Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak zwykle głupio zapytam o rzecz, która dla większości jest oczywista. W zasadzie to nie wiem o co pytam;), gdyż pytam o "to coś", które odnajdujecie w niektórych utworach. Ja tego czegoś jakoś nie widuję i pytam was widzących: jakiego to coś jest koloru (koloru jakiegośtam?), jak pachnie (jakośtam?), skąd to się bierze (skadśtam?). Skąd wiecie, że wiersz ma tylko to coś, a nie na przykład dwa cosie?

Opublikowano

To proste, coś jest koloru bezbarwnego, ma zapach bezwonny i wcale nie musi się za nic brać. Żeby natomiast stwierdzić, czy wiersz ma coś (bo coś może być tylko jedno na wiersz, jak się wierszu pojawią dwa cosie, to z niewiadomych przyczyn dzieli się on na dwa wiersze), wystarczy zastosować kartezjańską metodę (czyli wątpimy, wątpimy, wątpimy, a teraz wdech i wydech) i bach, jeżeli nasze wątpliwości się nie potwierdzają to coś w wierszu jest.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wierzę, Pan czegoś nie widuje, nie może być - skąd zatem ma Pan tyle pewności siebie, skąd bierze się więc ton Pańskich komentarzy, wskazujący na "wszystkowidztwo" i "wszystkowiedztwo". Panie Oskarze bez takich kokieteryjnych prowokacji
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wierzę, Pan czegoś nie widuje, nie może być - skąd zatem ma Pan tyle pewności siebie, skąd bierze się więc ton Pańskich komentarzy, wskazujący na "wszystkowidztwo" i "wszystkowiedztwo". Panie Oskarze bez takich kokieteryjnych prowokacji

Prosiłbym jednak na temat albo wcale. A mój nick pisze sie "Oscar"
Opublikowano

Nie wiem czy dobrze główkuję .... ale .... pytasz chyba o to czym jest .... (wszyscy wstrzymują wdech lub wydech, zależy co komu wypadło) ... czym jest ... POEZJA.
Mądrze napisała o tym P. Szymborska (cytat poniżej). I jak tu nazwać cos.
Nie można chyba mówić o dwóch cosiach w wierszu. To tak jakby mówić, że w wierszu są dwie poezje. Jest to chyba rzeczownik niepoliczalny - poezja.
Możemy również spytać czy autor ma cos. I wtedy chyba cos nazywamy talentem, w tym przypadku poetyckim. (przy okazji pozdrowienia dla Letniej sukienki:)

Opublikowano

Niestety drogi Jacku źle główkujesz.:) Nie chodzi o to, czym jest poezja, bądź talent, lecz o "to coś", czego raczej miłośnicy "tego czegoś" nie odnajdą w POEZJI na przykła J. Tuwima, co podważa Twoje rozumowanie, gdyż człowiek ten miał wielki talent, pisał z pewnością poezję, ale na pewno nie miał "tego czegoś" gdyż doskonałoś jego utworów była precyzowana przez krytykę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wierzę, Pan czegoś nie widuje, nie może być - skąd zatem ma Pan tyle pewności siebie, skąd bierze się więc ton Pańskich komentarzy, wskazujący na "wszystkowidztwo" i "wszystkowiedztwo". Panie Oskarze bez takich kokieteryjnych prowokacji

Prosiłbym jednak na temat albo wcale. A mój nick pisze sie "Oscar"

ależ to jest na temat, na Pana temat Oscarze- takie swoiste ad vocem (przytoczyłam nawet fragment), rozumiem, że to może być dla Pana wątek niewygodny, gdy tymczasem ktoś (w Pana mniemaniu może nawet coś) ośmielił się skorzystać z okazji do podzielenia się na forum pewną refleksją poboczną - ja rozumiem, że w takim przypadku Pan by wolał "wcale" Oscarze

cały ten wątek jest rodzajem popisu - w którym chodzi o stworzenie autorowi pretekstu do zaznaczenia "poczucia własnej wyjątkowości" - tu nie chodzi o owo niedefiniowalne "coś" rzekomo poszukiwane, lecz o okazję do prezentacji co Oscar Dziki (Wielki ?) na ten temat sądzi

ciekawa jestem czy ktoś jeszcze da się wciągnąć w tę grę

pozdrawiam czytających
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Prosiłbym jednak na temat albo wcale. A mój nick pisze sie "Oscar"

ależ to jest na temat, na Pana temat Oscarze- takie swoiste ad vocem (przytoczyłam nawet fragment), rozumiem, że to może być dla Pana wątek niewygodny, gdy tymczasem ktoś (w Pana mniemaniu może nawet coś) ośmielił się skorzystać z okazji do podzielenia się na forum pewną refleksją poboczną - ja rozumiem, że w takim przypadku Pan by wolał "wcale" Oscarze

