Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zapis z automatycznej sekretarki Kubusia Puchatka :
„Cze ziomal! Wiem, że cię nie ma w domku, bo bujasz gdzieś po lesie z funflami w poszukiwaniu grzybków, więc się nagrywam. Pewnie odsłuchasz dopiero jutro, lecz dla mnie to już nie będzie miało znaczenia. Musiałem się komuś wygadać. Trochę mi głupio tak przemawiać do maszyny, ale cóż takie czasy („O mores, o tempores!” jak mawiali starożytni). Słuchaj Kubusiu! Jestem w przysłowiowej kropce. Sprawy przybrały nieciekawy obrót. Pozbyłem się narratora. Krytycy stwierdzili unisono, że sobie nie poradzę, przepadnę z kretesem i znów wpadnę w kolejną formę („pupę” Gombrowicza) a konwencjom nie będzie końca. Ty się lansujesz, pewnie zaliczasz kolejny kwasowy trip z Tygryskiem, natomiast mnie ogarnia niepewność. Pomyślałem sobie, że mógłbyś pogadać z Puchaczem (czy jak on się tam nazywa). Skoro on prowadzi księgarnię, to może załatwiłby mi jakąś fuchę, dopóki nie stanę na nogi. Teraz muszę zniknąć, bo jak mnie dopadną w czystej naoczności dziennikarze, to nie zostawią na mnie suchej nitki. Kończy się mi karta. Z komórki dzwonię. Pozdro!”

Doniesienie prasowe :
„Wczoraj o godzinie 23:59 w podmiejskiej willi został znaleziony martwy pisarz Sanestis Hombre. Według wstępnych ustaleń przyczyną śmierci mogło być uduszenie się kablem od komputera. Hombre zasłynął „Anty-blogiem.prv.pl” oraz rozprawą „Improwizacja przygotowana. Teoria sensualizacji neocywilizacji”. W styczniu 2006 roku miała się ukazać powieść „Do krytyków schizofreników”.

Oskarżony o plagiat
Czytając tekst „Anty-bloga.prv.pl” ma się wrażenie obcowania z jednym gigantycznym plagiatem. Autor czerpie z literatury, muzyki oraz z życia. Zwłaszcza ta ostatnia inspiracja jest najczęściej wykorzystywana. Ponadto z uporem maniaka próbuje wpisać się w poczet kontestatorów sztuki, ale działania te zmierzają do zwykłego odtwórczego mimesis. Pseudooryginalność jest zatem dla niego fundamentem twórczym. W bełkotliwy sposób chce nam przekazać prawdy, które przecież są oczywiste. Strategia gry z czytelnikiem kończy się fiaskiem, bo usilne próby unikania narracji rodzą jedynie koślawe konkretyzacje pomysłów (archaiczna już forma notki prasowej). Stąd też czytanie takich niedorzeczności jak telefoniczny monolog nagrany na sekretarkę Kubusia Puchatka [sic!] wydaję się absurdalne i jest dla wytrawnego czytelnika stratą czasu. Również sama koncepcja anty-blogu ociera się o kpinę. Więcej nawet, autor powinien całość wziąć w cudzysłów i podpisać – Życie. Zresztą ewentualny zgon autora byłby najlepszym epilogiem.

