Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

* * *



odkąd nie ma mnie na serio
bywam coraz bardziej
dosłownie. dystans zagłusza
zgrzyty. pozostawione ślady
wpadają w oko jak karty wstępu
do kieszeni. to dla ciebie
wykluczam się. wystawiam

z ram. gdzie jest nemo? poza
tym brakuję. i tylko wytykam ci.
byle jakoś odbyć się i dać
we znaki. jak odciski. tatuaże
nie do zdarcia.

Opublikowano

twoje gry sa porpawne, co doceniam. Są jednak mało błyskotliwe, ale chyba na to nie możesz nic poradzić.

Nie słuchaj ludzi, którzy szafują słowem "mądrość". Mądrość jest ledwowidoczna (jeśli w ogóle), zwykle więc Ci, którzy twierdzą że ją dostrzegają, lubują się nieświadomie w głupocie.

Opublikowano

może nie tyle brak błyskotliwości, bo mnie ona nie jest do szczęścia potrzebna — brak mięcha, momentami tylko w tym wierszu ono się pojawia
cały czas zastanawiam się nad zagadnieniem, co czyni wiersz, popularnie mówiąc, „dobrym” i jestem na etapie wniosku, że chodzi o „jeżdżenie” po emocjach czytelnika, niegdyś lubowałem się w grach słownych, jednak to za mało
krótko mówiąc od niektórych autorów zaczyna się w pewnym momencie wymagać więcej niż tylko poprawności i sprawności
pozdr

Opublikowano

klimat całkiem całkiem . tekst tez niczego sobie ale pomimo tego poczekam na cos innego ;)

pozdrawiam czytajacych i piszacych - madrych jak i glupich

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...