Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 91
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O Bosz... Czy Ty uprawiasz seks tylko dla prokreacji?... A masturbacja? Zakazać? Nigdy tego nie robiłeś?... Przypominam również taką czynność fizjologiczną jak nocne zmazy, zwane polucjami. Dzieci z tego nie ma, a występują powszechnie, dają przyjemność seksualną i niczemu (poza rozładowaniem napięcia seksualnego) nie służą. A więc?... NOCNYM POLUCJANTOM MÓWIMY STANOWCZE NIE!
Zastanów się, co piszesz. I staranniej dobieraj argumenty, bo się śmiesznie robi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz dobrze o co chodzi. keidyś to były sporadyczne przypadki, teraz takie "wygłupy" mogą stać się normą, bo jest przyzwolenie.
chodzi mi o to, że "dobrze" i tak nie będzie bo być nie może, a jeśli już ma być syf, to wolę syf przewidywalny i w miarę ułożony (religia katolicka jest w gruncie rzeczy zjawiskiem poztywnym)... nie widzę sensu narzekania na PiS bo oni są zaledwie wytworem sytuacji, w ogóle nie widzę sensu narzekania, />>>albo nie głupi pomysł bo po burzliwych obradach dojdziemy do wniosku że ten kraj ma przejebane :)
Przykro mi Klaudiusz, ale religia, jakakolwiek zreszta, jest zjawiskiem uwsteczniającym, radykalnym oraz ograniczającym rozwój i wolność jednostki. Kościół rehabilitował Galileusza dopiero w XX wieku. Dość długo trwało zanim uznali, że białe jest białe, prawda?
Religia jest pozytywna, o ile dotyczy jednostki i nie jest narzucana innym. Każdy katolik ma wolny wybór - nie musi sie kształcić, uprawiać seksu przed ślubem, rozwodzić się itd. Tylko co z resztą? Jakim prawem narzucać swoje poglądy innym? Czy jakikolwiek homoseksualista nakazuje katolikom by żyli tak jak on?
Finansowanie instytucji katolickich z podatków jest co najmniej dziwne. Z mediów ojca Rydzyka korzysta jakieś 2,5% ludzi. Dlaczego pozostałe 97,5% ma to finansować? Zwłąszcza, gdy nie ma pieniędzy na ważniejsze sprawy.
Ja się do Kościoła nie wcinam. Niech on też się do mnie nie wcina i bedzie OK. Tyle, że się wcina i to korzystając z narzędzia, jakim jest państwo. A to już nie fair.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

też nie lubie kościoła i gdybym pisał własną wizję utopii nie byłoby tam dla niego miejsca...
ale religia jest pozytywna ze wzgledów oczywistych: (sens życia, łatwiejsze wytłumacznie moralności czy nawet chorób - stara bajka nie ma co gadać :)
- to takie "homonto" dla mas - inaczej 98% społeczenstwa nie miałoby żadnego pomysłu dlaczego to niby mieliby nie kraść i nie zabijać... oczywiście że wolałbym żeby wynikało to z ich "światłości" kultury czy czegokoliwek, ale rzeczywistość jest taka, ze jeżeli nie postraszy sie ich diabełkiem i nie obieca kasy i dziewic w niebie, to się zeźlą...
dlatego wolę życ w panstwie "religijnym" niż ateistycznym - jak ktoś źle zrozumie biblie to co najwyżej bedzie siedzial 7dni w tygodniu w kosciele, z rydzykiem w słuchawkach... ale jak ktoś źle zrozumie ateizm (relatywizm) jest już niebezpiecznie...
przykładem są poronione hasła PO, która to zgrywała sie na liberalną (w efekcie czego połowa kraju nie wie co znaczy słowo "tolerancja" )
po prostu: liberalizm jest lepszy, ale jeszcze do niego nie dorośliśmy

