Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sto wyraźnych twarzy, mim w okno wklejony
przeklnij mnie na przyszłość, o niezwyciężony
Popiel już pożarty, ot, to stare dzieje
Mistrz pewnie uwierzył,a Faust się śmieje…

A my, przyjaciele – na wino gdzieś wstąpmy
mówiąc tak po prostu – do dna go wytrąbmy
moment, nie tym torem, po co wielkich mieszać
jak już być przy winku, to nie czas rozgrzeszać.

To już z dawien dawna treść z elegii płynie
z sielskości – anielskości Anakreont słynie
rzeczka, nimfy, Sylen i reszta gawiedzi
chodźmy, bracia moi, w domu się zasiedzi…

Mim w okno wklejony, jak w usta pacierze
na pohybel draniom, drani się nie bierze
a win waszych z krwią wiele dziś przelanych
i tak to się żegna frajerów przegranych…

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miało byc płynnie, a że rymy - no cóż, od czasu do czasu... Mam nadzieje, że aż tak strasznie to nie gryzie...
Dzięki i pozdrawiam.

a zresztą ja tylko gościnnie tutaj :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miało byc płynnie, a że rymy - no cóż, od czasu do czasu... Mam nadzieje, że aż tak strasznie to nie gryzie...
Dzięki i pozdrawiam.

a zresztą ja tylko gościnnie tutaj :)

no nie - ja nie mam zamiaru gryźć ani wiersz też - tylko takie coś tam zauważyłem - zrymowałeś czasownik z czasownikiem a dalej rzeczownik z rzeczownikiem, a gdyby tak na przemian lub jeszcze lepiej zatańcować, z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



w starociach w D, ktore teraz tak delikatnie odkurzam - i raz na jakis czas wrzucam do Z.
Czyli bezczelnie sam siebie awansuje, ale tyle ostatnio plotą o tym, że tutaj na forum nienawidzą rymowania, więc postanowiłem pzrypomniec ten najprostszy mój rymowaniec.
Taka historia moja :)
Opublikowano

Straszne: rytm badziewiasty (transakcentacje - jak w polskich piosenkach pop-owych ;), rymy - pożal się Boże (w Częstochowie ;), treść - jest tu jakaś treść? żepochwala? Ten "mim" wygląda tu jak ucho zza krzaka - na serio: to nie to.
dyg
b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bez przecinka (chyba)

yyyy a rymy, cóż, sam Pan wie...
(nie chcę za dużo pisać, bo znów się Pan uczepi, że się czepiam Pana komentarzy, ale wiersze z takimi rymami "jedzie Pan z góry na dół" [czyli że ma Pan tendencję do nazywania takich wierszy gniotami])

Pozdrawiam

i dalej będe nazywał takie wiersze gniotami :)
ale prosze się nie martwic - wiem, co czynie,o ja nieszczęsny...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



w starociach w D, ktore teraz tak delikatnie odkurzam - i raz na jakis czas wrzucam do Z.
Czyli bezczelnie sam siebie awansuje, ale tyle ostatnio plotą o tym, że tutaj na forum nienawidzą rymowania, więc postanowiłem pzrypomniec ten najprostszy mój rymowaniec.
Taka historia moja :)

A jednak utkwił w pamięci z dawnych czasów.
pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miało byc płynnie, a że rymy - no cóż, od czasu do czasu... Mam nadzieje, że aż tak strasznie to nie gryzie...
Dzięki i pozdrawiam.

a zresztą ja tylko gościnnie tutaj :)

no nie - ja nie mam zamiaru gryźć ani wiersz też - tylko takie coś tam zauważyłem - zrymowałeś czasownik z czasownikiem a dalej rzeczownik z rzeczownikiem, a gdyby tak na przemian lub jeszcze lepiej zatańcować, z ukłonikiem i pozdrówką MN
Jakże to, o winie bez rymów? To jak to zaśpiewamy?
Opublikowano

Tytuł to hasło zawsze na czasie;
ale wiersz pisany był już po winie, a nawet po kąpieli w winie, bo słuchać nawet poetycką czkawkę;
ale tytuł - mobilizuje, i wskazuje właściwy kierunek, przesłanie i cel, który koniecznie trzeba realizować ze skutkiem natychmiastowym choćby siłami administracyjnymi czy nadprzyrodzonymi;
nawet gdyby horyzont okazał się po osiągnięciu celu niższy niż wysokość taboretu szewca; :)))
J.S.

Opublikowano

No, panowie... i panie


Wrzuciłem ten wierszyczek - ponieważ Z schodzi na psy i to coś ( chocby hobbiści tupali nóżkami) jest o tyle prostsze - co lepsze niż 70 procent wierszyczkówn innych- tutaj. Impulsem wysłania tego do działu znakomitaści literckich(i tutaj czkawka) był wierszyczek o jakims wydłużonym ryjku stworzonka na łagodnej materii.
O ile będzie tak dalej trwało - moje własne wypociny tego typu będe wklejał tutaj, a te wiersze bardziej poważniejsze, do D-gdzie poziom jest żenująco wysoki.
Zatem niech sie ktos ocknie wreszcie...

