Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Byłem w jednej z Twych świątyń
Dawno żadnej już nie odwiedziłem
Ledwie wszedłem i słyszę odpowiedzi
Na pytania których jeszcze nie zadałem a już
Znieść ich nie mogę-Moim jedynym celem jest
Śmierć moja własna Nie to chciałeś chyba powiedzieć
Wisząc na tym drzewie które zbawić ma nas
Czyż grzeszę tym że radość sprawia mi każdy
Oddech zaczerpnięty przez moje płuca
Że cieszę się patrząc na zielone łąki i ptaki barwne
Czy poczytasz mi to za winę- każdy dzień chce sprawić
Lepszym pomóc temu który ręce do mnie wyciąga
Przecież wdzięczność za choćby sekundę dłużej
Na ziemi złem być nie może
A to że przez myśl mi nie przechodzi by odchodzić
Kocham najmniejsza rzecz w życiu otrzymaną
Wiec dlaczego Twój Namiestnik tylko o śmierci
Myśleć mi karze
Wierze że bardziej imię Twoje chwale
Czyniąc jak mowie niż biernie czekając
Na duszy ulotnienie.
Nie wiem czy to co usłyszałem miało być wygloszne
Na to odpowiemy sobie Ja i Ty Panie
W zaciszu Naszych sumień

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




popatrz na wiersze Łucji bądź Patryka Nikodema , jak jest dobry wiersz to jest pozytywny koment a jak się czyta kolejny słaby wiersz z rzędu to się już nawet konstruktywnej krytyki nie chce pisać

p.s jak będziesz serwował wiersze które wpadną w moje oko, to napewno od pochwał sie nie wymigasz
jak narazie jestem na nie, ale to kwestja subiektywnego odczucia, innym ten wiersz ise może bardzo podobać

pozdrawiam
Opublikowano

Przede wszystkim forma wiersza jest przytłaczająca i to na tyle, że odstręcza czytelnika. Czyta się bardzo ciężko, dlatego ja radziłabym jednak zastosować stroficzność i o ile to nie będzie kolidować z Twoimi zamierzeniami literackimi skrócić wersy.
pzdr.

Opublikowano

A ja przeczytałem kilkakrotnie, i przyznam, że zainteresowała mnie myśl. Po pierwsze - znajduje sie tutaj proba refleksji, ale nie z perspektywy bezgranicznego zaufania, żałosnego patosu, a człowieka świadomego. Od razu zaczną od ostatniego wersu - jest to sygnał, że talkie treści można tylko roztrząsac w samotności, zatem nie widze niepotzrebnego manifestowania sie własną wiarą, jaka by ona nie była. Zresztą owe slowa-milczenie są zawarte - i od razu postawione w odpowiednim szeregu:
"Nie wiem czy to co usłyszałem miało być wygloszne
Na to odpowiemy sobie Ja i Ty Panie"

I z tym sie zgadzam. Podobnie jak z owym dwuwersem:
"Czyż grzeszę tym że radość sprawia mi każdy
Oddech zaczerpnięty przez moje płuca"
widze w nim negacje owej pokory, co ciekawsze, odwołującą się do pierwotnego chrześcijanizmu, jako własnie pogody ducha. Kolejny pzrykład:
"Że cieszę się patrząc na zielone łąki i ptaki barwne
Czy poczytasz mi to za winę- każdy dzień chce sprawić"

Następną rzeczą - pytanie o śmierc, gdzie dwa lakoniczne zdania oddają całą jej istotę:
"Moim jedynym celem jest
Śmierć moja własna Nie to chciałeś chyba powiedzieć"

Jest to jeden z niewielu tekstów oscylujących w temacie wiary, który jest szczery, bez firmowych naklejek, nudnego, powtarzalnego patosu, wreszcie udawania, jaką wiedzę się posiada i szafowania symbolami na lewo i prawo. Bez złotych ramek.
Brawo - zdecydowane tak.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Dziekuje za wyczerpujacy komentarz,wiedze ze choc jeden czytelnik skupil sie na tresci, ktora chcialem przekazac,tego chcialem,by tak bylo to interpretowane,moze kwestia tego ze trzeba bylo dokladnie wczytac,nawet kilka razy,co moze zabrac troche czasu a nie wszyscy w obecnym "fast foodwowym" swiecie maja na to ochote.Postaram sie wziac przyklad z tego komentarza bo wedlug mnie tak powinno sie oceniac wiersze,jezeli autor szanuje czytelnikow to i czytelni szanuje tworce takim komentarzem.Nie mniej dziekuje za wszystkie wypowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie, jeszcze swiatecznie:)

Opublikowano

mnie się treść podoba, jednak formę bym zmieniła,
jestem za wprowadzeniem znaków przestankowych.

