Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czyżbyście mieli jakieś kompleksy? zazdrościcie tym poetą, których tu wymieniacie?
przychylam się do słów 51fu [quote]Temat wątku wydaje mi się tendencyjny

i nie wart uwagi - mam nadzieję, że kiedyś w 1/10 będziecie umieli pisać tak ja ci przereklamowani poeci
pozdr!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To, że piszę słabiej niż wymienieni poeci, nie świadczy o tym, że nie mogą być przereklamowani ani tym bardziej o tym, że nie można o owym zjawisku podyskutować.




Dobry wiersz to taki, przy którym po dogłębnym przeczytaniu, jestem w stanie wysunąć jakieś ważniejsze wnioski niż po powierzchownym przeczytaniu. A jeżeli się podszkolę (co z racji wieku, jest wielce prawdopodobne) to wejdę tutaj, stworzę nowy wątek i przeproszę za wcześniejsze głupoty, które napisałem. Obiecuję. Bo to są sądy ze stanu aktualnego, przez co mogą być błędne.

Pozdrawiam
Opublikowano

przereklamowani poeci? hm. myślę, że - skoro mamy odwagę kogoś tak nazwać - to trzeba również wskazać 'wzór', według którego powinno się postępować. dla mnie - szymborska [której wiersze wręcz połykam], poświatowska, tuwim, gałczyński (!) i czasem pawlikowska-jasnorzewska. no i miłosz.
a to, że nie czytuję wojaczka - hm. tak bywa [jak to mawia pewna anna;)] - różne gusta. niektóre teksty ma fenomenalne, ale niektóre - niestety - WOGÓLE do mnie nie docierają. tak samo stachura - lubię słuchać SDMu, ale czytać - nie zawsze.
cóż. my - początkujący [i nie tylko ;p] poeci z poezji.org cieszmy się swoimi umiejętnościami, kształćmy i próbujmy im dorównać ;)

pozdrawiam
kal.

Opublikowano

Nie ukrywam, że w moim rozumowaniu jest pewne kryterium, kręcące się dookoła samego czytającego. Ale to są właśnie gusta.
Dlatego nie bulwersuję się, kiedy komuś podoba się, np: Szymborska i nie będę walczył o to, że jest słaba. Bo może faktycznie, jest w niej coś, czego nie dostrzegam. Ale nie okłamujmy się - w poezji, która bądź co bądź jest gałęzią sztuki, istnieje zjawisko przereklamowania. Szczególnie wśród poetów współczesnych, bo może faktycznie o tych z przeszłości nie powinno się w ten sposób dyskutować.

Opublikowano

nie atakuję wcalę waszych umiejętności pisarskich, bo nie uważam aby było to moich celem. Pragnę tylko zwrócić uwagę na to, iż takie postawienie sprawy - przereklamowani poeci - jest czystym populizmem, jeśli nie idzie w parze z solidnym potwierdzeniem tezy, a czytając wasze opinie nie dostrzegłem żadnych argumentów merytorycznych. To że jakiś poeta jest przereklamowany, słaby lub do mnie nie dociera może powiedzieć każdy, ale podać na to porządne argumenty potrafi niewielu. Jeśli ktoś uważa, że Szymborska pisze przeciętnie, to widocznie nie dojrzał do jej odczytania. Jest to jedna z niewielu dobrych polskich poetek (ciekawe za co dostała Nobla - za miły uśmiech?). Najpierw trzeba spojrzeć w konteksty: literackie, filozoficzne czy plastyczne, przeczytać kilka dobrych opracować (mam tu na myśli prace badawcze a nie szkolne podręczniki czy bryki) i dopiero wtedy wyciągnąć głębsze wnioski. Wojaczek skandalista? a czytałeś jego biografię? może warto.
A może dobrze że się o poetach dużo mówi i pisze? Dopiero byście wysmarowali elaborat gdyby nikt się nie zajmował poezją spychając ją do podziemia.
Szanowni państwo trochę luzu i konkretów w dyskusji:)
pozdr!!!!!

