Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
CYTAT (Agness @ Jun 25 2003, 12:34 PM)
CYTAT (joaxii @ Jun 25 2003, 12:25 PM)
no cóż, ktoś, kto nie potrafi zobaczyć w tym piękna po prostu zdaje się nie ma wcale uczuć

To nie tak. Zupełnie nie tak. To, że nie rozumiem i nie czuję tego wiersza, nie znaczy, że głazem jestem, tylko że brak mi jakiejœ dojrzałoœci. Zbyt odważne uogólienie, Joaxii.

Zgadzam się z Tobą. Nie wszystkim musi wszystko odpowiada, nawet jeśli tekst jest niezły (nie mówie tu o żadnym ze swoich) dla jednego, dla drugiego może to być grafomania. Niektórzy piszą teksty piosenek dla Ich Troje i ludzie to "kupują", a inni zapadają w Gomrowicza. Co jest lepsze? Dla mnie to drugie, dla kogoś pierwsze...

Pozdrawiam

Adam
  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
CYTAT (Agness @ Jun 25 2003, 12:34 PM)
CYTAT (joaxii @ Jun 25 2003, 12:25 PM)
no cóż, ktoś, kto nie potrafi zobaczyć w tym piękna po prostu zdaje się nie ma wcale uczuć

To nie tak. Zupełnie nie tak. To, że nie rozumiem i nie czuję tego wiersza, nie znaczy, że głazem jestem, tylko że brak mi jakiejœ dojrzałoœci. Zbyt odważne uogólienie, Joaxii.

OK, przepraszam, jeśli Cię uraziłam. Miałam na myśli religijnych fanatyków, którzy potępiliby (wg oyeya) ten wiersz tylko dlatego, ze go nie rozumieją. Tacy agresywni na wszelki wypadek. Wkurzają mnie tacy ludzie i trochę mnie poniosło.
Opublikowano

Ja na prawdę nie wiem o co wam wszystkim chodzi, jeśli kogoś obrażają te wiersze, to nie musi ich czytać. Nie rozumiem dlaczego zawsze są takie spory o uczucia religijne! Przecież właściwie we wszystkim można się na siłę doszukiwać czegoś obraźliwego, co nie znaczy, ze takie było zamierzenie autora. Myślę, że wiersz Adama jest na prawdę dobry. Osobiście uważam się za katoliczkę, do tego praktykującą, a jednak nie poczułam się urażona. Czy to znaczy, że ze mną coś jest nie tak? Nie. Po prostu dostrzegłam w tym (jak i w drugim wierszu tutaj zaprezentowanym) zupełnie coś innego, niż chcęć obrażenia majestatu bożego. Pozdrwaiam.

Opublikowano
CYTAT (oyey @ Jun 25 2003, 01:22 PM)
CYTAT (Olga @ Jun 25 2003, 01:21 PM)
CYTAT (oyey @ Jun 25 2003, 01:18 PM)
to nie o wiersz Adama chodzi...

Nie wiem, czy zauważyłeś, ale chodzi mi o oba wiersze!

ale ogólnie chodzi o ten drugi!

Wybacz, ale uważam kłótnię w tej kwestii z Tobą za stratę czasu. Pozdrawiam.
Opublikowano

Coż, udam, że nie czytałam tych wszystkich komentarzy:) i dodam swój:)
Wiesz Adamie, czekam nadal na tekst, do którego mogłabym się przyczepić, ale nie dajesz mi najmniejszej szansy...smile.gif
Twój wiersz jest bardzo dobry i jak zwykle idealne wyczucie słowa..., jego znaczenia...., oszczędność formy i...nie schylę głowy po raz trzeci, bo już pokory mnie nauczyłeś i trzymam ją nisko, popracuję nad swoimi tworami, a może i u mnie motyl jakiś się z poczwarki urodzi:)
Ty już masz skrzydła...

Opublikowano

Ludzie! ale wojnę zrobiliście! ojej!
Ja napiszę tylko tyle że bardzo mi się podoba, choć z reguły nie przepadam za poezją tego typu. Dla mnie mistrzyni to Szymborska i koniec smile.gif
------------------------------
PS nie wie ktoś czasem skąd pochodzi cytat "pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu" (czy jakos tak) ??? Help! to ważne! z góry dzięki

Opublikowano
CYTAT (Leila @ Jun 25 2003, 06:05 PM)
PS nie wie ktoś czasem skąd pochodzi cytat "pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu" (czy jakos tak) ??? Help! to ważne! z góry dzięki

Ja wiem i Ci powiem... Leopold Staff - "Przedśpiew"...

może wierszyk?


