Regina Misztela Opublikowano 1 Listopada 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 co robicie kiedy nie idzie? tzn. chcecie coś napisać, czujecie ten miły przypływ natchnienia, puszczacie muzyczke, robicie kawe..zaczynacie i nagle wychodzą same kwiatki, księżyce, i w ogóle nie da się iść dalej jak jedna linijka;) dniem dzisiejszym skasowałam 30 - jednoliniej;) no..kurcze jakas rada?:) mocniejsze kawa?:)
Michał_Zawadowski Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 wciągnij trochę koki. będziesz mastah. to teraz modne.
Michał_Zawadowski Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 a przy okazji odpowiadając na pytanie, jak nie mogę nic napisać to nie piszę. proste. powiem więcej - piszę dopiero jak już na pewno wiem, że trzeba.
marri huana Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie wiem jak to jest "puścić sobie muzyczke" itd, bo puszczam muzykĘ i robię kawĘ. pozdr
Tali Maciej Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 chyba wiem o co ci chodzi z tym brakiem natchnienia, ja miałem na odwrót a mianowicie PISANIE PRACY MGR Włączam ulubioną muzykę klasyczną Siadam wygodnie przed komputerem Na biurko stawiam kawkę z mlekiem Otwieram książki, notatki, zatapiając się W terminologicznej rzece naukowości Próbuje napisać wstęp Próbuje to zrobić już od miesiąca, lecz Zawsze znajduje powód do robienia czegoś Czegoś innego, czegokolwiek, byle czego Aby odsunąć od siebie tą problematykę Często w takich chwilach ogarnia mnie natchnienie Władzę nad mą ręką przejmuje duch powieści Zaczynam pisać opowiadania, poematy, wiersze Ciesząc się z narodzin nowych pomysłów Płaczę nad własną słabą wolą, która nie potrafi Wziąć mnie w garść i zmusić do pisania terminologii W takich momentach czuję się jakbym stał Na rozjeździe dwóch życiowych dróg; Podążając jedną mogę zamknąć pewien rozdział w życiu Kierując się drugą, mogę odnaleźć odrobinę własnej Wrażliwości na otaczający świat, prawdy życiowej która Zakorzeniona głęboko we mnie czeka na chwile Aby zostać przemieniona w słowo
Regina Misztela Opublikowano 1 Listopada 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 przepraszam za czcionke;) za zdrobnienia;) tyle;P
jasiu zły Opublikowano 2 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2005 Hmmm... Ciężka sprawa. Ja tam radzę sobie odpuścić na jakiś czas. Wziąć kąpiel. Obejrzeć film. Iść na spacer, schlać się (jedno nie przeczy drugiemu).Przeprowadzić z kimś intelektualną rozmowę na temat zastosowania energii słonecznej w motoryzacji. Poflirtować z kimś dla sportu, albo i nie dla sportu. Poczytać jakąś niewymagającą wysiłku intelektualnego książke (najlepiej coś Dana Browna). Bo jak rozumiem, jest chęć napisania utworu i nawet jest koncept tylko nie ma środków. To oznacza tylko jedno - mózg ma ochotę się wyrzygać i trzeba dać mu odpocząć, bo jak nie to będzie rzygał na papier. To jest tak, że jak chce się coś napisać i ma się ten pozorny przypływ natchnienia, ale nie idzie, to mamy do czynienia z grafomanią (w tym właściwym znaczeniu).