Opublikowano

jeśli z mediów o.Rydzyka korzystałoby 2,5% to jakim prawem ludzie zarzucają Rydzykowi taki wpływ na wybory, mam nadzieje, że tym kilku z was zasmucę, ale RM ma największą słuchalność w kraju (momentami dochodzącą do 5 mln), zaś TV TRWAM ogląda od kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy osób

czepiacie się KK i jego przedstawicieli za mieszanie się w politykę, dlaczego nie macie pretensji, że w latach 80-tych kościół z JP II na czele udzielał poparcie Solidarności w walce o zmianę ustroju komunistycznego na demokratyczny, to też było mieszaniem się do polityki!

uważam, że spraw orientacji seksualnej jest tylko i wyłącznie sprawą danej osoby, dlatego każdy powinien zostawić tą sprawę pod własną kołdrą, marsze równości w przypadku homoseksualistów jest publicznym odkrywaniem kołdry i dobrowolne wystawianie się na ataki osób słusznie (ponieważ każdy ma prawo do własnego poczucia co go gorszy, a co nie) czujących zgorszenie, jeden z aktorów publicznie przyznał się, że jest gejem i mnie to nie ruszyło, ponieważ powiedział co chciał, kto chciał skomentował i koniec, sprawa załatwiona bez wychodzenia na ulicę i prowokowania rozrób

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miało wpływ na wybory, ponieważ te 2,5% poszło do urn i zagłosowało. Przy tej frekwencji wyborczej, jaką mieliśmy, był to znaczący odsetek. 5 milionów słuchaczy? Nie rozśmieszaj mnie, bo to nie miejsce i czas na to. Chciałoby się, co? Musisz wziąć pod uwagę jeszcze to, że część słucha tylko po to, by się pośmiać, albo akurat żadnego horroru nie ma w telewizji.
Czepiam się KK za jego mieszanie się w politykę i czepiać się będę. Dla mnie nie ma znaczenia, czy walczyli z tym czy tamtym ustrojem, a JP II nigdy nie był dla mnie nawet najmniejszym autorytetem.
Oczywiście, że orientacja seksualna jest sprawą danej osoby. Tutaj chodzi o coś zupełnie innego. O coś, czego niektórzy nie dostrzegają. O tolerancję chodzi. O to, aby nikt nie był dyskryminowany w jakikolwiek sposób ze względu na swoje poglądy czy też orientację seksualną. Zdarza się, że te osoby są postrzegane jako gorsze. To samo dotyczy ludzi dotkniętych kalectwem, czy też darem świadomego, ugruntowanego ateizmu.
"bez prowokowania rozrób" - i tu tkwi niebezpieczeństwo. Czyli co? organizacje noefaszystowskie mogą razem z przedstawicielami "Solidarności" i rządu obchodzić rocznicę wydarzeń w kopalni Wujek i nikt nie protestuje, a kilkadziesiąt osób nie może przejść przez dwie ulice z transparentami, bo zaraz zlatuje się iluś tam bandytów i chcą manifestujących wysyłać do obozów koncentracyjnych? Kto prowokuje rozróby? Zastanów się, co piszesz, bo nikt nie zmusza batem i przypalaniem członków MW na przykład łazić tam, gdzie odbywa sie marsz równości.
Opublikowano