Przedśpiew

Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów,
Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów,
Na które swych wybrańców sprasza sztuka boska:
Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska,
Złuda miłości, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia,
A jednak śpiewać będę wam pochwałę życia -
Bo żyłem długo w górach i mieszkałem w lasach.
Pamięcią swe dni chmurne i dni w słońca krasach
Przechodzę, jakby jakieś wielkie, dziwne miasta,
Z myślą ciężką, jak z dzbanem na głowie niewiasta,
A dzban wino ukrywa i łzy w swojej cieśni.
Kochałem i wiem teraz, skąd się rodzą pieśni;
Widziałem konających w nadziejnej otusze
I kobiety przy studniach brzemienne, jak grusze;
Szedłem przez pola żniwne i mogilne kopce,
Żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce.
Przeto myśli me, które stoją przy mnie w radzie,
Choć smutne, są pogodne jako starcy w sadzie.
I uczę miłowania, radości w uśmiechu,
W łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu,
I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu.

Pozdrawiam

Adam








Opublikowano

Nie zamierzam polemizować. Wyrażę tylko swoją opinię i znikam. Adamie Twój wiersz to jeden z najciekawszych i najlepszych utworów jakie ostatnio miałem przyjemność przeczytać.

pozdrawiam

Opublikowano
CYTAT (Kieszonkowiec @ Aug 9 2003, 04:35 PM)
wiersz rzeczywiście nienajgorszy, ale nie spodobała mi się jogo podniosłość, patos...

Wiersza nie krytykuje - jest dobry - ale, osobiście, kiedy go czytam, to przyprawia mnie o mdłości...

To rzeczywiście nie jest krytyka.... hehehehehe


Adam
Opublikowano

Bo to nie maiała być krytyka, bo na tkaką ten wiersz sobie nie zasłużył (a może raczej Ty), ale zwykła, najzwyklejsza opinia. Szczerze mówiąc od kiedy tu z Wami jestem to jeszcze żadnej krytyki nie przeczytałem, a same, czesem błyskotliwe opinie (wiem, że ta do takowych nie należy).

Swoją drogą to wesoły z Ciebie człowiek - niewiele trzeba Ci do śmiechu...

Opublikowano
CYTAT (Kieszonkowiec @ Aug 9 2003, 06:56 PM)
Bo to nie maiała być krytyka, bo na tkaką ten wiersz sobie nie zasłużył (a może raczej Ty), ale zwykła, najzwyklejsza opinia. Szczerze mówiąc od kiedy tu z Wami jestem to jeszcze żadnej krytyki nie przeczytałem, a same, czesem błyskotliwe opinie (wiem, że ta do takowych nie należy).

Swoją drogą to wesoły z Ciebie człowiek - niewiele trzeba Ci do śmiechu...

Mam pytanie: jakie wiersze zasługują na krytykę.

Skoro nie ma tu żadnej krytyki, to mam wielką prośbę: napisz Pan pierwszą, a ja się będę uczył od Pana jak to się robi.
Z góry dziękuję.

Adam
Opublikowano

Nie jestem krytykiem a jedynie poetom. Zdaje sobie sprawę z tego, że dzisiaj wymieszanie tych dwóch pokrewnych sobie "zawodów" jest w modzie, a czesem nawet bywa to konieczne (dlaczego? - możemy o tym porozmawiać w inny sposób. Ja natomiast nie czuję się na siłach by podjąć się prawdziwej krytyki (która rzadko kiedy dotyczy pojedyńczych wierszy i której nie pisze się w kilka minut po przeczytaniu wiersza, droi kolego). A jeśli kiedyś podejmę się tego zadania, to na pewno nie po to, by publikować ją w internecie...
Jeżeli swoje opinie szumnie nazywasz krytyką, to przynajmniej weź to słowo w cudzysłów!

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Jest w tym wierszu autentyczność, szorstkość i piękno. Super.
    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...