Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Co się wykluje z tych jajek ?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewne ptaki (nie za duże),
Bardzo chciały śpiewać w chórze.
I wysoko, dumnie latać,
By zobaczyć resztę świata.

Choć były marnej postury,
Defektem matki natury.
Skrzydełka dość silne miały
I się nimi rozpychały.

Aż wreszcie w ferworze waśni,
Znalazły się w pewnej baśni.
Tam gdzie zaszyty i sława
Profity i dobra strawa.

Marzenia ich się spełniły
Salony wprost oślepiły.
Zaczęły więc ptaszki skakać,
I swoje arie krakać.

Każdemu, kto inne miał zdanie,
Od razu dawały lanie.
Kto nie chciał śpiewać jak one,
Za pierze leciał ogonie.

Stąd wkrótce zrobił się z chóru,
Pasztecik jak z kalamburu.
Co miało powstać upadło,
Zrobiło się ptasie bagno!


Bo ptaszki zaczęły się gubić,
Niszczyć czy może hołubić?
W chórze zaczęło wrzeć,
Niezgody wciąż rosła sieć.

Pióra się sypią na szczycie,
Miast treli, bełkot i wycie!
Do tego to już nie lipa,
Zjawiła się ptasia grypa.

Do klatek ma trafiać drób,
Cenzura pcha wszędzie dziób!
Już nawet na psy i koty,
Ludzie wydają wyroki.

Rezultat tej ptasiej afery
To jaj zniesionych numery.
Zagadkę też skrywa ta z bajek,
Co się wykluje z tych jajek ?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A jednak żeby żyć pełnią życia, potrzeba odwagi, zarówno w stosunku do przeszłości (rachunek sumienia) jak i przyszłości (właśnie należy się wychylać, a nie pozostawać w krzakach). Inaczej, zamiast być w jakimś miejscu drogi (dokądkolwiek) pozostawalibyśmy w martwym  punkcie.
    • @Jacek_Suchowicz Nie mam pewności, ale może w szukaniu Boga i w błądzeniu, gdy chce się odkryć prawdę, jest więcej wiary i tworzy się głębsza relacja niż w nawykowej rytualizacji. W końcu podmiot liryczny chce czegoś żywego i autentycznego.   Dotkliwa jest za to jego samotność, bo chrześcijańska koncepcja miłości bliźniego wpisuje się w niepodważalne stwierdzenie, że człowiek jest istotą społeczną. Gdzie dwóch lub trzech spotyka się w imię moje, tam jestem pośród nich , powiedział Chrystus, czyli nie istnieje kościół bez wspólnoty. Na marginesie - dotyczy to każdej religii, jako zjawiska grupowego. Za to wiara jest jednostkowa - czy z tej perspektywy idea prywatnego kościoła nie jest całkowitym nonsensem?  
    • Dziś urodzaj na modlitwy. Zazwyczaj unikam oceniania tekstów typowo religijnych pod kątem czysto poetyckim, tak jak nie dyskutuje się o walorach artystycznych modlitw, pieśni, litanii, choć niektóre bywają wybitne także pod względem środków wyrazu. Ale modlitwa ma charakter performatywny, dzieje się w niej coś ważnego między wypowiadającym  ją a adresatem Nie mamy tu  już reprezentacji w postaci podmiotu lirycznego  lecz wkraczamy w obszar, gdzie słowo nie tylko modeluje rzeczywistość, ale jest jej integralną częścią. Doceniam odwagę i szczerość tego wiersza, ale całkowicie w oderwaniu od kryteriów ars poetica, które tutaj są zupełnie nieadekwatne.  
    • Staram się nie komentować modlitw, bo w ogóle nie oceniam ich w kategoriach estetyczno-artystycznych. Ciężko odnosić się do czyjejś nagości w utworze, a nie podejmę się przez dyskrecję wyrokować czy mam do czynienia z prawdziwą intymnością, czy z kreacją poetycką. Sugeruję jedynie pisownię Zbawiciel wielką literą, bo jeśli wiersz rzeczywiście jest osobistym dialogiem osoby wierzącej z Bogiem, to wielka litera staje się oczywista jako świadectwo czci, uwielbienia, wdzięczności.
    • @Alicja_Wysocka Napisałem taką szybką odp. ad hoc. Zrobiło mi się szkoda tego licha.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...