Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A mnie dziwi takie podejście. Wielcy znawcy, szydercy, którzy wszystkich uważają za beznadzieje.
Nie pasi, to w czym problem ? Zawsze można patrzec się w lustro. Po co w to wnikac ?

A opinie to już jest inna sprawa. W końcu nie wymagajmy od debiutów wierszy mistrzowskich. Po to są te debiuty. I nie wymagajmy też zbyt fachowych ocen od ludzi, którym po prostu się coś podoba i tak reagują. Tutaj jest właśnie sens podziału działu P i Z. Aczkolwiek z tym poziomem opini nie jest tak źle - wymienię chocby Panów: Dzikiego, Jasia Złego, Jacka Muchę i in... To są wg mnie osoby kompetentne i potrzebne właśnie w takim dziale.

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tylko problem w tym, że jeśli słucha się cały dzień Chopina, to wieczorne pop nie wchodzi :(
PS. Nie jestem znawcą. Jestem matematykiem :) i czytając uruchamiam tylko moje zmysły estetyczne podparte, mniej czy bardziej, doświadczeniem czytelniczym. Szyderstwo - sprawdziłem w słowniku, ufff... nie łapię się do definicji ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tylko problem w tym, że jeśli słucha się cały dzień Chopina, to wieczorne pop nie wchodzi :(
PS. Nie jestem znawcą. Jestem matematykiem :) i czytając uruchamiam tylko moje zmysły estetyczne podparte, mniej czy bardziej, doświadczeniem czytelniczym. Szyderstwo - sprawdziłem w słowniku, ufff... nie łapię się do definicji ;)

Akurat do tego szyderstwa Jacku się nie łapiesz i wybacz, że tak to wyszło... Ale nie będe wymieniał takich typów, bo szkoda czasu na babranie się. Po prostu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



akurat rozmowa zeszła na taki tor :)
Ja też się nie uważam za znawce, ale takie pisanie że wszystkie wiersze są beznadziejne i to ciągle, to już jest obrażanie twórców ( te słowa kieruje do M. Z., żeby była jasnośc).
Nie wszyscy twórcy są beznadziejni, a to, że ludzie chcą pisywac wiersze to chyba lepiej, niż oglądac durne programy w telewizji i tracic kasę na jeszcze głupszych czatach...
A zresztą, miałem się nie babrac...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



akurat rozmowa zeszła na taki tor :)
Ja też się nie uważam za znawce, ale takie pisanie że wszystkie wiersze są beznadziejne i to ciągle, to już jest obrażanie twórców ( te słowa kieruje do M. Z., żeby była jasnośc).
Nie wszyscy twórcy są beznadziejni, a to, że ludzie chcą pisywac wiersze to chyba lepiej, niż oglądac durne programy w telewizji i tracic kasę na jeszcze głupszych czatach...
A zresztą, miałem się nie babrac...
to zaskakujące, że małe frustracje przybierają duży rozmiar. proponuję nauczyć się zapominać o własnym urażonym ego. to do m.krzywaka, jeżeli ma on jakieś wątpliwości.

a sam wbrew pozorom patrzę w lustro (przysłowiowo) tylko po to, żeby się upewnić że nie jestem idealny. jest takie przysłowie "nie oceniaj po pozorach", "don't judge the book by its cover". niestety, to przychodzi z czasem, a często nigdy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



akurat rozmowa zeszła na taki tor :)
Ja też się nie uważam za znawce, ale takie pisanie że wszystkie wiersze są beznadziejne i to ciągle, to już jest obrażanie twórców ( te słowa kieruje do M. Z., żeby była jasnośc).
Nie wszyscy twórcy są beznadziejni, a to, że ludzie chcą pisywac wiersze to chyba lepiej, niż oglądac durne programy w telewizji i tracic kasę na jeszcze głupszych czatach...
A zresztą, miałem się nie babrac...
to zaskakujące, że małe frustracje przybierają duży rozmiar. proponuję nauczyć się zapominać o własnym urażonym ego. to do m.krzywaka, jeżeli ma on jakieś wątpliwości.

a sam wbrew pozorom patrzę w lustro (przysłowiowo) tylko po to, żeby się upewnić że nie jestem idealny. jest takie przysłowie "nie oceniaj po pozorach", "don't judge the book by its cover". niestety, to przychodzi z czasem, a często nigdy.

dlaczego frustracje ? Akcja powoduje reakcje, a jak ktoś pisze o mnie, że jestem beznadziejny, to mam zwiesiś uszy ?
Za dobrze by tak było...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


autor
a czytelnicy mogliby go za to zbesztać bądź nie i to byłby wyznacznik, tyle że zasadą tego działu byłby zakaz dyskusji - autor nie mógłby "bronić" ani argumentowac, tak samo czytający nie mogliby mowic co jest nie tak...wszystko ograniczałoby sie do zwykłego niemarytorycznego swierdzenia "podobamisie" :) oczywiscie dopuszczana jest płynność, ale generalnie chodzi o idee - żeby odgórnie uciąć wszelkie dyskusje na temat jakosci komentów... normalne forum byłobt w P , a Z to taki hyde park (oczywiscie jeszcze zmiana nazwy by była konieczna :) )
Opublikowano

