Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"wart jest bowiem robotnik swej strawy"

wystarczy rozłożyć ręce i stać się
krzyżem na tle nieogarniętego
rzucić krzyk słyszany echem w sobie
bądź na kozetce: wypluwać
grzechy - wystarczy

zobaczyć co się kryje
we własnym sercu łatwo o wino i chleb
na pokaz; kupione - sprzedane
lub bić czapką o ziemię ćwicząc
swój kręgosłup - wystarczy

na kolana i w piramidkę rąk
szeptać modlitwy lub codzienne prośby
z wiarą w miłosierdzie albo rozsądek
wybór zdrowy czy chory- godny
świadomości na tle czasów - wystarczy

***
z podziękowaniem Alternetce

Opublikowano

[quote=]zak stanisławapochylić czoło i zobaczyć co się kryje
we własnym sercu łatwo oskarżyć innych
wystawić na pokaz ciało- towar
lub bić czapką w ziemię ćwicząc
swój krzyż- wystarczy




druga strofa jest dla mnie zlepkiem banałów, potocznych określeń
nic tak naprawdę nie wnoszących do utwory
ja go czytam piąty raz bez niej i ... jest ekstra
ogólnie wprawnie konkretnie
bardzo udany debiut ;-))

+

pozdrawiam
Opublikowano

wystarczy rozłożyć ręce i stać się
krzyżem na tle nieogarniętego
rzucić krzyk słyszany echem w sobie
bądź na kozetce: wypluwać
grzechy - wystarczy - świetne

pochylić czoło i zobaczyć co się kryje
we własnym sercu łatwo oskarżyć innych - hm, ryzykowna metafora - "pochylic się" do serca
wystawić na pokaz kupione- sprzedane
lub bić czapką w ziemię ćwicząc
swój krzyż- wystarczy - to jest dobre

na kolana i w piramidkę rąk
szeptać modlitwy lub codzienne prośby
z wiarą w miłosierdzie albo rozsądek
wybór zdrowy czy chory- godny
świadomości na tle czasów - wystarczy - świetne

Cóż to za nowa debiutantka ???
Pozdrawiam.

Opublikowano

Stasiu, niesamowity debiut, dawno już takiego nie było ;)

tak na poważnie, to kawałek smacznego ciacha zaserwowałaś nam
na tej tacy znajduję kilka marcepanowych cukierasów takich jak,
qrcze prawie wszystko :). jedynie zmieniłabym w drugiej zwrotce

pochylić czoło i zobaczyć co się kryje
we własnym wnętrzu łatwo oskarżyć innych

tak kosmetycznie, ale ogólnie plusisko :)

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Opublikowano

Intryguje mnie tylko dlaczego tak właściwie - Żak Stanisława?
Dla odmiany, z przekory czy pośpiechu (no bo przecież to jasne,
że jak najszybciej chciała pani wrócić na to niezwykłe forum:)
Choć tak naprawdę podejrzewam, że to przez prozaiczne
ograniczenia serwera...
Pod wierszem podpisuję się obydwiema rękami i nogami.

Opublikowano
wystarczy rozłożyć ręce i stać się- dawno żaden wers tak bardzo mi się nie podobał, szczerze zazdroszczę, że sam tego nie napisałem ;)
Całość również bardzo dobra, choć momentami nazbyt moralizatorska i odrobinkę naiwna. Płynne czytanie utrudniają liczne czasowniki (zwłaszcza w pierwszej i drugiej strofie). Dwukrotne powtórzenie krzyża mnie nie kupuje (zwłaszcza, że już w krzyku, jak mniemam umyślnie, zduplikowałaś to znaczenie), bo w efekcie tekst zyskuje na pretensjonalności.
Mimo tych kilku uwag trzymasz poziom.

Pozdrawiam

Fei
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zdrowa krytyka, nie będę sie usprawiedliwiać, jedynie tym ze -moralizatorstwo -to cecha nauczycielska, trudna do pozbycia się , ale walczę, walczę.
a może coś popróbuję zmienić w 2 zwrotce?
pozdrawiam ciepło- dziękis
Opublikowano

hahahaha, żaczku - nabrałaś debiutem niektórych :)))

a poważnie: śledzilam cichaczem w warsztacie, bo o formie nie mnie jeszcze pisać - ale przekaz - rewelacja! Ostatnią strofę:
na kolana i w piramidkę rąk
szeptać modlitwy lub codzienne prośby
z wiarą w miłosierdzie albo rozsądek
wybór zdrowy czy chory- godny
świadomości na tle czasów - wystarczy


chyba powieszę nad łóżkiem :))

ps. a ja mam teraz w ulubionych dwie autorki, hihi;
pozdr./V.

Opublikowano

"wart jest bowiem robotnik swej strawy"

wystarczy rozłożyć ręce i stać się krzyżem
na tle nieogarniętego rzucić krzyk słyszany
echem w sobie bądź na kozetce: wypluwać
grzechy - wystarczy

zobaczyć co się kryje we własnym sercu
łatwo o wino i chleb na pokaz;
kupione - sprzedane lub bić czapką o ziemię
ćwicząc swój kręgosłup - wystarczy

na kolana i w piramidkę rąk szeptać modlitwy
lub codzienne prośby z wiarą w miłosierdzie
albo rozsądek wybór zdrowy czy chory- godny
świadomości na tle czasów - wystarczy


A ja tak bym poszatkował.... Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Twarze dwunastu wyrazów nie uśmiechają się z prawdą
    • A gdyby?   Gdyby nie bylo mnie na tym świecie? Gdybym nie powstala w tej jednej kobiecie?   Gdybym sie nigdy nie urodzila, Byloby lepiej?   Zdecydowalaby o tym moja rodzina.   A gdybym tych rzeczy nie zrobila? Gdybym temu zaradzila   Gdybym zrezygnowala ze zla tego Gdybym wiedziala co robi mi to strasznego…   Lecz nie wiem, A gdybym wiedziala?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...