Opublikowano

Co to w ogóle za określenie, jak to - przereklamowani :S Znaczy co, kupują go ci, którzy się nie znają
na poezji, ale kupują, bo wokół się o tym mówi, bo wiszą reklamy?! Co za bzdura!
Znaczy, że co - poezja tworzona dla debili? Że podoba się dla zasady, bo jest?

Pragnę podkreślić fakt iż trzeba nabrać dystansu - jak można powiedzieć, że Mickiewicz jest przereklamowany, bosch...
I połowa XIX wieku to nie wiek XXI - panują inne kryteria; inaczej trzeba patrzeć na dzieło -
na proces twórczy - dobór środków, wersyfikację - każdy, kto miał bliższą styczność z
krytyką historyczną ten wie, że to jeden z najtwardszych do zgryzienia orzech badań naukowych;

dlaczego? - proszę pomyśleć o tym w jakich czasach tworzył poeta; na warunki i formę edukacji;

Niech mi tylko ktoś powie, że Kochanowski jest przereklamowany to mu powiem, że trzeba wpierw
co nieco przeczytać na ten temat -
bowiem sądy nie trudno głosić, ale żeby głosić trzeba czegoś więcej niż znać tylko dzieło -
w krytyce historycznej trzeba sporzeć na otoczenie; z perspektywy

A współcześnie - - de gustibus i tutaj tkwi sedno! bo nie można powiedzieć, że Szymborska jest przereklamowana;
ona jest po prostu ikoną 'swojej publiczności' tak jak dla mnie takową jest i pozostaje
Barańczak, Różewicz, czy najbardziej z nich współczesny Sosnowski.

Trzeba pamiętać - 'co złe nie może być opiewane aż tak szeroko' i w tym stwierdzeniu tkwi
ziarnko prawdy, lecz zanim zaczniemy takowe podważać - lepiej znajdźmy przyczyny.

Ehh...
Pozdrówka ;)

Opublikowano

A ja nie oglądam rekalm. Tak jak proszku nie kupuję pod wpływem reklamy tak i pozeji nie kupuję pod wpływem recenzji!!! A Szymborską kupię jak kota w worku! Sięgnę po Leśmiana, bez wpływu na okoliczności zerknę w stronę Różewicza, często! Ale Dehnel, może bez cylindra...?

Opublikowano

Przereklamowani?

Z powodzeniem Świetlicki. Zupełnie nie kupuje tych jego tekstów. Mają klimat, ale odnajduje w nich tylko niesamowitą charyzmę autora, której nie zaprzeczam i przyznaję, że jest bardzo magnetyczna.
Nie sposób wertować jego tekstów, po jednym przeczytaniu są całkiem wyczerpane. Piosenki fajnie się słucha (henryk kwiatek, spierdoliłaś mi wakacje - uwielbiam), ale kupić tomik - żałosne.

Szymborska. Nie twierdzę, że jest zła, kiepska czy coś:. Reklamuje się ją jako diament, a ona to co najwyzej rubin. A zmęczyłem chyba całą antologię, zatem wiem o czym mówię:) We współczesnej rządzi i dzieli Różewicz.

Chcę jeszcze zabrać głos w sprawie Wojaczka. Nie wiem, jak był wam reklamowany, ale podejrzewam, że nie jako bezbłędny warsztatowiec, tylko bohemik, kontestator frustrat z przebłyskami, który zbudował swoją sławę na legendzie samobójcy, która miała go uwiarygodnić. No i przecież to zrobila! Nie spotkałem się z inną reklamą Wojaczka, chyba że z ust smutnych nieletnich:). Zatem gdzie tu przereklamowanie? Nikt nie twierdzi, że każdy wiersz Rafała to geniusz. Ja bym się upierał przy jakiejś 15 znakomitych (połowa "sezonu"), jak i zaznaczył silny wpływ jego osobowości, cynizmu i zgorzknienia, który przesiąkł przyszłych do szpiku:). No i te ciągłe oskarżenia o monotematyczność... te same stosuje się do P.K. Dicka, a niech ktoś spróbuje go ruszyć z kanonu literatury. Mam wrażenie, że w wszystkich wierszach Wojaczka jest wspólny mianownik, jak i w ksiażkach Dicka, ale w obu przypadkach, to nie jest temat, tylko raczej sposób postrzegania świata, jakiś pryzmat, który jednym odpowiada, a innym nie.

