Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wielki Wóz z hukiem
wtoczył się na nieba autostradę
ryczącą Ursa Major
zagłuszył radosny śmiech
Kasjopei frywolnie baraszkującej
z Woźnicą na tylnej kanapie...
Cefeusz
wysłał zaproszenie Andromedzie
do kosmicznego Rock&Rolla
Psy Gończe kłapiąc zębami
zagrały pierwsze takty tanga
a ja...
patrząc w gwiazdy wyciągam
dłoń do Oriona
by poprowadził mnie Drogą Mleczną
przytulając do siebie
w rytm reggae...
pieszcząc wprawił w rozkosz
kochanków odwieczną
by wyrwał mi się szept...
"kochanie... jestem w niebie"

Opublikowano

panie Tadeuszu ja tez nie znam sie na poezji- to mój sposób na stres:)
ale jeśli komuś podoba się to co pisze a nawet sprawia że dzień staje się milszy - to jest to o co mi chodziło:)serdecznie pozdrawiam anna

Opublikowano

panie Witoldzie- ja tez tez jestem fizyk oraz informatyk -a czy wiersz musi cos wnosić do fizyki?:)mial ogrzewać i rozbawić a że przy okazji ktoś zapamięta nazwy gwiazdozbiorów widocznych zimą na pólnocnej półkuli?-nam on nic nie wnosi,
ale innym kto wie, kto wie....
serdecznie pozdrawiam kolegę po fachu:)anna

Opublikowano

Coś mi w tym pół-żartem zgrzyta...
To chyba na...żarty, a nie na pół. Przepraszam to mi się nie podoba, bo temat jak najbardziej mi bliski i znajomy:))) i tylko za temat właśnie duży plus :)

Pozdrawiam Kasia

Wielki Wóz z silnikiem Ursa Major? - bo nie wiem czy właściwie zrozumiałam.:))))))))))

Opublikowano

pani Kasiu, Panie Piotrze-jasne że to żart:), no coż taki charakterek już mam,że jak mnie coś zdołuje -to żartuje,
a ryczące Ursa Major spotykam codziennie, gdyż to one wszystko wiedzą naj..., zawsze postępują naj... itd., itp., idt.:) (więc chyba nie chodziło o silnik-ale to ciekawy pomysł-musze to przemyśleć;-)-ale jutro...;-))
pozdrawiam serdecznie anna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Obok znanych form w poezji klasycznej, brachykolon również zalicza się do niej (wyrazy jednosylabowe).   W korzystaniu z notatnika, nie widzę nic złego i nie rozumiem, dlaczego wspominasz o informatyce. Ta, napewno jest inna? (może to złe określenie) Nie wiem, co mam napisać — może to, że nauka, imho opiera się na metodzie prób i błędów, dzięki którym budujemy jej bazę. Czy ludzie upodabniają się do automatów, nie mnie jest to oceniać. Natomiast wiedza zawsze się przydaje, zwłaszcza w tym przypadku.   Dziękuję i pozdrawiam.  
    • @Rafael Marius teraz zimą wykorzystuje czas na dom:)
    • @Alicja_WysockaTo ciekawe, co piszesz, bo ja też najczęściej piszę w nocy. :) 
    • Jestem wyszczerbiną Szczerbca, piórem husarskiego skrzydła i chłopskim kołtunem.   Zaściankowym obrazkiem i magnacką sztukaterią.   Chatą z sosnowego drewna i ruiną dworu, obrosłą ciemnym mchem.   Dymem huty i sianokosami szumiącymi świętojańskim czerwcem.   Jestem chłopskim oporem i butą szlachciury; męką Łyskowskiego i złotą ramą Czarnej Madonny.   Dzwonem Zygmunta i wielkopiątkową kołatką.   Żelaznym słupem wbitym w wody Odry i nostalgią za Kresami.   Pomrukiem śpiących rycerzy w granitach Giewontu i żołnierzami wyklętymi, złożonymi w brzozowym gaju.   Płonącą barykadą i kamieniami rzuconymi na szaniec, obok bruku, gdzie spadł fortepian Chopina.   Prawem i nieprawością. Krzyżem przydrożnym i karczmą zajezdną.   Słowem poety i przekleństwem ulicy.   Karabelą u pasa i wytrychem w kieszeni.   Arytmią i dystrofią, oddechem zrywu, przesuwaniem granic, wiarą w wieczność, nadzieją na dobrobyt.   Jestem modlitwą malowaną na dnie źrenicy, o to, aby nie patrzyła na grzech.   Ułańską fantazją i dulszczyzną kamienicy.   Szarzyzną równin opadających mgławicami smutku i barwnym kobiercem łowickiej wycinanki.   Szelestem leśnego igliwia i asfaltowym zapachem dworca.   PGR-owskim blokowiskiem i szklanym archipelagiem Mordoru.   Fotografią Pałacu Saskiego i grobem niejednego nieznanego żołnierza.   Manuskryptem wykłutym na pergaminie i krzywym napisem spreju na wagonie.   Kosą, strzykawką, pługiem odwracającym ziemię przodków.   Jestem strzałem w potylicę, katorgą, szlochem niedoli, tęsknotą za ojczyzną.   Jestem ukąszeniem wszy w miejscu orderów i wygodą emigracji.   Pejsem chasyda i wąsem sarmaty.   Dębowym borem smutku i jeziorem wakacyjnego szaleństwa.   Ławką w parku i obozową celą.   Hejnałem i popiskiwaniem tramwaju.   Niezłomnością Kordeckiego i piętnem niejednej zdrady.   Krwią, czasem ostatnią, sierpem i młotem u drzwi, szkiełkiem zieleni i różowymi okularami na sercu.   Sierpniową ciszą upału, która dudni dzwonami na kościelnej wieży.   Maską spawalniczą ojca i skradzionym zegarkiem dziadka.   I jestem pocałunkiem, który wypełnia usta kobiece w grudniowym świetle ulicy. Po wieczność.   Jestem tym wszystkim, z czego mnie zlepiono.   Czas ulepił mnie krwią, ziemią i pamięcią.    
    • @Berenika97Dziękuję Bereniko, mnie się chce najbardziej pisać w nocy.  Całe frazy ustawiają się w kolejce do zapamiętania, a ja je przestawiam, zamykam, wywalam, wyłażą jak niegrzeczne dzieci z łóżek, jak te plotki którym chce się pić nocą - z piosenki.  Muszę wstać, dać im atrament do picia, znaczy zapisać.  I tak się rano budzę i patrzę, jak wygląda to coś, z niczego. Serdeczności dla Ciebie i podziękowania :)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...