Opublikowano

i nie w drodze rewanżu, chciałam tylko zobaczyc jak Tobie udaje się obejść
schematy, o których wspomniałeś pod moim wierszem
i powiem szczerze, że mi dech zaparło ... niestety - oryginalności nie widzę żadnej

czekam na te jak sam obiecujesz kusząco na te wiersze cytuję - bardziej poważniejsze, do D-gdzie poziom jest żenująco wysoki.

)))
co najlepsze
ewa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Małe miasteczko, to jest małe miasteczko nasze małe miasteczko To jest małe miasteczko, nasze małe miasteczko, Idąc wąskim ponurym chodnikiem, zderzając się z nieuformowanym krawężnikiem, Wchodzę na osiedle, bloki jak piętrowce , biurowce nigdy tutaj nie powstaną, Zalaną pałę też tu miałem, poznałem fajną ekipę,  lubię z nimi imprezować, Hodować skuna też zaczniemy, lecz uczyć się nie bardzo chcemy, Problemy mamy coraz nowsze, Mazowsze nigdy z nas nie będzie, Codziennie poznajemy siebie, w niebie gdy jesteśmy razem, przed ołtarzem wszyscy też staniemy,  W Nadrenii wszyscy się znajdziemy, wtedy wszyscy razem zasiądziemy, pijąc golny browar, Wypadniemy na potężne sceny, takie jak w telewizornii, w hurtowni jak towary dobrej klasy, Adidasy sobie też kupimy, w szpanerów się zabawimy i pokażemy wszystkim nas przeworski ślizg, Umizg nigdy nie był z nami, rodzicami kiedyś też będziemy i pokażemy nasze bity , Przeworskiego  śmietnika nie tolerujemy, żyć długo nie będziemy, używki nasz wykończą, Nadają się oni do śmietnika, kredki którymi się bawimy, myślimy nad poważnym projektem który  zobaczycie i usłyszycie, nasze piękne dźwięki, które tu powstają, festiwale porozpierdalają, chałą nie dysponujemy, w przestrzeni są nasze piosenki, maleńki kiedyś byłem lecz gdy PSK ekipę założyłem, rozwiną się przeworski hip hop, jesteśmy początkiem zalążkiem, jak wstęga po otwarciu muzeum tak nasza ekipa wskakuje na peron, operą się nie interesujemy, gnieciemy się w naszym miasteczku, kalectwu rapowemu się nie damy, pieniądze na wydanie płyty nie mamy, my się nigdy nie rozdrabniamy, swój styl posiadamy, i tak już zostanie, człowieku posłuchaj naszych rymów. Przeworski styl nadjeżdża jak tęcza rozwija swoje piękno, jak tętno podwyższone jak widzisz  momone, jak piękna kobieta, jak dobra mineta, tak my wyskakujemy nasz  bit prezentujemy,  na szczyty się pniemy, bez ściemy do Was mówię ludzie, ja nie marudzę, ostudzę wasze rozgrzane  czoła, matoła nie zgrywam, nagrywamy naszą pierwszą płytę, nie szczypiemy się w pipę, będziemy najlepsi, waleczni jak rycerze króla Artura, receptura, którą posiadamy, to nasza bardzo ciężka praca,  kołacza z tego mieć nie będę, natrętem również nie zostanę, malczanem choćbym miał jeździć, nie jadał nawet w zajezdni,   Waleczni byli nasi przodkowie, nasi dziadkowie wojnę widzieli, mieli dużo nadziej, ze cali z tego wyjdą Medale otrzymali lecz to im się chwali, że ziemię od zyskali, na której bit ogromnie płonie, zapałem  paru ludzi, nikt z ekipy nie marudzi, nikt się nie brudzi, nie mamy do ludzi konkluzji, Którzy nie rozumieją jak nasze dzieło się rozwinęło, się rozwinęło. My chcemy być wielkimi i tak już się chwalimy, Na przeworskiej ziemi tworzyć chcemy i się rozwiniemy, dobre bity sklejać będziemy lecz się Rozstaniemy, gdy rano  wstajemy, nowy bit napiszemy, i dalej tworzyć będziemy, Dopóki nie pomrzemy. !!!!  
    • żałosne     
    • @Bożena De-Tre moja miłość jest bezkresna:)
    • Pod blokiem na trzepaku, beztrosko mijał czas. Z Pingwinem, aż do zmroku - nie chciało nam się spać.   Rabarbar z cukrem, Grodziskiej butlę  i na składaku w siną dal.   Wedla cukierka, w brudnych lakierkach, zjadłabym chętnie jeszcze raz.   Gdzie wszystko było słodkie, minęły lata już. Nie jadam chleba z cukrem. No cóż... Ręce umyte z kredy, inne chodniki wzdłuż.   Choć, gdy powracam  w dawne miejsca, to czuję nadal  ten słodki smak...   ... różowej gumy, poznańskich ciastek i brzdąca... Ach!   Kto mi te lata słodkie skradł?      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...