Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pisząc, zmęczone łapię myśli,
prawie literek nie dostrzegam.
Strof już nie widzę sercu bliskich,
dogasa świeca.

Osuwam głowę nieprzytomnie,
w innym wymiarze zmysły budzę.
Muska pieszczotą ciepły promień,
oplata bluszczem.

Wyczuwam zapach, tchnienie wiatru,
czas nie ucieka w galopadzie.
Zbudzony szukam bladych płatków
nadziei słabej.

Opublikowano

Poznawszy Twoją tajemnicą pisania rymowanych wierszy, jakbym wsiadła na rymowanego rumaka. Bardzo prosty i jednocześnie nastrojowy utwór, z tytułową nostalgią. Chciałabym Cię jednak "usłyszeć" w białym wierszu - może spróbujesz ? Pozdrawiam serdecznie Arena

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Arenko, serdeczności ślę. Popełniłem wiele miesięcy temu kilka białych wierszy, nawet za jeden zostałem zjedzony tu na Orgu
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=24130 .
Jednak zdecydowanie tak jak Ty czujesz się dobrze w bieli, tak ja przekazuję swoje myśli w lekkiej rymowanej formie. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Nie sil się na białe wiersze, bo te ci dobrze wychodzą.
Podoba mi się - nie ma rymów, a jakby je miał, a to dzięki melodii zgłosek, jakiejś nieuchwytnej muzyce...
Daję ogromny pluuuuuuuussssssssss...
Wiersz to ma być wiersz, a biały wiersz...? Dla mnie to rozczłonkowana proza...

Pozdrawiam Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję, tak jak już pisałem w rymowanej czuję się o niebo lepiej. Moje wiersze są rymowane, więc i rymy w nich są, ale niedokładne. Polubiłem asonanse za ich lekkość i delikatność i łatwiejsze zespolenie z pisaną treścią. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Leszku! wiadomo, sylabotonik nie ma dla Ciebię tajemnic, ale mnie się coś tak wydaje, że ugrzązłeś
w autotematyce: siedzę sobie i marzę;
pointa tego wiersza rozczarowuje, podobna jest do wielkiej bańki, w środku pustej; a
gdyby tak zagęścić sensy, i zaskoczyć nieoczywistością zakończenia? J.S.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jacku szanuje Twoje zdanie, masz zapewne wiele racji w tym co piszesz, ale te marzenia są dla mnie ucieczką od zagonionej codzienności. Pozwalają mi, odchodząc w inne rzeczywistości, odstresowywać się. Pozdrawiam Leszek :)

PS co do sylabotoników to dopiero je zgłębiam
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

I dobrze, że jest nieuleczalna, szkoda, że nie jest mocno zaraźliwa. Ale troszkę zaraźliwa na pewno jest, potrzeba tylko czasu... Sam pracuję, by się zarazić jak najszybciej! - kichaj częściej!
Pozdro Piast

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...