Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ze starego pamiętnika
skrzypią frazesy
zakochanej nastolatki
niczym zmurszałe schody
wiekowego zamku
ból ...
przeplatany radością
wzloty - upadkami
rozczulenie ...
nad jednym uśmiechem
ukochanego
gniewem ...
gdy obojętnie wzrok
odwracał
przytłumione szepty
aktualnych przyjaciółek
ciche westchnienia ...
.......................
ze starego pamiętnika
ukradkiem ...
wygląda młodość
przegrywając ...
walkę z czasem

Opublikowano

witam Anno_Mario - trochę mi nie pasuje "stary pamiętnik" i "małolata" - dobry temat ale tak pobierznie go potraktowałaś - to tylko opinia i taka mała sugestia - nie otworzyłaś przed nami żadnej kartki, nic z niego nie wypadło - nie napisałaś czy kupiłaś go w supermark.... czy sama zrobiłaś czy .... - wydaje mi się że byłoby to o wiele piękniejsze
pozdr. W_A_R

Opublikowano

panie Witoldzie - tajemnica:) "skad, po co i dlaczego" - czasem lepiej się domyślać niż mieć "podane na tacy"... :)w wierszu jest dokladnie tyle ile miało być ... inaczej to nie byłby pamiętnik tylko elektroniczny blog- pozdrawiam:)

Opublikowano

A mi wydaje się, że Anna otwarła pamiętnik.
"ból ...
przeplatany radością
wzloty - upadkami
rozczulenie ...
nad jednym uśmiechem
ukochanego
gniewem ...
gdy obojętnie wzrok
odwracał
przytłumione szepty
aktualnych przyjaciółek
ciche westchnienia ..."
To wszystko są opisy dni, lepszych i gorszych. Wierszyk trafił do serduszka:) POzdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie wiem co to jest elektroniczny blog - nie znam się tak dokładnie na pamiętnikach jak Ty - Anno_Mario - nie proszę o pytania - "skąd, po co, dlaczego?" - zasugerowałem jedynie, że niczego nie zdołałem zobaczyć w tym pamiętniku - pamiętniki piszę się nie po to aby zatrzymywać młodość w kratkach papieru ale po to by z nich korzystać - wybacz, może nie rozumiem słowa pamiętnik (ale się czepiłem tego słowa) - mam jednak kilka z nich z czasów kiedy sam byłem za kratkami (no, nie w więzieniu - w woju) - zaglądam do nich - to zdziwi ale tam nauczyłem się pisać, kochać i wielu innych rzeczy, które teraz robię
pozdr. W_A_R
Opublikowano

dzięki panie Adanie - znów muszę przyznać rację:)
nigdy nie ograniczam się do jednego wątku w treści:)
pozdrawiam
anka
Ps. mam nadzieję, że udaje mi się od czasu do czasu, bez "karkołomnych
wygibasów" połaczyć "wielość w jedność";))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...