się od wina
jak pożar- trzeba zgasić w sobie
władza - nie- więzienie z damskich wachlarzy
u błazna niewola strach i próżnowanie
tylko praca - to jest wolny ruch myśli
ku życiu - jeśli dobra wola
życie - tak - zagadka
Bóg aktorem nie będzie
dość zabawy
widowisko skończone


Panie JAcku , zajrze potem, bo o tej porze nie mam do tego tekstu siły. coś mnie w nim drażni, jakaś niezbornośc! Pozdrawiam poświątecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



janko.; jest sposób na ciężkie czytanie - metodą "poczytaj mi mamo";
a za pytania nie ja powinienem się rumienić,
qurde,
i nie mój problem, panie, co się panu i czego trzyma, cie choroba! J.S.
Opublikowano

Eugen De.; machiny bluzgały - a teraz nie bo nieruchome /takie myślenie na skróty/;
tajemniczych, nie tajemnych, bo to punkt widzenia gawiedzi, nie znających się na
przekładniach i fizyce ciężaru i bryły; więc niezrozumiałych a nie ukrytych;
to, czego pan tu nie rozumie to przewrotne, bo wiedza pozwala konstruować
machiny burzące, więc to w kategoriach możliwości jakie daje rozum;
Lodovico Sforza zwany Il Moro; jego faworytą rzeczywiście była córka ambasadora
mediolańskiego, Cecylia Gallerani, znana ze słynnego portretu zwanego "Dama z gro-
nostajem" lub "Dama z łasiczką"; /gdzie takiego koloru łasiczki bytują, tego nie wiem?
malarz chciał bowiem symboliczną bielą wyrazić jej czystość i dziewictwo/;

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a co takiego jest w tej komórce? to lepiej tam wchodzić w pozycji na spocznij, to i głowa będzie
bezpieczna; tak też pozdrawiam! :) J.S.
w każdej komórce ciemność zaklęta
myśl co każe bić do światła twardo
choćbyś juz i chciał głowa nie pęka
sensu nie pojmiesz choć pytasz hardo

z pozdrówką i zadumą nad rzeczami ciemnymi.
Opublikowano

Jacku, ja tu widzę miejsce na dwie drobne poprawki udoskonalające:)
1. klamrę "widowisko skończone" rozbiłabym tak:
widowisko
....
.... (tu treśc wiersza bez zmian)
....
skończone

2. zmieniłabym też szyk w zdaniu :"książę w pas się będzie musiał mu pokłonić" na "książę będzie musiał w pas mu się pokłonić"

dworskie klimaty ;)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dwa miliony lat temu  wtedy człowiek wyszedł z Afryki  entropia Europy przez kilka  gatunków istot ludzkich  życie nie jest łatwe    potem mrozy  cmentarzyska fosylia  i skamieniałe żebro    rzucona dzida leci wysoko  najlepiej celować w mamuci bok drony na osiedla i szpital dziecięcy  dobrze zeszklony koniec łatwiej przebija zwierzę    jar północny pali już ognie  praca daje spokój duszom przodków  pierwsza lekcja to wyjazd z hangaru  w pracy zbroi przeciwlotnicze  pociski rakietowe    z tej ciszy pierwszego miliona lat po upadku Asteroidy wyszły ssaki ryjące  życie nie jest łatwe    jadły popiół           
    • @Berenika97  delikatnie bardzo. Pięknie aż żal czasem się obudzić
    • @Jacek_Suchowicz  Inspiracją jest Cyprian Kamil Norwid- dałam w tagu a dokładnie"  Moja piosnka 2" fragm.   Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba Podnoszą z ziemi przez uszanowanie Dla darów nieba, Tęskno mi, Panie.    Do kraju tego, gdzie winą jest dużą Popsować gniazdo na gruszy bocianie, Bo wszystkim służą, Tęskno mi, Panie.    Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony Są jak odwieczne Chrystusa wyznanie: „Bądź pochwalony!” Tęskno mi, Panie.       
    • @Marek.zak1 ... i to święte słowa :) Pracowałem kiedyś w firmie, gdzie było bardzo dużo delegacji. Pojechał młody żonkoś na taką, wraca i zwierza się mi, że zdradził żonę. Był gdzieś w barze i jakaś kobieta zainicjowała sytuację. Sam stwierdził : nigdy nie spodziewałbym się ,że tak piękna kobieta zwróci na mnie uwagę. Jak mniemam chciała się odegrać na kimś za coś i nic więcej. Zapytałem się więc kolegi: masz do niej telefon, jakiś kontakt? Nie, nie mam. Więc żonie nigdy nic nie mów, ani mru mru. Myślę, że dobrze poradziłem, bo bez sensu rozwaliłby małżeństwo, a nawet gdyby mu żona wybaczyła, to oboje dźwigaliby niepotrzebne brzemię zdrady.  To tak po ludzku, z życia wzięte. Pytanie czy kolega się czegoś nauczył, wyciągnął wnioski na przyszłość ? Tego nie wiem.
    • @[email protected] z tym kłopot. Bo bym ją musiał trzymać w dużej papierowej torbie po chlebie orkiszowym na zakwasie. Ale zapamiętam Twoje słowa na następne spotkanie :)   Dobre !!!!!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...