No niech ktoś przeczyta "Prefację" i wskaże mi co jest w tym wierszu nieidealnego. Albo w Sezonie?

pozdrawiam. i przepraszam za styl. kiepski dzien na skladanie zdan:)

Opublikowano

Ach! czytając wasze wpisy naszła mnie refleksja: Pawlikowskie, Poświatowskie: szczyty grafomanii. Nawet niektórzy fani przyznają że czytają je na zasadzie harlekinów. koszmar. O ironio losu, tomik jednej z tych pan dostalem jako suplement nagrody w konkursie poetyckim. musicie sobie wyobrazac jak bylem szczesliwy.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarcBardzo dziękuję! Cieszy mnie tak miły komentarz. Pozdrawienia od stoika. :))  @Waldemar_Talar_TalarBardzo dziękuję! Pozdrawiam. :) @Jacek_Suchowicz W twej radzie mądrość cenna gości, lecz miłość klatką być nie musi, Nie więzi, nie zna zaborczości. Bo miłość to jest niebo całe, Gdzie dwa istnienia szybują zgodnie, Dla siebie wolne i wspaniałe.
    • Czarne ludy opuszczają Afrykę, mamione dobrobytem sklepów: Kim Kardashian, Lafayette. Zaprogramowane umysły na dobrobyt, poezję nagości i segregację rasową.   Wielkie fatamorgany Zachodu, bujające się na swych łodziach umysłów, rozbujanych, wielkich ego do granic.   Kuszeni przez swych demagogów, zaprogramowani na śmierć, w obscenicznej formie uczuć. W anielskich spojrzeniach, oderwanych laską dynamitu.   Składają się na zwierzęcy lament, psi skowyt rajskich wędrowców. To teraz nas czeka, bo jutro będzie inne. Powtórka miłosnej rewolucji, uniesienia ludzkie po Afganistanie. Teraz mamy śmierć w świetle kamer, odrodzenie w 3D, bez okularów... Na żywo dotyk śmierci i narodzin.   Teraz mamy psychologów traumy. Nasze umysły już nie dostają elektrowstrząsów, podprogowych rozbłysków Coca-Coli, świąt Bożego Narodzenia.   Nareszcie jest błogość, jaką czuł Stachura. Błogość, wieczna błogość. Bez smutku, chorób, Alzheimera. Naturalna, odrodzona i czysta, krystaliczna błogość.  
    • Siadasz przy barze Skracasz papierosa i zamawiasz podwójną czystą na lodzie i cytrynach Barmanka chętnie by cię wysluchała bo nieraz już gdy bar nie był pełen gości rzucałeś jakieś głupoty jak struganie filozofii z tych prostych laickich wręcz pytań a one nie wiedzieć czemu robią wrażenie na niej, na nich i bywasz wysłuchany. Młodzież mówi masz rizz. Przystojny kolega mówi ci, że gdyby połączyć jak w fuzji w bajce o nazwie Dragon Ballem ktorą to moje pokolenie wychowane było na niej i rtl7 o siedemnastej i kasety wideo odcinkami zużte na marne (nigdy nie pooglądane i pochowane najpierw w czarny worek i do garażu wyjebane by skończyć na wysypisku w śmietniku nie wiedząc czemu nie spełniły swojej roli do końca tylko w połowie bo nagrane a nieogladniete to się nie mieści w głowie ale ale dygresja za długa kończę ten nawias i wówczas wracam do Was drodzy czytelnicy tej prozy pisanej rymem,.ktorą to muszę teraz wklikać w biel ekranu albo zgniję jak mówią że zgniłem (słucham ich (oni) (dużo nawiasów do zamkniecia się robi (ciekawe ile?) (a niech będzie że zgadne pięć kliknę i spojrzę gdzie myśl główną przerwałem (w imię Boga w Trójcy Jedynego Amen))))) Dygresja i ucieczka od tematu zaczęła się jeszcze przed nawiasami ale już jestem z Wami Gadający głupoty z cyklu tych prostych myśli i zadając pytania które padały z ust pierwszych ludzi ciekawi ludzi Udaje że nie jest głupi  A tak naprawdę to nosi maskę  Debil