chciałam jeszcze tylko dodać, że nie tylko dział Z umiera...
Warsztat to już totalnie nie jest żywy... wiersze leżą bez komentarzy a autorzy czekają bez skutku na pomoc....
co się dzieje... w innym temacie mówiliśmy, że lubimy poezję.org bo tu zawsze się coś dzieje, a wychodzi na to ,że poezja.org umiera...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


iii tam dramtyzujecie - co prawda to nie to co kiedyś ale i tak jest całkiem nieźle :)
a że niektóre działy są mało uczęszczane - odwieczna zasada doboru naturalnego :) (słaby ginie :) )
ale inne trzymają sie dobrze...
a że poziom siadł - to tylko pozory :D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


iii tam dramtyzujecie - co prawda to nie to co kiedyś ale i tak jest całkiem nieźle :)
a że niektóre działy są mało uczęszczane - odwieczna zasada doboru naturalnego :) (słaby ginie :) )
ale inne trzymają sie dobrze...
a że poziom siadł - to tylko pozory :D

Z tym poziomem istotnie nie jest tak źle:). raz na dzien zostawi cos po sobie sluchajacy gotiku (ale nie the cure) anal-fabeta, ale poza tym to julia ostatnio daje czadu:)
Opublikowano

no moze i nie umiera tak mi się napisało
z poziomem to różnie bywa, czasem sie trafią perełłki, a czasme jakiś beznadziejny debiut, ale z tych debiutantów się potem robią prawdziwi poeci a ich wiersze są coraz lepsze:) ja się tu b. dużo nauczyłam, choć się jesszcze nie uważam za dobrą poetkę:)

a Oscar co ty mnie tak wychwalasz...:) ;) aż się czerwienię :*

Opublikowano

Czy ktoś z Wysokich Przedmówców wyjaśni mi od czego to zależy i kto decyduje o miejscu publikacji: P czy Z? Jeśli sam autor , to ja jestem zadowolony z "P", a jesli ktoś inny, to zupełnie nie rozumiem kryteriów w "Z" !!!! Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



juz tlumacze. autor decyduje gdzie zamiscic. jednak jesli tekst wedlug moda jest do bani, a zostal zamieszczony w Z, to jest przenoszony. I na odwrót, jeśli jakiś wiersz jest ponad P, a tam się znalazł i ktoś o tym moda powiadomi to są szanse... Prawdą jest, że w dziale Z czesto zimują wiersze poniżej krytyki. Właściwie to jak się nad tym zastanowie, to czesciej (w czasie, a nie frekfencji) niezle wierszyki ostatnio ukazuja sie w p.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta :) @poezja.tanczy Dziękuję za czytanie :) pozdrowienia!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dokładnie! Albo jak ten świetny dowcip można spalić

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To prawda ja też to widzę. Jeśli już wyjdą na zewnątrz to ze smartfonem przed oczami. Nawet jak są razem w grupie.   Może ukraińskie jeszcze mniej, ale upodabniają się do naszych im dłużej tu są.   Wśród młodszych dzieci bardziej chłopcy niż dziewczęta. Z wiekiem to się wyrównuje.
    • motyl u drzwi wiosna rozłożyła skrzydła wyjęłaś czerwoną pomadkę usta milczały
    • Dzwonek do drzwi, potem raz jeszcze, radio drze się z sąsiedniego okna i dzieciak wrzeszczy po drugiej stronie ulicy - znikąd spokoju jak pisał poeta. Nikt – poza jedną stroną faceta (our ordinary countryman - Mr. Moon z bełkotliwym angielskim), żałosnym perygeum, krok od domu - nie zwraca uwagi na szare płyty. Jak na okularnicę w szkole, szarą mysz. A potem radio znów – jak poprzednio – pewnie drze się, bez refleksji. Wiatr, zamiast liści, niesie zwiędły kalendarz, resztki pokosu. I ścieli łoże kędzierzawemu. Wrzeszczący dzieciak – po drugiej stronie ulicy, radio – z sąsiedniego okna, dwoje – innych. Splecione dłonie wytykają ich palcami (i stają się bliżsi) z kpiącym okrzykiem – zakochani, zakochani. Jak wtedy, gdy całowałem się po raz pierwszy za bibliotecznym regałem, odbierając nagrodę za czytelnictwo. Dwóch - innych zupełnie, pokrytych mgłą. Z tej odległości nikt nie trafia do kaczek, nikt nie ma twarzy, jedynie po wzroście można poznać postaci. Dzieciak nie musi być dzieciakiem, może być karłem - trudno o karła na ulicy. Włosi - per esempio e per contrasto -   zamiast dzieci mają marmurowe chodniki, carbonarę wymyśloną przez Amerykanów i espresso. Dwoje – innych całuje się - delikatne muśnięcie w policzek, z klasą. I jednak dzieciak, a nie karzeł - kolejne matki z kolejnymi, wielkimi brzuchami pchają swój wózek; setki, tysiące rozdartych karłów – w radiu. Z nasienia spracowanych, chodnikowych ojców. I znów dzwonek – w dół i do góry, i to samo - po drugiej stronie ulicy. Tylko wolniej. Dostojniej, staro. Gdzie komiwojażer z peremptoryjną ofertą nie przeszkadza nikomu.  
    • bardzo mądre   wszyscy dążymy do czegoś chcąc w życiu naszym coś zmienić marzenia jak klocki Lego czy warte każdej ceny? :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...