Brygida Konia Opublikowano 2 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. to zawsze było modne. nic nie rób. przeczekaj :) albo idź na spacer w jesienny las i nie myśl. tylko patrz. moja taka rada.
vacker_flickan Opublikowano 2 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2005 tylko proszę cię, nie opisuj potem tego jesiennego lasu:D rada jasia jest całkiem niezła, tyle że nie zawsze działa; inny sposób: zamiast do pisania usiąść do czytania poezji (różnej, z różnych epok), czytać aż zbierze ci się na wymioty, przez jakiś czas będziesz miała spokój z „natchnieniem”, trochę przerwy, coś się w mózgu przetrawi i może księżyc się odpieprzy:D
adam sangreal Opublikowano 2 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2005 Gdyby ci, który nie mają weny przestali na chwilę pisać, to forum poezji całkowicie by zniknęło. Zostałaby tylko pajęczyna, którą raz na jakiś czas człowiek próbowałby spalić. Często bez rezultatu. A tak to mamy wysyp żywych poetów ; ) którzy często z poezją nic wspólnego nie mają.
melisa Opublikowano 2 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2005 proponuję, co następuje: 1. spisywać te "bezwenowe" pomysły 2. pójśc na spacer 3. przeczytać jeszcze raz 4. iść pobiegać, 5. przeczytać jeszcze raz 6. zwymiotowac w ramach samokrytyki 7. nie popełniać drugi raz tego samego błędu 8. nie publikować 9. iść w odosobnione miejsce i powstydzić się trochę za siebie 10. ;P
Brygida Konia Opublikowano 2 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2005 ależ wy jesteście surowi... a ja uważam, że jesienny las opisywać!! bo jest teraz piękny!! może niekoniecznie publikować, ale opisywać, bo to i warsztat kształci, kiedy się coś tak banalnego chce niebanalnie przedstawić, a i natchnienie w trakcie może przyjść na coś całkiem innego... np. jakąś dobrą historię w tym lesie umieścić, cokolwiek!! i zgadzam się: czytać ulubionych poetów. Mnie zawsze łapie natchnienie ( i przy okazji ambicja zżera :P) kiedy słucham Osieckiej. Bądź czytam. Trzym się :)
Mirosław_Butrym Opublikowano 2 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2005 jżeli ci nie idzie, poczytaj Szymborskiej, to moja ulubiona poetka. W jej wierszach oprucz poezji znajdziesz, też wielką głębię, jej filozofię. Polecam tomik Koniec i początek
Gość Opublikowano 3 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2005 oj trudna ta sprawa . ja proponuje to co juz bylo wskazane . powciagaj sobie troche to ci bedzie lzej :P ja tam czasu ostatnio na pisanie nie mam . szkola . po szkole praca . pozniej sprawy wolontariatu . wieczorem zabiegi no i dom . zyc nie umierac nie ma co . wrrr :/ a tak na powaznie to gdy nie ma natchnienia i gdy pisanie nie wychodzi - to zrob sobie przerwe ,daj przerwe myslom i odbiegaj od tego wszystkiego az samo przyjdzie . dobra ide napisac sobie zwolnienie ze szkoły :P pozdrowienia dla wszystkich . bye .
Michał_Zawadowski Opublikowano 3 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. the best of Szymborska: Ten dzień o śmierci Józefa Stalina Jaki rozkaz przekazuje nam na sztandarach rewolucji profil czwarty? - Pod sztandarem rewolucji wzmacniać warty! Wzmocnić warty u wszystkich bram! Oto Partia - ludzkości wzrok. Oto Partia: siła ludów i sumienie. Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie. Jego Partia rozgarnia mrok. Niewzruszony drukarski znak drżenia ręki mej piszącej nie przekaże nie wykrzywi go ból, łza nie zmaże. A to słusznie. A to nawet lepiej tak. zresztą to nie był jej pojedynczy wybryk. Uprzedzając ewentualny komentarz - tak jestem głupim gówniarzem, który nie żył w roku 1953 i można mu zarzucać, że nie wie co to były za czasy. Można ale niekoniecznie jest to właściwe.
Brygida Konia Opublikowano 3 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2005 "Co innego cebula, ona nie ma wnętrzności..." Ja tam za Szymborską nie przepadam, lubię, ale bez rewelacji. A za tę cebulę to nawet jakieś wyrużnienie kiedyś dawno temu na Warszawskiej Syrence dostałam...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się