Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Lewopoetycka,
Każe zziębnięte pytania,
W tle wykrzyczeć.

Prawo,
Daleka jak Zaporoże.
Bliska tejmnicy,
Hamleta rozterki.

Pośród,
Proza wiatrem gnana,
Przepływa.

Klify obłędu,
I wyspy płoche.

Ptactwa klasztory,
Podróże brzasku,

Na pniach zabawy,
Gwałty wzruszone.

Nasza dla nas.
Zielona kraina.

I gorzka modlitwa,
Nie wiedząc po co.





[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 11-12-2003 19:47.[/sub]

Opublikowano

A teraz dlaczego.Bo zakrecony.Bo nie trafia.Bo przeintelektualizowany.Sztuczny.Rusza tylko czache ale nie rusza serducha.Nie wywoluje zadnych uczuc we mnie.Oczywiscie plebs krzyknie o......bo nic nie rozumie,bo im bardziej zagmatwane ,tym bardziej tajemnicze.Ale to nie poezja.To wyklad.Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

wiesz...gdyby nie nastrój jaki wokół mnie panuje to nie wiem czy by mi sie ten wiersz spodobał, a tak...jakoś widzę go przez pryzmat iii
mnie sie podoba :) szczególnie te biedne zaziębione pytania wykrzykiwane w tle :)
tak poważnie to naprawdę coś w wierszu mnie mocno intryguje, ale co to jest to ja nie wiem (jeszcze). Poczytam go sobie jeszcze.....

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Nie napiszę,że beznadziejny!!!

Intelektualny...a może to nie jest właściwe słowo. Ja tu widzę poezję
życia wpisaną w przenośni w lekcję geografii czy WOS-u ...wprowadzenie w nastrój,jakaś nadzieja... i zakończenie cokolwiek dekadenckie.

Tak to rozumiem.
Warto było się tu zatrzymać.
Piękne dzięki.
I.


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Piotrze! A byłby Pan tak uprzejmy wskazać, które wersy są szczególnie dosłowne i dlaczego? Bo jedni mówią, że zbyt dosłowny... inni, że przeciwnie...

Chcę po prostu, tak dla własnej nauki wiedzieć; gdyby Pan znalazł minutkę, byłbym zobowiązany;

Dzięki z góry,

Pozdrawiam serdecznie,
s.m.
Opublikowano

znajdę chwilkę ;) oczywiście...

dosłowność jest pojęciem względnym jak już zostało powiedziane...
każdemu z nas namalowane obrazy kojarzą się z czymś innym, mamy różny sposób odbierania poezji i różne do niej nastawienie....

czytając o rzece w Pana wydaniu zobaczyłem literacką sztukę tworzenia - poezję, prozę...
- prawo- i lewopoetycka wyznacza dopływy poezji
- proza wiatrem gnana pośród - .... - nawet nie wiem jak to skomentować - nad wyraz oczywiste ;););)
- klify obłędu - granice sztuki
- wyspy płoche - nowe rejony, w które wkraczają nieliczni (z pewną nieśmiałością)
...

zielona kraina - prawie jak poezja.org..........

...i tyle
jest to mój subiektywizm i w ten sposób odczytałem Pański utwór - nie dał mi on większego pola manewru w interpretacji i z tego wynika jego dosłowność w moim mniemaniu...
ale proszę pamiętać,że dosłowność jest względna a moja opinia subiektywna...

pozdrawiam
Piotr M.

Opublikowano

ja nie namawiam Pana do zmiany kierunku w jakim Pan podąża tylko subiektywnie stwierdzam, że jak dla mnie pozostawia on małe pole manewru...

:):):)

proszę przecztać dla porównania "Jestem żywy" M. Serockiego
- utwór tego Pana ;) dał mi pole do popisu...

Opublikowano

A ja domyslam sie po co była ta modlitwa.Ale niech to zosatnie moja słodka tajemnicą.Jest Pan doświadczonym poetą-a ja jako uczeń nie śmiem krytykować mistrza-więc niech Pan pozwoli,ze poprzygladam sie z boczku i moze jakies wnioski wyciągne.:))