Załamałem się.
Jeśli ktoś sugeruje swoje cierpienie za wiarę, to szczyt pychy i nic więcej — zresztą potępianej przez chrześcijaństwo.
Arkadiuszu, to, co robisz w tej chwili, jest nachalnym wciskaniem swojego światopoglądu innym, więc czuję się w prawach do zrobienia tego samego. Otóż, mam w dupie, wierzenia innych ludzi. Powiem więcej, jestem głęboko przekonany, że świat powinien być tak urządzony, aby wierzenia innych miały możliwie jak najmniejszy wpływ na moje życie. Bo to wasza sprawa, wierzący, że wierzycie. Chciałem napisać: wasz problem, ale nie chcę, żeby mnie ukrzyżowano.
Stwierdzenia typu: „homoseksualiści to zboczeńcy” są niczym innym jak zagłuszaniem lęku przed własnymi tajonymi popędami. Niekoniecznie homoseksualnymi, jakimikolwiek. Wyrzuty sumienia często wywołują w człowieku potrzebę bycia świętszym od Pana Boga.
PiS-u nie lubię, bo to partia małych człowieczków, którzy urośli po wyborach. Przepraszam, napęcznieli, w każdym razie coś ich rozdęło. Podejrzewam, że pycha, ale mogę się mylić. Służebność wobec RM to cena za poparcie. Ojciec Dyrektor wystawia teraz rachunki. Dzięki niemu wygrali.
Z mojego, egoistycznego punktu widzenia, moglibyście się wynieść na księżyc. Dogmatyzm w wersji katolickiej jest zjawiskiem szkodliwym z punktu widzenia socjologicznego, bo tworzy podziały. Pomijam pewne nieścisłości w postępowaniu „katolików”, takie jak mówienie o Polsce solidarnej, a później selekcjonowanie dziennikarzy na tych, którzy mogą wejść i tych, którzy nie mogą.
To, co mówisz, Arkadiuszu, jest również makiawelizmem. Uważasz, że cel uświęca środki. Jesteś gotów akceptować postępowanie niegodne i nieuczciwe za cenę efektu, który jest zgodny z twoją wizją „słuszności”. Popieranie PiS-u za pomocą wiary chrześcijańskiej jest szczytem obłudy. Bo wybory to wzajemne podkładanie sobie świni, co zdecydowanie nie jest godne chrześcijanina (chyba że katolik to nie chrześcijanin).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O Bosz... Czy Ty uprawiasz seks tylko dla prokreacji?... A masturbacja? Zakazać? Nigdy tego nie robiłeś?... Przypominam również taką czynność fizjologiczną jak nocne zmazy, zwane polucjami. Dzieci z tego nie ma, a występują powszechnie, dają przyjemność seksualną i niczemu (poza rozładowaniem napięcia seksualnego) nie służą. A więc?... NOCNYM POLUCJANTOM MÓWIMY STANOWCZE NIE!
Zastanów się, co piszesz. I staranniej dobieraj argumenty, bo się śmiesznie robi.

wypowiem się tylko w jednej kwesti. podobno na zmazy nocne nie ma się wpływu - przecież sen odbywa się w czasie 'wyłączenia' świadomości.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O Bosz... Czy Ty uprawiasz seks tylko dla prokreacji?... A masturbacja? Zakazać? Nigdy tego nie robiłeś?... Przypominam również taką czynność fizjologiczną jak nocne zmazy, zwane polucjami. Dzieci z tego nie ma, a występują powszechnie, dają przyjemność seksualną i niczemu (poza rozładowaniem napięcia seksualnego) nie służą. A więc?... NOCNYM POLUCJANTOM MÓWIMY STANOWCZE NIE!
Zastanów się, co piszesz. I staranniej dobieraj argumenty, bo się śmiesznie robi.

wypowiem się tylko w jednej kwesti. podobno na zmazy nocne nie ma się wpływu - przecież sen odbywa się w czasie 'wyłączenia' świadomości.

Czy interklasa wie jakich tu słów się używa ? Panie moderatorze!
Opublikowano

hmm vacker całkiem sensownie

Arku: biedactwo, ja wiem, że chcesz bronić religii, tylko troszkę nieudolnie Ci to wychodzi, bo i tak stać będziesz na pozycji przegranej
ja osobiście jestem wierząca, ale potrafię wyjść z koścoła, kiedy ksiądz mówi o aborcji, czy politycę np. podczas pasterki , w tym wszystkim chyba musisz znaleźć jakieś obiektywne wartości, dobra już lepiej nie moralizuję, bo nie jestem dobrym na to przykładem
pozdrawiam wszystkich a w szczegolnosci STRAŻNIKA poprawności portalowej
oyey:DD
Regina

