Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zagościł w mych progach lucy
fer był wobec mnie
propono wał rzeczy-w-
iście niesamowite cuda

przy stałem na...
miałem dar zaglądania w umysł
bez-dusz-nie
to chciał w zamian
nie bolało
(jakbym utracił dziewictwo
z koleżanką
taki mały kacyk m oral ny)

ale w zamian myśli ludzkie
jak rzeka płynęły
przez percepcję

(nauczyciel od Historii nas nienawidzi, choć nie uczy nas od x lat
ksiądz Jan myśli o Janinie cycatej zakonnicy
ława przysięgłych składa fałszywe zeznania na rzecz polityka)


czy Jezus płacze na krzyżu?


wsłuchiwałem się w głosy pod sklepieniem
nic, tylko dźwięk ciszy milczący

(fryzjer Heniek nie znosi widoku włosów
kucharka Henia pluje do zupy
satanista Marek modli się gdy jest sam)


czy Jezus płacze na krzyżu?


wsłuchiwałem się w głosy podświadomości

od niemego harmidru bolały uszy
i oczy gdy nie widziały okien
skrępowane ręce szukały
klamek
brak
kon taktu z rzeczywistością

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




kurka znów mi ktoś zarzuca enter, to fakt że wiersz jest nim znacznie pocięty, ale tu naprawdę dzięki temu można kilka rzeczy dwuznacznie odczytać
ale to na marginesie

dzięki za odwiedziny i słowa krytyki
każde zdanie pod wierszem cieszy

pozdrawiam
Opublikowano

Twoja maniera zabawy słowem akurat mi odpowiada, konsekwetnie, więc za forme plus.

czy Jezus płacze na krzyży? - a nie "na krzyżu" ?

satanista Marek modli się gdy jest sam - to zapewne wskazanie, że satanista na zewnątrz, samotnie odrzuca swą maskę.

Macieju - klimat żartobliwy, pełen środków poetyki - i kalamburowo, i przerzutowo :)
Ja na tak.
Pozdrawiam.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...