Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wolałbym cię jako wredną sukę
byłabyś wtedy prawdziwie słodka
nie to co teraz na wierzchu lukier
a pod nim kompletna idiotka

ubrana w mini z miną jak kurwa
i wrednym błyskiem w oczach zielonych
diabłu byś mogła łeb czarny urwać
i mężów hurtowo kraść żonom

byłabyś dla mnie muzą i męką
wtedy naprawdę czułbym że żyję
gdybym przed taką tobą mógł klękać
jak katu pod topór kłaść szyję

lecz jesteś tylko lelum-polelum
co dzień wciąż nowe fochy wydalasz
błyszcząca lalko jakich jest wiele
potwornie mnie wkurwiasz spierdalaj

Opublikowano

Uznaje to za najlepszy jaki czytałem wiersz z tej tematyki, jaką porcuje nam Pan Jaś (chętnie przeszedł bym na Ty, jeśli można...).
Jeżeli moge go lekko zinterpretowac, dla mnie jest to bardziej utwór o maskach i pozorach, napisany lekko i wulgarnie. Nie widzę tutaj żadnych potrzeb ani męki peela, a pod trzecią strofą podpisuje się obiema rękami :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

dla mnie tylko 3 strofa, nie przepadam za wulgaryzmami w sztuce

(ostatnio byłem na sztuce "Testosteron" gdzie aktorami byli sami faceci i najeżdżali na babki z całym impetem, tam wulgaryzmy pasowały jak ulał, ale w twoim wierszu są jakby na siłę
nie wiem, może to kwestia zboczenia na punkcie szacunku dla kobiet, więc powiem że wiersz mnie zniesmaczył


nisko się kłaniam i pozdrawiam

Opublikowano

Misiu złoty nie można mieć wszystkiego. Jest jak jest, jakoś starałem się żeby forma nie rządziła mi treścią, daltego jest tam kilka ustępstw ("nobody's perfect" jak mawiał Osgood). To po pierwsze.

Po drugie: żaden plagiator, mój koncept jest nieco inny od tego co masz na myśli, a poza tym popatrz co też ciekawego wymyśliła dzie wuszka.

PS Mógłbyś już przestać tyle suczyć. Później się dziwisz, że to ciebie nie lubia ;)

  • 2 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • przygarnij mnie czule jednym ruchem ręki wśród poezji oplecionej wstążkami zatopionej w palecie czerwieni poprowadź dłoń łagodnie aksamitnym szlakiem rytm oddechu niecierpliwie przerywaj wargami szeptem rozniecaj ogień wilgocią przetkany chłodem szmeru pohamuj fale krwi rozgrzanej obsyp nas brokatowo zanim w noc odpłyniemy skąpani w potoku deszczu rubinowej jesieni        
    • @Jacek_Suchowicz Ślicznie  Rano spoglądam na Czerwone Wierchy.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...