Byłem w jednej z Twych świątyń. Dawno żadnej
już nie odwiedziłem. Ledwie wszedłem i słyszę
odpowiedzi, na pytania których jeszcze nie zadałem
a już znieść ich nie mogę.

Moim jedynym celem jest śmierć moja własna.
Nie to chciałeś chyba powiedzieć, wisząc
na tym drzewie które zbawić ma nas.

Czyż grzeszę tym, że radość sprawia mi każdy oddech
zaczerpnięty przez moje płuca, że cieszę się
patrząc na zielone łąki i ptaki barwne. Czy poczytasz
mi to za winę- każdy dzień chce sprawić lepszym,
pomóc temu który ręce do mnie wyciąga.

Przecież wdzięczność za choćby sekundę dłużej na ziemi
złem być nie może. A to że przez myśl mi nie przechodzi
by odchodzić. Kocham najmniejszą rzecz w życiu
otrzymaną.

Więc dlaczego Twój Namiestnik tylko o śmierci myśleć mi karze?
Wierzę, że bardziej imię Twoje chwalę, czyniąc jak mówię
niż biernie czekając na duszy ulotnienie.

Nie wiem, czy to co usłyszałem miało być wygłoszne.
Na to odpowiemy sobie Ja i Ty Panie,
w zaciszu Naszych sumień.


wydaje mi się, że w takiej formie tekst jest
przyjemniejszy do czytania i nie odstrasza
formą.

pozdrawiam serdecznie
świątecznie Espena Sway :)

Opublikowano

Faktycznie dzięki pracy Espeny wiersz nabrał lekkości, łatwiej się go odbiera.
Wybór oczywiście należy do pana Rafała:) Na szczęście w obydwu wersjach
czuć wśród słów to "zacisze sumień" (którego mogę niekiedy zazdrościć:)

Jest także i "ale": podkreślona przez pana Krzywaka refleksja jest
dla mnie osobiście refleksją powierzchowną, niepełną, wybiórczą.
Mam wrażenie, że wynika to z braku wiedzy na temat religii,
którą - jakby na to nie patrzeć - peel kontestuje. Po prostu argumenty
/zarzuty, które stosuje autor są dla mnie słowami człowieka nieświadomego
własnej nieświadomości (wbrew temu co napisał M. Krzywak).

Twój wiersz Rafale ratuje - i tu zgodzę się z M. Krzywakiem - szczerość
i brak "firmowych naklejek", cokolwiek by to miało znaczyć.
Nie bierz sobie moich słów za bardzo do siebie, jeśli cię uraziłem - z góry przepraszam.
Pozdrawiam serdecznie i kibicuję!

Opublikowano

Zgodze sie z Toba Espana ale chyba zostawie to tak jak jest.Jak juz mowilem wiersz ten wygladal tak na poczatku.Ale skoro wkleilem go takiego to niech juz tak zostanie:)Albo zrobie dwie wersje:)
Pozdrawiam

Opublikowano

Bartoszu nie uraziles mnie, znam Kosciol jak malo kto,ale nie bede sie uzewnetrznial,wiersz nie repzrezentuje mojej wiedzy tylko moje odczucia co do ludzi ktorzy kosciol prowadza.Mozna powiedziec dluga historia,a to juz temat na dluga rozmowe a nie krotki wiersz.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Uważam, że forma wiersza Espeny jest dużo lepsza - ale to moje zdanie...
Coś mi się zdaje, że tor twojego rozumowania jakby złapał pobocza. Czy może dlatego, że:

już nie odwiedziłem. >>>

Ten "Namiestnik" też mnie zmylił, ale skoro tak - inaczej to odbieram, niż ty. Skoro wiara nie jest ci obca, to powiem tak - śmierć nie jest jedynym celem. Jedynym celem jest zmartwychwstanie... Mówiąc inaczej: umieramy dla życia.

>>

Chodzi mu o śmierć, która nas, każdego przecież, czeka nieuchronnie. Tylko do czego ona zaprowadzi, to już inna sprawa. I o tym mówi, jak piszesz, "Twój Namiestnik". Ale jesli twoje przemyślenia i czyny, które opisujesz, są szczere, to czego się lękasz? Daj Boże każdemu taką drogę życia...

niż biernie czekając na duszy ulotnienie. >>>

Przecież to "chwalenie" jest niczym innym, jak czynnym czekaniem "na duszy ulotnienie"...

