Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odciski palców na murach nie są
mile widziane. i nic nie zmienia
temperatura moich dłoni.

obsceniczne gesty nie
oczekują akceptacji.

odkrywam coś nowego i udaję
swoje lato. ślepym wzrokiem
uparcie wpatruję się w słońce.

witryny i witraże stoją ramię w
ramię. inhalujący alkohol wisi
w powietrzu. zabytki mają
monopol na prawdę.

w gotyckiej strzelistości ponad
miastem czerwieni się tłum. na
ulicach symbole nic nie znaczą.

Opublikowano

Nie zgodzę się, że tutaj jest nic. Przypomina to motyw powrotu po pijanej, czyli innej nocy. Brakuje tutaj pewnego nacisku w 1 strofie. Zmienic odcisk na coś mocniejszego... I będzie niezły obraz kogoś zdesperowanego. Piszę tak odnośnie alkoholu w powietrzu, chociaż może mnie osobiście on jeszcze trochę w głowie.
Ale mnie akurat ten wiersz przypadł do gustu.
Pozdrawiam.

Opublikowano

wczytuję się w niego, ale nie mogę go zrozumieć. fajnie się go czyta, lekko, ładnie ułożone zdania... ale nie potrafie wykrzesać z niego nic ponad dosłownośc tych zdań i przez to mam wrażenie, że jest o niczym. pierwszy raz mam cos takiego przy Twoim wierszu... nie podoba misie to...

pozdr, fr.ashka ;)

Opublikowano

Zdaje mi się, że generalnie autor pisał o dystansie do wszystkich symbli, w tym przypadku do tych płynacych z witryn i witraży, a także nawet znaków drogowych "na ulcach symbole nic nie znaczą", których nie respektuje się i wszelkich gestów w tym np. Kozakiewicza i czy "trzymania się muru", gdy głowa odmawia posłuszeństwa. Opisanie takiego świata jest widoczne i niekoniecznie odnosi się to do peel'a.Gratuluję i pozdrawiam.

Opublikowano

Znalazłam coś dla siebie a więc plus na Nowy Rok.
Słowa dobrze współgrajace, obrazek nieźle namalowany. Kościół z monopolem jakby od niechcenia skontrastowany, całkiem, całkiem!
Też jednak wolałabym ostrzejszą puentę, szczególnie po mocnym tytule.
Pozdrawiam!
Asia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...