Retrospekcja
Pokój autora (mały, nieco klaustrofobiczny). Na biurku stoi monitor, kabel prowadzi do jednostki centralnej stojącej na podłodze. Ściany koloru zielonego korespondują z wewnętrzną dysharmonią i zawartością portfela (na koncie 3 tys. dolarów za amerykańską edycję podręcznika Neopostmodernisty.). Mnóstwo żarówek z lamp oblewa swoją jasnością sylwetkę młodego człowieka wpatrzonego w ekran komputera. Z głośników wydobywają się dźwięki muzyki filmowej Wojciecha Kilara („Dracula OST” – 1992). Posąg Buddy i Chrystus ukrzyżowany spoglądają obojętnie. Allah czai się gdzieś w zakamarkach. Krzesło obrotowe skrzypi przy każdym ruchu pisarza.
Typowa sytuacja twórcza : stukanie w klawisze, chwilowe zastoje myślowe, wdech suchego powietrza, zmęczenie szyi, kaszel, hipnotyczna wampirowa symfonia. Każda myśl po obróbce trafia do dokumentu tekstowego. Kabel leży spokojnie. Jeśli na początku pojawi się pistolet, to pewnie na końcu wystrzeli. Zatem kabel pełniący zastępczą funkcję pistoletu na pewno udusi. Człowiek traci swoją tożsamość, staje się przedmiotem (zachodzi reifikacja). Priorytet zyskuje kabel – martwy przedmiot – który wkrótce uczyni martwym żywego jeszcze człowieka.
Sytuacja twórcza trąca mocno marazmem, a czynności autora powtarzane z precyzją automatu, nie pozwalają zawiesić oka na tym widoku. Nuda zabija, tylko że tym razem jej funkcję przejmuję kabel od komputera.
Autor wpisuje tytuł „Anty-blog.prv.pl II” (w wersji anglojęzycznej „Anty-blog.prv.pl track 02”). Drapie się po głowie, przeklina w języku Algonkinów, gasi światło, rozmyśla (połączyć wątki, po akapicie z nudą – dać opis powieszenia, wcisnąć [enter] w momencie duszenia się).
Pisarz klika na opcję [zapisz] i wysyła gotowy tekst w dwa miejsca (forum internetowe, drugie bliżej nie określone miejsce). Bierze kabel od klawiatury i robi z niego pętle, którą zakłada na zmęczoną szyję. Dociska pętlę i wchodzi na skrzypiące krzesło (skrzypienie sięga apogeum). Sylwetka autora ginie w ciemnym pokoju. Klawiatura wisi niczym kamień u szyi samobójcy. Charakterystyczny klawisz [enter] dotyka klatki piersiowej analizując i akceptując ostatnie tchnienia powietrza z płuc. W tym samym momencie na ekranie pojawia się zapytanie : Czy na pewno chcesz to zrobić? Po naciśnięciu Enter wszelkie zmiany nie będą mogły być odwołane.
[ok.] [anuluj].
[enter]

Opublikowano

witam!
Leszku - wprowadziłem drobne korekty. Zajrzyj jeszcze - jak przetrawisz:)
Tichonie - celowo napisałem o tym "duszeniu" tak mgliście, bo to miało pozostać w sferze domniemań ("Według wstępnych ustaleń przyczyną śmierci mogło być uduszenie się kablem od komputera").
meliso - mam nadzieję, że nie było aż tak strasznie;)
pozdrawiam!!!

Opublikowano

Jakoś mi tutaj nazwa za bardzo nie pasuje - "Epitafium grafomana" :P
Jedyne co znalazłem na razie:
"skrzypi przy każdym poruszeniu się pisarza" -> może przy każdym ruchu pisarza?
Retrospekcja, a szczególnie ostatni akapit przypadł mi do gustu.
Kiedy następna część?;)

Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump poinformował, że wyraził zgodę na budowę przez Koreę Południową okrętu podwodnego o napędzie atomowym. We wtorek zaapelował o to prezydent tego kraju, Li Dze Mjung. Deklaracja Donalda Trumpa zaskoczyła świat. Prezydent USA w nocy ze środy na czwartek ogłosił wznowienie testów nuklearnych, kończąc tym samym dekady amerykańskiej powściągliwości. Wiadomość ta zostanie odczytana nie tylko w Moskwie. Może ona również zachęcić inne mocarstwa atomowe do przyjęcia bardziej ofensywnego podejścia i stać się początkiem nowego wyścigu zbrojeń. W świetle najnowszych doniesień Twój wiersz jest jak wołanie o wodę na pustyni.
    • Ów wianek ziół pachnący kwieciem na Twojej skroni z wiekiem składam i jak kochanek niecierpliwy cyprys rozścielam pod fasadą. I w oczach kres w stan przekształcony w tej swojej płynnej sennej pozie ledwo się szczęście uśmiechnęło a już ze szczytu spadać może. Słów pierwszych paroksyzmy bólu zstąpić dziś muszą z głów czeluści bo w sile śpiesznej ust rekuzy zamykam snów moich powieki.    
    • Niebo pęka jak blizna po Bogu. Świat otwiera usta – i połyka sam siebie. Rakiety śpiewają hymny o ocaleniu, a gdy milkną – ziemia płonie własnym, nuklearnym sercem. Miasta kurczą się do oddechu, asfalt spływa jak czarna krew. Ludzie topnieją w swoich cieniach, ciała pękają jak owady w słońcu – z wnętrzności wypełza światło, zbyt czyste, by należeć do ludzi. Serca biją jak zardzewiałe tłoki, próbując jeszcze pompować świat, który dawno się zatrzymał. Ktoś idzie przez ruiny – z ciałem tak przezroczystym, że widać w nim drżące echo dawnych modlitw. Niesie w dłoniach włosy, które kiedyś należały do kogoś bliskiego. W głowach ludzi płoną miniaturowe Hiroszimy. Wspomnienia wybuchają w ciszy jak guzy światła, których nie da się już zagasić. Głosy ludzi zamieniają się w iskry i wystrzeliwują w przestrzeń, rozszarpując czas i pamięć, pozostawiając po sobie woal ciszy rozpruty ogniem. Wojna nuklearna się kończy. Wszystko, co ma wybuchnąć – wybucha. Zostaje tylko ślad – biały jak podpis pod niebem, które dawno odwróciło wzrok. A teraz wisi jak trup w otwartym sarkofagu światła. Bóg milczy, jakby sam się wypalał w atomowym błysku. Wiatr tnie powietrze jak chirurg w popłochu, rozcina dym, w którym krwawią głosy, a w popiele drgają powieki umarłych – jakby chciały zobaczyć, kto przeżył. Z popiołów rodzą się dzieci – martwe od pierwszego oddechu, jakby świat pomylił kierunek stworzenia. Pamięć płonie dłużej niż ciało. Ludzie zamieniają się we wspomnienia, które jeszcze oddychają. Nie ma wody. Nie ma głodu. Nie ma nic. Tylko ciała pamiętające, że kiedyś bolały. Człowiek – ten ostatni – stoi pośrodku zgliszczy i mówi do ciszy: „To ja – wasz ocalały nikt.” Czas gryzie przestrzeń jak pies łańcuch, rozdzierając wszystko, co jeszcze drży między światłem a popiołem. W popiele, gdzie kości splatają się z korzeniami, drga coś zielonego – liść, co nie pamięta deszczu, unosi się na wietrze jak cień dawnych ogrodów. Słońce dotyka go jak rana światła – i w sekundę więdnie, zostawiając smugę zieleni, jak ślad po nieudanym stworzeniu. A niebo, znużone widokiem ciał, zamyka oczy, żeby wreszcie nie widzieć człowieka.  
    • Mijam znów rodzinny dom ,w którym mieszkali rodzice. Chciałbym dotknąć  klamki drzwi i głos ich usłyszeć . Przejeżdżając i patrzą ,przez  samochodu szybę . Wspominam dłonie  matki chroniące mnie od chłodu .   Ten grudniowy dzień, z opłatkiem w ręku. I wakacyjne chwile , ciepła i słońca pełne  wdzięków. Lecz my, nieszczęśni ludzie wpisani w czas . Który wciąż nad wszystkim , co żyje, przewagę ma .   Bezlitośnie, zbyt szybko, zabiera bliskich nam . Nas również ,wezwie do siebie i uciec nie ma gdzie . Ktoś inny ,jest w rodzinnym domu , już nie wpuści mnie . Choćbym klękną na kolanach ,wróć tamte lata mi.   Kiedy przychodziłem, otwierałaś mamo mi do domu drzwi. Teraz jestem na swoim, mam wspaniały dom . lecz bez ciebie mamo, to nie ten sam schron.   Spieszmy kochać  bliskich, póki tutaj są . Póki mieszkają blisko i cieszą  osobą swą . Bo wcześniej, czy później, zostawimy wszystko. Będziemy zmuszeni ,odejść natychmiast z  stąd.
    • @Nata_Kruk   dziękuję Nata ! i piękne pozdrowienia dla Ciebie :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...