Takie są moje przemyślenia. Ale dobrze, że tak piszesz - wątpliwości umacniają wiarę...
Pozdrawiam Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hm, ja pamiętam uwagę z noweli Norwida "Stygmaty", że jak się o czyms wie, to się o tym dużo nie mówi, czyli własnie ujmuje sie tak lakonicznie. Zreszta włączył się do dyskusji Piast - i też podał celna uwagę - własnie - takie podejście mnie wydaje się uczciwe. A nie szafowanie łzami, rzucanie hasłami, ponieważ wydaje się, że to jest zbędne ozdobnictwo, owa "świątynia bez Boga". Zauważyłem też, że wielu autorów broni wręcz swych utworów ich wymową - czyli: to jest o Bogu, zatem to jest dobre. Czyli brzmi tutaj fałszywa nuta samouwielbienia, ba, owej marności, chęci bycia podziwianym. a ów utwór pana Rafała myśli - on nie wbija na siłę treści oblepioną sosem, tylko każe szukac odpowiedzi w sobie, a przecież o to chodzi - jeżeli mamy znaleźc wiarę, to tylko u siebie...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hm, ja pamiętam uwagę z noweli Norwida "Stygmaty", że jak się o czyms wie, to się o tym dużo nie mówi, czyli własnie ujmuje sie tak lakonicznie. Zreszta włączył się do dyskusji Piast - i też podał celna uwagę - własnie - takie podejście mnie wydaje się uczciwe. A nie szafowanie łzami, rzucanie hasłami, ponieważ wydaje się, że to jest zbędne ozdobnictwo, owa "świątynia bez Boga". Zauważyłem też, że wielu autorów broni wręcz swych utworów ich wymową - czyli: to jest o Bogu, zatem to jest dobre. Czyli brzmi tutaj fałszywa nuta samouwielbienia, ba, owej marności, chęci bycia podziwianym. a ów utwór pana Rafała myśli - on nie wbija na siłę treści oblepioną sosem, tylko każe szukac odpowiedzi w sobie, a przecież o to chodzi - jeżeli mamy znaleźc wiarę, to tylko u siebie...

