Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jarmark. Rozległe pasma klatek z królikami.
Zwierzę wgryza się w pręty. Patrzy ponad nami.

Mówisz: "Jeszcze przeczuwa. Gdzieś pod czoła skórą,
jeszcze węszy się zapach, smaki się smakują,
ciągle tlą się widoki. Śni się wciąż po ciele
jakiś pościg, gonitwa i walka o młode;
ale już w nim narasta niepamięć jak zgorzel.
To jest bój o znaczenia. Starło się zbyt wiele,
i na zbyt wiele rzeczy patrzy się przez szybę.*
A zwierzę to wyczuwa. Dlatego tak gryzie."

Królika swędzą dziąsła. Zęby ciągle rosną,
więc tępi je o pręty.
A klatka? To Kosmos.


----------------------------------
* Byłbym wdzięczny za pomoc w tym wersie. Mam zamiar przerabiać.

PS. Tym razem wrzuciłem tu :)

Opublikowano

Panie Stefanie: fajny pomysł - ale nie rymuje się z "gryzie".

Panie Krzysztofie i panie M. (arcinie?): Na pewno przyznaję rację co do "się" - nie zwróciłem uwagi, jest tego sporo - będzie to z pewnością wada wiersza, choć wada raczej raczej nie do poprawienia: nie umiem chyba inaczej oddać samoistności tych zdarzeń. Myślę, że "smaki smakują" nadają pewien - nomen omen - smak temu fragmentowi, dlatego też użyłem ich z pełną premedytacją. To "zbyt wiele" - jak cały wers - postaram się jeszcze poprawić.

Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za komentarze, zapraszam do innych wierszy :)
Antoś :)

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oko lewe - lewel oko.          I na prawe war pani.          
    • co chcesz zobaczyć   z szarych kolorów wybierasz słotę miraże szare pachną tęsknotą   co widzisz z okna   bukiet neonów wkłada się w znicze reszta odcieni to gra pozorów   co zapamiętasz   osobne słowa puste ramiona odchodzą stąd z pochyloną głową   co wybierasz   inną drogę za słońcem jak szałem z tęczy otulisz się kolorem na zwykłej łące            
    • ...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam: pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem, miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo! chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia. niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla, Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz, w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie, a nawet sam Bernard Gui! chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem, przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być). tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość. wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji. zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować. prosto w ciebie.  
    • @ViennaP Dziękuję serdecznie i... odwagi! Nie gryzę. 
    • To miał być krotki list Lecz kto teraz listy pisze ? Dziś już nawet sny  Nie trafiają do mych skrytek   Jestem znów tylko tłem  Wypełnieniem na obrazie W ramach obcych szczęść  Stoję skromnie na regale   Jak mam uwierzyć że  Ktoś wyciągnie ku mnie dłonie  By rozgonić mgłę  Ze skroplonych zimnych wspomnień    Ref.   Przecież nie może być tak Że tylko ten jest świat  Przypadek szczęść kilku Zbiór marzeń bez szans   Bo przecież musi gdzieś być  Takie miejsce gdzie nikt Nie nosi pazurów  Nie szczerzą się kły   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...