Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chodźmy
tam mgła opada ciężko
nad ranem ptaków nie słychać
szeleści mrok w płomykach trawy
skryjemy się w półcieniu
ja chwycę cię za rękę
ty pokochasz mnie w chwili
ostatniego zwątpienia
odlecimy oboje
ja-z szeptem rozpaczy
ty-nicością rozrywany
d a l e k o
ja przy piecu usiądę
ty?
...zasuszyłam wrzos

Opublikowano

tytuł zachęcający :)
uwagi:
chodźmy tam - zbyt kolokwialny początek
gdzie mgła opada ciężko - ciężko ? może np. "zawiesiście"...
nad ranem ptaków nie słychać
tam jest ciemno - to zbyt oczywiste
skryjemy się przed światem - e, bez sensu, po co aż takie deklaracje ?
ja chwycę cię za rękę
ty pokochasz mnie w chwili
ostatniego zwątpienia
odlecimy oboje
ja-z szeptem rozpaczy
ty-nicością rozrywany
d a l e k o
ja prze piecu usiądę
ty?
...zasuszyłam wrzos - i tak do końca.

Nie znalazłem nic porywającego, reminiscencje wielości bardziej, i szkoda, bo wolałbym wbic pozytywną recenzje :)
Pozdrawiam

Opublikowano

chodźmy tam, gdzie
mgła opada ciężko nad ranem
ptaków nie słychać
tam jest ciemno, skryjemy się
przed światem ja chwycę cię za rękę
ty pokochasz mnie
w chwili ostatniego zwątpienia
odlecimy oboje
ja-z szeptem rozpaczy
ty-nicością rozrywany

d a l e k o
ja przy piecu usiądę----- te ostatnie trzy wersy w moim przekonaniu są zbędne
ty?
...zasuszyłam wrzos


Pozdrawiam Pani Ewo.

Opublikowano

Panie Krzywak, zdawałam sobie sprawę z tych błędów, jednak nie bardzo wiedziałam, co z tym można zrobić, aby nie stracić tego, co uchwyciłam w tym tekście. ale pogłówkowałam i coś pozmieniałam:) "zawieściście" mi nie brzmi:)

Arku, ja znalazłam jedną literówkę(dziękuję za wskazanie:) i juz poprawiona. cieszę się, że przyjemny:)

Panie Eugen, po pierwsze bez 'pani':)
po drugie, wersyfikacja taka miała być podobna początkowo, może zaraz coś pokombinuję:)
trzy wersy moim zdaniem nie są zbędne, bo wtedy tekst wydaje mi się urwany. poza tym tam trochę wyraźniej peel zaznacza to, co dzieje się później.

dziękuję bardzo za poświęcenie czasu.
pozdrawiam serdecznie i zapraszam jeszcze czasem:)
ER

Opublikowano

kurczę, a co ma tu wiek? chyba przemyślenia się liczą:) a może jestem za młoda na takie teksty?

bardzo się staram wyeliminować wszystko, co zdziecinniałe(w negatywnym tego słowa znaczeniu, bo trochę z dziecka trzeba w sobie zawsze zostawić, by nie zwariować:) co nie znaczy, że na siłę dorośleję:)

ale dziękuję za odwiedziny i ślad po sobie Pani Stasiu:)

pozdrawiam serdecznie!!
ER

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...