Hm, powtórzę jeszcze raz: jeśli ów wspomniany "Namiestnik" jest księdzem, kaznodzieją, kimkolwiek kto należy do kleru - ja nie mam żadnych zarzutów co do przesłania wiersza. Wiem, że słowa niewłaściwego człowieka na niewłaściwym miejscu mogą skutecznie odrzucić
od Kościoła, a niekiedy chrześcijaństwa w ogóle. Jeżeli jednak "Namiestnikiem" miał być tutaj Jezus (bo i tak to można odczytać), to ponawiam zarzuty z mojego pierwszego post'u powyżej.
Wydaje mi się, że sam autor rozwiał wątpliwości i że "Namiestnika" trzeba tu traktować jako
przedstawiciela kleru (do pana Rafała: boję się, że ten "Namiestnik" z dużej litery na prawdę może ściągać niektórych czytelników na manowce, przekrzywiać przesłanie i budzić sprzeciw wobec treści wiersza; a gdyby go tak z małej napisać? Czy to tak dużo zmienia w pana wizji?)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława oj wraca wraca aż nogi bolą to się nazywa efektem jojo   ale jak się pilnujesz nie wróci  dzięki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a potem jest mała gratka gdy chłop się gubi w faudkach  :)))
    • "A w Polsce nie ma tradycji zamachów na głowę Państwa i były tylko cztery zamachy na królów Polski - na Władysława IV Wazę (Kozacy), Jana II Kazimierza (Kozacy), Augusta II Mocnego (Polacy) i Stanisława Augusta Poniatowskiego (Konfederaci Barscy), natomiast: średniowieczne zamachy nie mają żadnego znaczenia - po prostu były to skrytobójstwa dynastyczne i był tylko jeden zamach na prezydenta Polski - na Gabriela Narutowicza i dodam jeszcze zamach na polskiego papieża - Świętego Jana Pawła Drugiego - Karola Wojtyłę."   Filozof Łukasz Jasiński 
    • @Stracony znaczenie tego tekstu jest prozaiczne. Chodzi o ograniczenia ciała tylko i wyłącznie.
    • Liberalna demokracja odchodzi w przeszłość, co jasno pokazują wydarzenia w Gruzji, Mołdawii czy ostatnio w Rumunii. W tym kontekście warto przypomnieć informacje z początku roku, które w polskojęzycznej infosferze pozostały praktycznie niezauważone. „Grupa hakerów dowodzona przez byłego funkcjonariusza izraelskich sił specjalnych twierdzi, że manipulowała w 33 wyborach prezydenckich na całym świecie – poinformował w swoich czytelników dziennik “The Guardian”. Grupie przewodzi Tal Hanan, 50-letni były pracownik izraelskich sił specjalnych, który obecnie działa prywatnie, używając pseudonimu “Jorge”, i prawdopodobnie pracował “pod przykryciem” przy wyborach w różnych krajach przez ponad dwie dekady. Tanan i jego zespół “Team Jorge” został demaskowany dzięki tajnym nagraniom i dokumentom w śledztwie dziennikarskim prowadzonym przez międzynarodową grupę dziennikarzy, wśród których są między innymi przedstawiciele “Le Monde”, “Der Spiegel” i “El País”. Materiały wyciekły do “Guardiana”. Na pytania gazety Hanan odpowiedział, że “nie przyznaje się do żadnego przestępstwa”. “Team Jorge” świadczy, według śledztwa, usługi polegające na manipulowaniu w wyborach bez pozostawiania śladów. Grupa pracuje również dla klientów korporacyjnych – twierdzi “Guardian”. Hanan powiedział reporterom, że usługi, które niektórzy nazywają “tajnymi operacjami”, świadczył agencjom wywiadowczym, politykom i prywatnym firmom, które chciały potajemnie manipulować opinią publiczną. Pracował w całej Afryce, Ameryce Południowej i Środkowej, USA i Europie. Jedną z kluczowych usług Team Jorge jest wyrafinowany pakiet oprogramowania (Advanced Impact Media Solutions, AIMS). Kontroluje armię tysięcy fałszywych profili w mediach społecznościowych – na Twitterze, LinkedIn, Facebooku, Telegramie, Gmailu, Instagramie i YouTube. Niektóre awatary mają nawet konta Amazon z kartami kredytowymi, portfele bitcoin i konta Airbnb – pisze dziennik. Grupa dziennikarzy udokumentowała ponad sześć godzin potajemnych spotkań, podczas których Hanan i jego zespół mówili o tym, jak mogą zbierać informacje wywiadowcze na temat rywali, w tym przy użyciu technik hakerskich, by uzyskać dostęp do kont Gmail i Telegram. Chwalili się podrzucaniem materiałów do legalnych serwisów informacyjnych, które następnie są wzmacniane przez oprogramowanie zarządzające botami AIMS. Posuwali się też do takich działań, jak wysłanie erotycznej zabawki do domu polityka, by jego żona podejrzewała, że ma on romans. Rewelacje “Team Jorge” mogą przysporzyć problemów Izraelowi, który w ostatnich latach znalazł się pod rosnącą presją dyplomatyczną w związku z eksportem tzw. broni cybernetycznej. Wydaje się, że Hanan prowadził przynajmniej część swoich operacji dezinformacyjnych za pośrednictwem izraelskiej firmy Demoman International, która jest zarejestrowana na stronie internetowej prowadzonej przez izraelskie Ministerstwo Obrony. Resort nie odpowiedział na prośbę “Guardiana” o komentarz. Hanan opisał swój zespół jako “absolwentów agencji rządowych” z doświadczeniem w finansach, mediach społecznościowych i kampaniach społecznych, a także w “wojnie psychologicznej”; operują z sześciu miejsc na świecie. W swoim wystąpieniu skierowanym do potencjalnych klientów Hanan mówił: “Jesteśmy teraz zaangażowani w pewne wybory w Afryce. Mamy zespół w Grecji i zespół w Emiratach (…) [Ukończyliśmy] 33 kampanie na poziomie prezydenckim, z których 27 zakończyło się sukcesem.” Dodał, że był zaangażowany w dwa “duże projekty” w USA, ale stwierdził też, że nie angażuje się w politykę tego kraju – opisuje “Guardian”. Zweryfikowanie wszystkich twierdzeń Hanana nie było możliwe, a on sam mógł koloryzować, aby zapewnić sobie dobrze płatne kontrakty z potencjalnymi klientami. “Team Jorge” podał reporterom, że akceptuje płatności w różnych walutach oraz w kryptowalutach. Koszt ingerencji w wybory to 6-15 mln euro – podsumowuje gazeta.”   Michał Igniatowski
    • "Bo pierwsza strona pragnie zorganizować zamach stanu dla samej władzy z całkowicie obcej inspiracji, natomiast: druga - pragnie zmienić system z Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej na Polską Rzeczypospolitą Narodową."   Filozof Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...