jest medycznym hasłem ma definicję w lekarskich księgach  A jego maska to melanż  Na codzień milczy, brak mu myśli grzmi pustką pod kopułą gdzie coś się popsuło gdzie wiercąc i kłując mózg i psychikę urwał klepki które numerami tworzą psychikę i dają piąta z siódmą coś co daje iść przez życie patrząc i widząc słuchając i słysząc  z mądrością i empatią z sercem i duszom gdzie anioł jak stróż on oddycha spokojnie a tu jak na wojnie jak droga przez wyboje jak stopy bose jak sen na jawie jak ran zadawajaciel to jest ten co rany zadaje co nie zna jak być jak przyjaciel jak mówi bracie by go lubić akuratnie a potem wyślizguje mu się z łapek zaufanje otrzymane  jednym gestem jednym słowem  w sekundę można sobie zjebać każdą szansę to wiem jeden wers może spalić wszystkie mosty on człowiek prosty milczy trzeźwości codzienności ale gdy uderzą używki mu do głowy coś się z nim robi i synapsy z wielu popalonych połączeń mózgowych znajdują drogi do jakiś zdań co ma wrażenie że wrażenie na nich robi automatyzm syntetyczny  bezmyślność ubrana w myśli  automatyczny rytm nieraz ubrany w rym tak tu jest pijany najarany trawy i twarde dragi prowadzą drogami z tych nieznanych mu na codzień miejsc do słów z ust które chyba mają sens maska to flaszka  maska to melanżowa głowa z kolejną szklanką wódki coraz bliższa by nie być w ogóle świadoma  wie o blakourach które wycinają wspomnienia poprzedniej nocy  i się ich boi bo okropny mózg gadzi go do strasznych czynów prowadzi nie taki jest w swojej opinii chce by lubili go wszyscy ale gdy przekroczy o jeden dwa kieliszki imprezę  nie wie dnia drugiego że działa wojenne jak agresję jak krzyk i bicie szyb jak  ktoś mu powie co zrobił to jest mu wstyd nienawiść ktorą czują po takich akcjach jest mu zrozumiała  bestia i kawał chama ale to po wódce jest tak przestał do odcinki chlać bo nic nie męczy jak moralny kac choć z czasem przechodzi to życzą mu śmierci i że źle zrobił że się urodził i nie daje spać myślenie o krzyku i agresji wśród tych wspomnień wyciętych gdzie jakoby gadzią miał wrogość i atakował tych blisko  i nie śpi dni tygodnie i jest mu zło blisko które sam sobie wypomina a niektórzy są w takim stanie  jak misie kochane przytulanie i całowanie mową i czynem  budują więzy z innymi mówiąc im rzeczy miłe jak za co ich lubią i za co kochają  ale nie on on jest niby agresywną małpą co uciekła z klatki i rzuca kupami z tych własnych kup cóż  boi się mocnych alkoholi i uważa żeby nie wprowadzić się wstan tej nieświadomości  ale ja o masce i barmance i o aurze ktorą te melanże dają mu poczucie że w tej bani całej pustej na codzień może się coś dziać  i coś w końcu powie rzuci jakąś myśl  pytanie zada jedno krótkie zdanie co rozpocznie dyskutowanie wgronie  (o nie ale stracił grono w międzyczasie  non grata osoba towarzystwo dna to nie wypada inaczej niż się odwracać albo iść na drugą stronę ulicy wyciągnąć telefon udając że się nie widzimy a tak. nA prawdę to już nie chcemy się znać bo dno dna i bagna które to pustyni piachy sam pod nogami stworzył ich łzami (ale to teraz kiedyś było kiedyś i o tym dziś te słowa prozy ubranej w rym i rytm (jak mi się wydaje a jak to jest naprawdę to mogą być różne zdania bo szumi w głowie flacha trawa i takie tam w miksie))) ona barmanka go zna ze słów które wypowiadał nie wie on czemu ale wygląda