Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"ludzie chętnie biegną do żłobu,
ale są wściekli, gdy znajdują tam dziecko...
najbardziej nie chciane dziecko betlejemskie
narodziło się na sianie w stajence"

miał być mocarzem - był maleńką dzieciną
miał trząść światem - a Nim trzęsło zimno
miał rozpierać się na złotym tronie
a tu taki wstyd - nagi leży w żłobie

jakoś Bóg wszystko stawia na głowie
obiecywał tron dawidowy
tymczasem daje nędzną szopę
ochronił przed skalpelem herodowym
świat zgotował Mu Golgotę

a dziecko, które nie mogło nic dać
kluczem ukrytym w żłobie odmieniło świat
kto zrozumie rzecz całą
otworzy nim drzwi raju

Opublikowano

Ajaj - to jest wiersz, o którym trzeba by poważnie porozmawiac. Bo o ile dobrze zrozumiałem, poprzez cytat, podmiot liryczny nie jest utożsamiony z ja lirycznym, czyli, po chłopsku - 2 pierwsze strofy to patrzenie przez pryzmat ludzi - masy. A trzeci wers to już podmiot komentujący. Dobrze to rozgryzłem?

Opublikowano

skalpel - coś z lekarzem wspólnego to ma... Ale nie, broniła przed jednym, by stracic przez świat, ale to zarazem odkupienie dla tego świata. Gdyby Herod Go zabił - nie byłoby odkupienia. Ale co by zostało uzdrowione...?
Nie podpowiadac proszę, muszę pomyślec i przeanalizowac sam.
Ale wierszowi już mogę dac plusa...
Pozdrawiam.

Opublikowano

zaskoczyłaś mnie tym wierszem ale bardzo pozytywnie, zgadzam się z Yasiem, ostatnia strofa trochę kuleje, może coś takiego:

a jednak dziecko odmieniło
świata los
kluczem ukrytym w żłobie
otworzyło drzwi raju


ale i tak +
pozdrawiam/V.

Opublikowano

A ja wiem o czym i podziwiam Autorkę za sposób przekazu.
Stasiu to nie żart,bo udało Ci się napisać to, o czym czasem człowiek myśli,
a głośno nie powie. Gratuluję pomysłu i pozdrawiam karnawałowo. HEK

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To oczywiste, że klucz jest tu tylko symbolem, że trzeba najpierw "być", a nie od razu "mieć". Od żłobu do nieba to najdłuższa droga jaką trzeba przebyć, z dołu na wyżyny, ale jak ją przebyć - nie wszyscy wiedzą, bo dla niektórych ten klucz nadal jest schowany w żłobie! To otwieranie kluczem bram raju jest infantylne i traci na tym cała reszta. Pozdrawiam i gratuluję. p.s. Czy w tytule nie powinno byc: "nie był takim, jakiego oczekiwano"?
Opublikowano

Eugen, masz w zupełności rację, zajarzyłam za pózno, nie wiem jak zmienić ten tytuł, a co do klucza też masz rację, no cóż infantylnie też miało być, bo to dziecko- tak myślałam
klucz nie tylko otwiera nam oczy na świat , który zostaje odmieniony przez niechciane dziecko, takich w swiecie jest wiele, i wiele przez to tracimy(to podtekst)
dzięki Ci za wyczerpujący komentarz! pozdrawiam

Michale, dzięki za to że tyle sie nagłowiłeś, ale dobrze ci to zrobiło? he he , pozdrawiam ciepło!

Espeno! dzięki - tego nieba nam brak! pa!z buzikami!
dziewuszko, mimo że ostatnia na NIE, to ją ją najbardziej! dzięki papatki !

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Najtrudniej jest się otworzyć Nie jestem szafą którą się wietrzy Najtrudniej jest się przyznać Nie jestem oskarżony Najtrudniej jest pokochać Nie jestem kochany Czyżby najtrudniejsze było za nami Nie, to trudno Nie trudno jest na próżno uciekać Nie trudno jest złościć i wściekać Nie trudno jest innych rozgrzeszać Jak łatwo powiedzieć kłamstwo Jak łatwo poczuć strach Jak łatwo udawać i grać A cóż w tym złego, poeta się dziwi I ja się dziwię z nim Przecież gra w uczciwego to najpiękniejsza gra Bo uczciwy to samo sumienie ma  
    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...