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeżeli tak sprawę stawiasz, to proszę bardzo. Z dwóch kobiet nie będzie dziecka, ale ze związku duchownego z Jezusem też nie. Powinienem przeprosić za to zdanie, lecz tego nie zrobię z prostej przyczyny. Jeśli głównym celem materii ożywionej jest rozmnażanie się, to duchowni, ale także osoby samotne mogą być stawiane na równi z osobami homoseksualnymi, ponieważ nie dążą do prokreacji. Z duchownymi różnie to bywa, ale pomińmy ten fakt. Proszę, nie argumentuj, że calibat to inna sprawa, że nabrał wymiaru duchowego, bo to jest toporna kpina z inteligencji interlokutora. Wszyscy wiemy, że bezżeństwo księży zostało wprowadzone z powodów materialnych i nie zmienią tego żadne pobożne życzenia, aby było inaczej.
Zastanawia mnie inna rzecz. Dlaczego do seminariów nie są przyjmowani kandydaci z widocznym kalectwem?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O Bosz... Czy Ty uprawiasz seks tylko dla prokreacji?... A masturbacja? Zakazać? Nigdy tego nie robiłeś?... Przypominam również taką czynność fizjologiczną jak nocne zmazy, zwane polucjami. Dzieci z tego nie ma, a występują powszechnie, dają przyjemność seksualną i niczemu (poza rozładowaniem napięcia seksualnego) nie służą. A więc?... NOCNYM POLUCJANTOM MÓWIMY STANOWCZE NIE!
Zastanów się, co piszesz. I staranniej dobieraj argumenty, bo się śmiesznie robi.

wypowiem się tylko w jednej kwesti. podobno na zmazy nocne nie ma się wpływu - przecież sen odbywa się w czasie 'wyłączenia' świadomości.
No i właśnie o to mi chodziło. Nie ma się wpływu, a więc jest to czynność dana nam przez "stwórcę", kimkolwiek on jest. A polega na marnowaniu materiału genetycznego oraz rozładowywaniu napięcia tylko w celu osiagnięcia przyjemności. Zero prokreacji. Dlaczego więc potępiać seks, który ma na celu osiągnięce satysfakcji bez prokreacji?...
Z ppostu Arkadiusza wynika, że seks homoseksualny jest zły, ponieważ nie ma z niego dzieci. A więc tak samo zła jest masturbacja i zmazy nocne. A zmazy nocne to czynnosć od nas niezależna, za to wpisana w naszą fizjologię. Jeżeli Bóg nas tak stworzył to znaczy, ze nie ma nic przeciwko temu, zebyśmy osiągali satysfakcje seksualną bez celu prokreacyjnego.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja Ci odpowiedziałąm. Nie bedzie. Podobnie jak z masturbacji czy seksu heteroseksualnego w dni niepłodne. Proszę czytać uważnie.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wypowiem się tylko w jednej kwesti. podobno na zmazy nocne nie ma się wpływu - przecież sen odbywa się w czasie 'wyłączenia' świadomości.

Czy interklasa wie jakich tu słów się używa ? Panie moderatorze!
:)))
Opublikowano