że za ciekawą osobę go ma jest przychylna ta jego pseudofilozofia albo ten stan gdy w rymy składają mu się słowa  i za granicą mimo nieznajomości języka  gdy siedział w hasz barze przy barze na hookerze wydaje się że tamtejsza barmanka zwróciła uwagę że rytmicznie jakby a ka czterdzieści siedem w aitomacie strzelał słowami a akurat męczył rymami kogoś obok inny język ale koleżance przekazała informację wskazując nań  że gada jak ta ta ta da rym i rytm pod dzointa i colę z nalewaka na syropie  nie byle jaka bogata w smakach na smakach na kubkach holandia piękny kraj  można wziąć ślub z ziomkiem ponoć lepiej niżby za małżonka brać kobietę  niby łatwiej się dogadać ale co ja tam wiem piszę ten wiersz ale wiem że to nie wiersz jest brak tu metafor i drugiego dna tej zasłony mistycyzmu ktorą poety tekst ma rymowanka tekstu ściana  chaos i przeraża  zostają pytania  jak co do chu.. co to za jazda a ja się pytam  jaka jest najjaśniejsza gwiazda i czy księżyc nocą odbijając jej promienie świeci z mocą która sprawia że drzewa i osoby zaczynają cienie rzucać pośród mroku  i pytam księżyca dzisiaj tego naszego co satelituje nad Gają  jak to jest że jest jeden na niebie i czy to ma znaczenie że tylko jeden księżyc potrafi sprawić że serce zaczyna mocniej bić  to dla tych pytanie co interpretują sny  i oby blask gwiazd wiecznie wam lśnił  oby pachniały róże i wśród jabłkowych sadów słodkie jabłka rodziły potrzebę genów gatunków    koniec tego dobrego złego  koniec mówię idę na kieliszka następnego    kliknę wyślij  później przyjdzie wstyd tak już jest chaos a miała być jedna myśl dziś    tl dr to o człowieku uzależnionym nie tylko od petów  i reszta to chaos niedomknieta całość  żałość  dno ot   i rzucam okiem na początek i wiem gdzie zgubiłem wątek  przy dragon ballu a to było o połączeniu urody kolegi z gadką tego któremu gadka się klei ja nie rozumiem ich ja głupi głupia moja myśl  a mówią że to ciekawe że niepozornie całkiem  rzucam słowami co lśnią jak złoto złotym złota blaskiem  to nie przechwałek z mojej strony jestem zdziwiony człowiek prosty głupi  i zły  lepiej trzymaj się zdaleka  bo inaczej cierpienie i ból czeka nie ma tu człowieka  bestia gad bez serca  w oczach belka w uszach miód i mleko słyszy jedynie ósmy cud świata  to ironia ktorej nie wyłapał  no głupek od końca do początku wszechświata  papa Ułamek prędkości mniej i promień słońca nie dotarłby na czas do atmosfery ziemskiej by obudzić poranek, by zacząć dzień.  Wieczna noc i zima Nie było by życia 
    • Pewien poeta i bynajmniej nie tylko z nazwy i kształtu spodni (mimo różnych podejrzeń) postanowił tak dalece uchwycić piękno, że uchwycił je tak mocno, iż wcale nie mógł go oddać. No co za uchwyt, oj co za uchwyt nie budzący wcale nadzwyczajnego zachwytu. A ile w tym było codziennej nieco brzydkiej walki, toż poezja, prawdziwa poezja...   Warszawa – Stegny, 19.09.2025r.  
    • Czas jest wrogiem wszystkich a najbardziej zakochanych rzadko pierwsza miłość jest ostatnią pamięć każdej niewidzialnie zapisana życie kroi na pół a śmierć na ćwierć uczucie umiera w męczarniach miłość to tragikomiczna farsa do której potrzeba dwojga ale śmiech pochodzi z Nieba była kiedyś przestrzeń jak nie kończąca się łąka kochałem byłem motylem i to by było na tyle
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...