cały ten wątek jest rodzajem popisu - w którym chodzi o stworzenie autorowi pretekstu do zaznaczenia "poczucia własnej wyjątkowości" - tu nie chodzi owo niedefiniowalne "coś" rzekomo poszukiwane, lecz o okazję do prezentacji co Oscar Dziki (Wielki ?) na ten temat sądzi

ciekawa jestem czy ktoś jeszcze da się wciągnąć w tę grę

pozdrawiam czytających

Jeśli Pani tak bardzo chce mówić o mnie, to użyczę w tym celu części wątku.

Tak, mam poczucie własnej wyjątkowości. Jeśli Pani nie ma poczucia swojej, to mogę jedynie wyrazić swój żal i zalecić Pani psychoterapię.
Tak, to ma służyć RÓWNIEŻ pokazaniu, co Oscar Dziki o tym sądzi. Co w tym złego? To chyba forum dyskusyjne, a ja właśnie staram się podjąć dyskusję na temat na który mam jakis pogląd i chcę się nim podzielić. Ciekawa ironia z tym "Wielkim". Troszkę sprośna.

Przeszkadzają mi Pani zaczepki tylko i wyłącznie dlatego, że ta pyskówka zaśmieca mi dyskusję, a jeżeli ma Pani ochotę porozmawiać o mnie, to nic Pani nie powstrzyma od założenia dedykowanego wątku, do czego zachęcam i co nie będzie nosiło znamion niegrzeczności w moich oczach.

Uważam ten temat tutaj za zamknięty, jeśli ma Pani ochotę, to proszę założyć oddzielny wątek o naturze paszkwila, a ja tam z chęcią zajrzę.
pozdrawiam

P.S. Znalazlem nawet wierszyk którego komentarzowi zawdzięczam to zainteresowanie i sympatie do mojej osoby.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


te, bo jeszcze ktos pomysli że Ty to na poważnie "dyskusją" nazywasz :D :D

a ja odpowiem: jaki by nie byl i z czego by sie wiersz nie skladał, to zawsze skłąda sie z "czegoś" i to jest włąsnie owe coś o któm mowisz (prawdopodbnie znajduje sie w szyszynce :D )
Opublikowano

Pytanie jest dobre, bo ciężko na nie odpowiedziec, chociaż wydaje się to oczywiste.
Dla mnie to "coś" jest wtedy, gdy w wersach znajduje odbicie jakiegoś własnego odczucia. Dlatego czasem kiepski wiersz zawiera w sobie "to coś". To jest jak z filmem, gdzie pewne sceny wywołują jakieś poruszenie, skłaniają do myśli, przypominają przeszłośc, odwołują się w jakis sposób do podświadomości. Może to jest właśnie to "coś".

Opublikowano

owe "coś" jest tak samo względne jak "nic". "coś" jest dla każdego czym innym dlatego nie może być jednoznacznie zdefiniowane. wszelka próba szukania odpowiedzi czym ono jest z góry wydaje się przegrana. nawet jesli pyta pan m. in. mnie czym jest "coś" nie może brać pan pod uwage, że odpowiem czym dla mnie jest pańskie "coś", bo gdyby "coś" nie było "cosiem" byłoby czymś i miało by nazwe. zdarza się jednak czasem tak, że wiele osób mówi o czymś (wierszu, piosence) "ten utwór ma to 'coś'..." wydaje mi się, że nie mówiąc tego (czyli myśląc) "to nie ma tego czegoś..." myślą, o zupelnie innym braku "czegoś".

Reasumując: skąd mam wiedzieć o co panu chodzi?

Opublikowano

Myślę, że poruszyłeś ważny wątek. To kwestia od dawien dawna zajmująca ludzi sztuki i nauki — „odpowiednie dać rzeczy — słowo”. Jeśli nie umiemy czegoś nazwać, używamy zastępnika. Na przykład, jak nie wiedziano jak nazwać jakiś przedmiot, to mówiono: „dynks”. Używano też określenia z niemieckiego: „wihajster”. Jak komuś brakuje wyobraźni bądź wyrobienia językowego, to mówi „coś”.
Myślę, że to „coś” w tej funkcji pojawiło się na skutek amerykańskiej kinematografii, która po roku 1989 zaatakowała mocno i skutecznie naszą kulturę. Utożsamiam określenie „to coś” z pojęciem „staf”.
Krótko mówiąc, dotknąłeś materii słów-kluczy, Oscarku drogi:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...