najpierw

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a potem


pozwoliłem sobie pozmieniaćkilka wyrazów

no dobra. moze z eltonem przesadziłem, ale chodzi o to, że na górze piszesz, że radiomarjanie to idioci (oczywiscie sie zgadzam :) )
a zaraz potem, że należy szanować poglady innych i byc tolerancyjnym... więc jak to jest? jak ktoś sie urodzi idiotą albo miał cięzkie dziecinstwo i został radiomarjaninem to jego mozna obrażać i zabraniać mu głoszenia własnych poglądów, ale jak ktoś ma zaburzenia seksualne to trzeba nie tylko uznać je za normalne ale jeszcze wszystkim to tłumaczyć? i wysyłać go na marsze, żeby manifestując swoją odmienność dowodził innym że wcale odmienny nie jest?? jak to działa? bo jakoś nie mogę dostrzec w tym sensu?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
    • @Berenika97 świetnie, że to dostrzegasz. Dziękuję bardzo :)
    • @Migrena Dobre :)  A jeśli lubisz skrzypce, to na dziale Heydepark  (Ciekawe) , możesz zobaczyć i posłuchać jak gra Dawid Garrett
    • Media mają olbrzymi wpływ na kształtowanie naszych poglądów czy sympatii w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy więc, że podawane informacje będą rzetelne i zgodne z prawdą. Chcemy przecież dokonywać nieskrępowanych wyborów, a mogą one być naprawdę wolnymi, gdy dokonamy ich na podstawie prawdziwych wiadomości. Tymczasem, jako pojedynczy ludzie i całe społeczeństwo, jesteśmy pod ciągłym wpływem medialnych intryg - manipulacji. Słowo to oznacza kształtowanie lub przekształcanie poglądów i postaw ludzi bez udziału ich świadomości, poprzez narzucanie im fałszywego obrazu rzeczywistości. Kluczową rolę w oszukiwaniu społeczeństwa odgrywają dziennikarze, tworzący często nieprawdziwą rzeczywistość na potrzeby wcześniej przyjętych założonych tez lub światopoglądu. Inną grupą stanowią tak zwani eksperci, których wiedza na dany temat jest wątpliwa, ale są to osoby płynące „z prądem”. Manipulacja, według psycholingwistyka Adama Wichury, zaczyna się od nagłówka. To właśnie w tytule żurnaliści często zamieszczają fałszywą informację, bo wiedzą, że możemy nie lubić czytać artykułów do końca. A właśnie na końcu tekstu – w takiej manipulacji - pojawia się wyjaśnienie opisywanego wydarzenia. Natomiast sensacyjny nagłówek jest tak formułowany, aby zagrał nam na emocjach. Według Wichury, jeżeli tytuł informacji wywołał w nas wysoki stopień negatywnych emocji np. złości, oburzenia, nienawiści, to znaczy, że trzeba włączyć myślenie i zdrowy rozsądek, bo właśnie zostaliśmy zmanipulowani. Oto przykładowy nagłówek: „Kobieta na wózku inwalidzkim i jej opiekun nie zostali wpuszczeni do ekskluzywnego lokalu!” Większość z nas będzie na pewno oburzona. Niektórzy będą nawet nawoływać do bojkotu restauracji. Natomiast na końcu dowiadujemy się, że „pokrzywdzeni” byli pod wpływem alkoholu i wyzywali wulgarnie obsługę lokalu. Inny nagłówek stosuje zdanie pytające: „Kiedy minister X wycofa dofinansowanie leków dla chorych na cukrzycę?” Artykuł przedstawia całą historię pomocy państwa dla cukrzyków, jest nudny i nie można się doczytać oczekiwanej daty. Na końcu wreszcie pada zdanie: „Minister X nie zamierza wycofywać tego dofinansowania”(!). Tytuł, będący cytatem, to również narzędzie manipulacyjne. Podam przykład: „Dyrektorka musiała wiedzieć o defraudacji”. Najczęściej nie zwracamy uwagi na cudzysłów. Taki komunikat odbieramy jako fakt. Skoro „wiedziała”, to pewnie współuczestniczyła – wnioskujemy. Jednak w podsumowaniu artykułu okazuje się, że wspomniana dyrektorka z opisywaną aferą nie miała nic wspólnego. Dziennikarze wykorzystują również tzw. kompleks Polaka t.j. obywatela „gorszego niż ci z Zachodu”. Co ciekawe, ciągnie się ów kompleks od wieków, jakby był wpisany w genotyp polskości. Przypomina mi się stare, bodajże siedemnastowieczne przysłowie: „Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi, wszystko to głupi Polak kupi”. Ludzie mediów oszukują nas między innymi takimi komunikatami: „W niemieckim tygodniku zamieszczono …..”, „W prasie amerykańskiej …..” lub: „Nasz korespondent we Francji donosi, że ……..” . Mamy więc, jako społeczeństwo liczyć się ze zdaniem zagranicznych obserwatorów naszego życia publicznego, bo ci „wiedzą lepiej, jak powinno być” . Okazuje się często, że nie jest to opinia zagraniczna, tylko komentarz płynący prosto