Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie zasłaniaj oczu
wskazówka od urodzenia jest ślepa

na pamięć tyka bezustannie
przez roznegliżowane pokolenia

geniuszów

uczonych w Piśmie
słowie i szkole
podstaw szarego życia

nie można być biernym
działać wbrew
tym beznadziejnym sekundom

Opublikowano

geniuszów

jestem przeciw słowom samotnym jedno słowo nic nie znaczy ale jak ma już być to z tołkiem
jeżeli to mają być pokolenia geniuszów to razem a jak po przerwie to bym użył raczej w odmianie innej np. genialnie

uczonych w Piśmie
słowie i szkole
podstaw szarego życia

uczeni w piśmie słowie i szkole ??? ta szkoła coś nie tak

nie można być biernym
działać wbrew
tym beznadziejnym sekundom

chyba trzeba działać względnie działajmy bo tak to trochę niebardzo chyba że nie zrozumiałem

pierwsze 4 wersy tak szczególnie 3 i 4 za koncept +

Opublikowano

Krztynkę się pogubiłem. Nie można byc biernym, to fakt, ale dlaczego akurat uczeni w Piśmie? (może chodzi o prawa faryzeuszy ?) Bo w szkole to prędzej.
A kim sa te roznegliżowane pokolenia???
Nie wiem, jak ocenic, zbyt dużo nie łapię...
Pozdrawiam!!!

Opublikowano

roznegliżowane pokolenia - takie, które nie mają przed nami żadnych tajemnic. 'nagie', bez jakichkolwiek niespodzianek.

uczeni w Piśmie - odniesienie do religii (uczeni w słowie - filozofia, w szkole - teraźniejszość)

pozdrawiam
kal.

Opublikowano

A mnie się podoba, poz tymi wyodrębnionymi "geniuszami" - tu się zgodzę z przedmówcą :) - nie potrzebna linia przerwy!
Poza tym bardzo ciekawie ci to wyszło. Może tym razem bez zapartego dechu, ale mimo wszystko - fajnie sie czytało :)
pozdr serdecznie
Weronika

Opublikowano

dziękuję wszystkim za wizyty i komentarze ;)

weroniko : geniuszów zostanie. właśnie po to by ich wyodrębnić, uwypuklić. dzięki za miłe słowa ;)

dzie wuszko : hm. interpretacja ciekawa ;) mnie bardziej chodziło o to, by działać aktywnie, tworzyć wciąż na nowo swoje życie, bez ustanku. by nie mówić 'jeszcze mam czas' ale robić wszystko, aby zapisać się jako pokolenie odkrywające coś, ukazujące jakąś prawdę ;)
poza tym, że cię niezmiennie uwielbiam to dziękuję za plusowanie ;)

pozdrawiam
kal.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...