pozdrawiam
a.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mocne uderzenie w jądro systemu*             Poddanie w wątpliwość najbardziej szokującego współczesnego odbiorcę dogmatu dzisiejszej religii imperialnej, jaką jest niewątpliwie holokaustianizm, doprowadziło do wielkiej nadaktywności jego nadwiślańskich wyznawców. Sarkaniom i potępieniom nie było końca. W jednym, zwartym, szeregu stanęli i Jarosław Kaczyński i Donald Tusk i rabin Michael Schudrich i kardynał Grzegorz Ryś i wielu, wielu innych. Chciałoby się przypomnieć w tym kontekście wiersz Cypriana Kamila Norwida „Siła ich”: — Ogromne wojska, bitne generały, Policje tajne, widne i dwupłciowe Przeciwko komuż tak się pojednały? — Przeciwko kilku myślom, co nie nowe!… Jarosław Kaczyński, przy tej okazji, stwierdził wręcz, że to „jest uderzenie w nasze najbardziej elementarne interesy” bo „nie było administracji tak bardzo związanej ze środowiskami żydowskimi, jak ta (obecna – przyp. Red.), chociaż oczywiście sam Trump nie jest Żydem, ale Żydów już w rodzinie ma, a wiadomo, że jest bardzo rodzinny”. Nie wiem czy Kaczyński zdaje sobie sprawę, że wypominając żydowskie wpływy w Białym Domu, wyczerpuje tzw. „roboczą definicję antysemityzmu”, którą starają się rozpropagować po świecie organizacje żydowskiego lobby, na pewno jednak zupełnie świadomie pokazał, że przyjmuje wobec nich postawę służebną, gdyż panicznie się ich boi. To ponure widowisko rasowego serwilizmu, rozgrywające się na naszych oczach skłania do przypomnienia, że nie jest to wcale sytuacja specjalnie nowa. Opisywał ją już dość szczegółowo jeden z Ojców Kościoła, św. Jan Chryzostom, który w swoich „Mowach przeciwko judaizantom i Żydom”, wygłoszonych pod koniec IV w. po Chrystusie w Antiochii, zwracał uwagę na potrzebę zatrzymania judaizacji Kościoła i państwa, która najwyraźniej podówczas zaszła być może nawet dalej niż dzisiaj, przy czym szczególną uwagę przywiązywał do powstrzymania chrześcijan od udziału w judaistycznych świętach i celebracjach. Gdyby św. Jan Chryzostom przyjrzał się dzisiejszej sytuacji, zauważyłby, że jego nauki zostały niemal całkowicie zapomniane, a judaizantów, zarówno w Kościele, jak w i w państwie znów przybyło. Zresztą, po czasach Jana Chryzostoma, podobne sytuacja w różnych zakątkach świata chrześcijańskiego, wielokrotnie się powtarzała. Zawsze udawało się jednak wrócić do korzeni. Słowem nihil novi sub sole. Co nie zwalnia świadomych sytuacji ludzi od działania. - Prośba o wsparcie - Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za: 10 zł20 zł30 zł Społeczeństwo jest przecież homeostatem, czyli ma zdolność do korygowania skrajności. Najnowsza inicjatywa Grzegorza Brauna jest właśnie takim zdrowym odruchem w kierunku przywrócenia równowagi, by zbytni przechył spowodowany przez polskich judaizantów nieco wyrównać. A niejako przy okazji przywrócić wolność słowa, która jest ograniczona sprzeczną z konstytucją ustawą penalizującą „negowanie zbrodni nazistowskich i komunistycznych”. Każdy wolnościowiec chyba się przecież zgodzi, że karanie za poglądy, bez względu na to, jakie by one nie były, to barbarzyński skandal. Więc każdy wolnościowiec musi dziś sine qua non popierać Brauna.   Źródło: Najwyższy Czas!
    • I zdaniem - 58,8% - ankietowanych - kościół katolicki wywiera zbyt duży wpływ na politykę w Polsce, a odpowiedzi przeciwnej udzieliło - 25% - respondentów, natomiast - 16,2%- nie wyraziło na ten temat zdania.   Źródło: Do Rzeczy 
    • @M_arianneFajny. Pozwolę sobie przypomnieć mój z marca 2024, niemal bliźniaczy.   Rogaty kozioł w Pacanowie jawne ciągoty miał do owiec, tryk tego nie przegapił, capowi coś ucapił, już owce capowi nie w głowie. Pozdrawiam.  
    • ,, Pan mnie wysłuchał,  kiedy Go wzywałem ,, Ps 138    nie zostawił mnie  samotnym rozbitkiem  pozbawionym pomocy    cóż dla Boga  moje problemy kłopoty    ja  ja często zatracam się  w kłopotach  zapominając o Nim  a przecież…   Jezu ufam Tobie   będę pamiętał  nawet gdy…będzie dobrze  Ty zawsze słuchasz    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański   
    • @KlipŚwietny. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...