z Polski. Bywa, że redakcja niemieckiego tygodnika prosi współpracującego z nią polskiego dziennikarza o opinię w jakiejś kwestii. Dziennikarz ów pisze na przykład felieton, najczęściej krytyczny wobec tego, co się dzieje w Polsce, zgodny z linią programową czasopisma i otrzymuje za to wierszówkę. Niemieckie pismo zamieszcza tekst, a polskie gazety bez skrupułów powołują się na „zagraniczne doniesienia ”. Jest to jedna z najskuteczniejszych technik manipulacyjnych, które bardzo łatwo wprowadzają nas w błąd. Innym sposobem manipulacji jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi rozmówców i dopasowanie jej do zakładanej tezy. Pewna osoba według przekazu medialnego miała oznajmić: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć.” Natomiast pełna wypowiedź brzmiała: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć bez mojego wsparcia.” Urwany fragment całkowicie zmienił sens całej wypowiedzi. Jeszcze inną techniką tworzenia sztucznych skandali jest tak zwane zaburzenie perspektywy. Tytuł krzyczy: „POLAŁA SIĘ KREW! Poszukiwany jest właściciel sklepu”. Chcemy się dowiedzieć, co się wydarzyło i co zrobił właściciel sklepu? Okazuje się, że dwaj klienci pobili się w sklepie i poleciała krew z rozbitego nosa. A właściciel był potrzebny jako świadek. Nagłówek zaś sugerował, że to ów właściciel narozrabiał. Sposobów manipulacji jest bardzo dużo. Jak w takim razie nie pozwolić się oszukiwać? Myślę, że na początek należy używać własnego rozumu i do każdej wiadomości podchodzić z dużym dystansem, nawet wówczas, gdy będzie pasowała do naszych poglądów. Należy sprawdzić, jak przedstawiają ten sam temat inne źródła, również tej strony, z którą jest nam nie po drodze. Czasami dość łatwo sami możemy ocenić rzetelność dziennikarzy. Jeżeli jeden i ten sam publicysta w swoim tekście uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, a później przeprowadza wywiad z katechetami na temat, dlaczego religia powinna zostać w szkole?, to prawdopodobnie mamy do czynienia z hipokryzją. Dla radia i telewizji najbardziej widocznym sposobem oszukiwania słuchaczy czy też widzów są debaty osób o różnych poglądach. Tworzy się wówczas tak zwane „ustawki”. Do rozmowy zaprasza się dwie osoby z opcji X i jedną z Y. Jedna osoba, gdyby nawet mówiła konkretnie, logicznie i na temat, nie ma większych szans na przebicie się ze swoimi racjami do słuchaczy i widzów. Dla większości odbiorców ten z poglądów jest prawdziwy, który ma więcej zwolenników. Przykładem może być pewien program interwencyjny uznanej dziennikarki telewizyjnej od lat goszczący na antenie jedynki. Zrobiła reportaż o biednej uczennicy , jej matce i wrednej szkole. W placówce dziewczynkę rzekomo prześladowano. Wcześniej założona teza miała uderzyć w szkołę i system oświatowy. To, że system jest do niczego, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w tym wypadku nierzetelność przekazu była zdumiewająca. Dziecko przez rok nie było posyłane przez matkę do szkoły. Dziewczynka przebywała ciągle w domu. Szkoła wykonała wszystkie przewidziane w takiej sytuacji procedury, łącznie ze zgłoszeniem sprawy do sądu rodzinnego. Ale w studiu przewagę miały osoby popierającą matkę. Również wśród „ekspertów” dominowały te głosy, które brały w obronę rodzinę. Do głosu rzadko byli dopuszczani goście, którzy wykazywali zaniedbania matki wobec dziecka. Założenie programu zostało zrealizowane. Szkoła, jej pracownicy i niektórzy uczniowie okazali się winnymi „tragedii dziecka”. Takie podsumowanie sprawy usłyszeliśmy od prowadzącej. Oprócz wszystkich wspomnianych wcześniej technik jest jeszcze ordynarna manipulacja czyli podawanie kłamstw, celowe zmyślanie jakichś faktów, które są przytaczane i powielane później przez większość stacji radiowych, telewizyjnych. Nawet jeśli po określonym czasie fikcyjne wydarzenie zostanie usunięte, ludzie i tak zapamiętają to, co „twórcy” chcieli wpuścić do obiegu medialnego. Ale jak pisze Adam Wicher: „Nie trzeba kłamać, aby mówić nieprawdę. Znając psychikę ludzką i schematy przetwarzania świata przez ludzi, można tak skroić informację, aby mówiąc prawdę wywołać u człowieka zwątpienie. I odwrotnie.” Winston Churchill też kiedyś stwierdził, że kto jest właścicielem informacji, ten jest również właścicielem świata.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...