Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bez autoryzacji czesząc głowy
układał do snu całe osady
pośród głośnego milczenia owiec

geneza zjawiska leży ponoć
w historii gatunku homo sapiens
wzrastającego ku agresji
wobec intruzów naruszających
pierwotną intymność

kolejnej aktualizacji
procesu konsumpcji
w globalnej wiosce
dokonał w marcu 2001

Opublikowano

dzie wuszko - po stokroć dzięki.
tytuł dlatego wziąłem w cudzysłów, bo są to słowa pewnego badacza, który wszedł do jakiejś wioski, gdzie istniało to zjawisko i zadał takie pytanie - czy wy...

Jacku - też się cieszę, że tak ciepło się wypowiedziałeś o tym czymś;)
druga - powiedzmy strofa - to jedna z hipotez wedle której funkcjonował kanibalizm plemienny - jeśli ktoś wciskał się nie proszony na teren danego plemienia mógł już nie powrócić do domu. Z reguły jednak konsumowano swoich.
ponoć - ma sugerować, że nie jest to ukonstytuowany pogląd

nie chcę za wiele wyjaśniać - bo kiedyś gdy wiersz leżał w warsztacie, dodałem przypisy, ale chodzi głównie o jednego słynnego Niemca, który pożarł przyjaciela. Temat straszny, ale w takim żyjemy świecie...

Opublikowano

Zaskoczyłeś mnie.
Druga najlepsza.
Teraz będę trochę narzekać. Mogę?
W pierwszej nie podoba mi się głośne milczenie owiec, chociaż rozumiem oczywiście dlaczego się pojawiło; za mała przestrzeń na powtórzenie słowa "zjawisko".
Amen.

Poza tym fajnie to napisałeś. Podoba mi się, szczególnie druga.
Jeszcze trochę i zacznę mówić do Ciebie "mój Ty sprawny poeto", miast "prozaiku".
Buzi.
n.

Opublikowano

otóż nie panie Krzywak - to nie żaden byk ani błąd a już na pewno nie pleonazm, proszę nie siać dezinformacji;)
głośnego milczenia - to oksymoron

Pleonazmem - nazywamy niepoprawne wyrażenie, w którym jeden lub więcej
wyrazów niepotrzebnie powtarza jakąś część znaczenia innych.
Na przykład w pleonazmie "masło maślane" słowo maślane zawiera element
znaczeniowy słowa masło. W wyrażeniu "bardziej poprawniejszy" słowo bardziej zawiera
stopień wyższy przymiotnika, a przecież w słowie poprawniejszy już taka informacja istnieje.

dzięki za przychylne słowo
salve!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam
    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...