Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

10... 9... 8... 7... 6... 5... 4... 3... 2... 1... włącz kamerę. Oj, będzie się działo!

Grupa młodych ludzi wychodzi z budynku Przychodni Zdrowia. Próbują zwrócić na siebie uwagę przechodniów. Krzyczą, śmieją się głośno, gestykulują, a do tego jeszcze podskakują.
Są niezwykle ożywieni. Co oni teraz robią? Instalują mały telebim na rynku miasta. Młodzi mężczyźni podpinają kable. Kto im na to dał zezwolenie? Czy jest to jakaś manifestacja
albo happening? Może teatr uliczny. Ale czy aby na pewno? Żadnych pochodni, bębnów
lub wygłaszania dialogów. Zaraz, zaraz. Ta ruda wyciąga kartkę, a jej kolega zaczyna coś "szczekać" przez megafon.
- Do naszego kraju dotarła ptasia grupa.
- Grypa baranie, grypa" - krzyczy ktoś z przechodniów.
- Nie, grupa. Ptasia grupa - odpowiada właściciel megafonu.
Młodzi ludzie siadają na trawniku przed ekranem telebimu. Sprawiają wrażenie niezwykle skoncentrowanych. Na ekranie pojawia się dziwne logo (wzór DNA?) a po nim wyświetla się napis "Działanie wirusa ptasiej grupy".
- Patrz jakie nieuki, se nie umiom nawet napisać porzondnie. - Znowu ktoś komentuje ironicznie. Śmiech i zaciekawienie narasta wśród miejskiej publiki. W tym czasie ruda dziewczyna zabiera głos.
- Szanowni bracia i siostry! Mam nadzieję, że macie chwilę czasu, bo chcę wam powiedzieć ważną rzecz. Przybyliśmy do was z konkretnym posłaniem. W czasach permanentnego deficytu wolnego czasu i euroholizmu (tzw. żądza pieniądza) niewiele uwagi przywiązujemy do spraw fundamentalnych. Ptasia grupa jest tutaj po to, by pomóc wam przywrócić wiarę naszych przodków..."
- Uwierzę, jeśli ściągniesz bluzkę - Przerywa jej głos pijaka wychodzącego z fontanny, w której zażywał przedobiedniej kąpieli. Jednak jego słowa nie spotykają się z ripostą. Bezbarwny tłum zaczyna zachowywać się nerwowo. Konsternacja? Coś w tym stylu.
- Pragniemy przywrócić do życia projekt artystyczny SZTUKA NA SKWERZE. Liczymy na interakcję z waszej strony, chęć wspólnego działania, tworzenia..." - W tym miejscu zabrakło rudej słów, więc megafon przejął jej sąsiad z niebieskimi dredami.
- Nasze działania rozprzestrzenią się niczym wirus.
Gdzieś obok telebimu zaczynają gromadzić się porządkowi i patrole policji, natomiast tłum reaguje agresywnie. Ludzie wrzeszczą. Skandowane są wyrazy, jakimi na stadionach piłkarskich obrzucani są kibice przyjezdnych. Kilku przechodniów wyrywa kępki trawy i rzuca nimi w młodych ludzi przy telebimie. Skończy się linczem? (ale nie tym Davidem Lynchem - a szkoda). Atmosfera robi się coraz bardziej napięta. Ludzie zaczynają się szarpać z "manifestantami". Pierwsze ciosy... Policja szybko wkracza do akcji. Dumnie lśnią
niebiesko - szare mundury. Czemu łapią tylko "manifestantów"? Szarpanina... strzały ostrzegawcze... przewrócony telebim... aresztowania...

Specjalna cela zbiorowa wypełniona jest po brzegi młodymi ludźmi. Klawisz przynosi im czerwony kubełek z wizerunkiem obecnego prezydenta i szyderczo oznajmia :
- Macie, żryjcie! Azjatyckie piersi z kurczaka. Po tym posiłku odechce się wam żartów.

Epilog
Ruda została wkrótce Ministrem Zdrowia. Reszta więźniów po zjedzeniu kubełka... udała się do Przychodni Zdrowia.

Cięcie! Nagrane na " setkę". Nawet nie musimy montować.. Poślij gońcem do publicznej.

Opublikowano

Ogólnie tak jakoś... Hmmm... Ciężko wskazać jakieś konkretne wady, ale Twoje opowiadania mają śmieszyć. I Anty-blog był mocny. Natomiast ten. Jest śmieszny, ale brakuje tej kulminacji. Brakuje mocnej, zwalającen z nóg kulminacji dowcipu.
Aczkolwiek nawias z Davidem Lynchem mnie rozbija ilekroć go czytam ;)
No i pochwalę pomysł, odliczanie na początku sprawiło, że chciałem czytać dalej.

Wprost nie mogę się doczekać na więcej.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Wada, o której mówi Adam to to, że jest to tekst napisany na fali zachwytów nad poprzednim wyłącznie po to, żeby zamieścić go na poezji.orgii. Taktyka taka sobie.

Do korekty parę spraw edytorskich - np. w dwóch miejscach po wypowiedzi kogoś z tłumu pojawia się wyłącznie pół cudzysłowu: Uwierzę, jeśli ściągniesz bluzkę"
w polskich konwencjach edytorskich używa się wyłącznie myślnika wprowadzającego czyjąś kwestię - wygląda to na przemieszanie zwyczajów rodzimych z anglosaskimi. Jedna fraza do poprawy, ta mianowicie, że wagę przywiązuje się do rzeczy fundamentalnych, zamiast rzeczom fundamentalnym. Co dobrego: chwyt dziennikarski jest niezły, przy czym najlepiej uwidacznia się w końcówce. Początek nie zapowiada jeszcze tego zbyt dokładnie, natomiast samo wnętrze zbyt ucieka w groteskowość, w miasto awangardy itd. Końcówka byłaby zatem elementem najbardziej udanym. Polecałbym starać się o unikanie przesady, da to znacznie lepsze efekty.

f.

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

witam Catblack.
No przykro mi jest czytać takie słowa, zwłaszcza że pojawiły się one w minutę po tym jak ci objechałem twój tekst z działu prozy dla zaawansowanych, ale moje słowa wynikały ze szczerych intencji, a ty najwidoczniej szukasz odwetu ("nudy i banały i pod publikę" a gdzie konkrety??) Nie będę się wdawał w pyskówki. Ja chcę tylko pisać i doskonalić styl. Tobie też polecam.
POZDR!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       No jasne, inaczej zarośnie, zapomnieniem, obojętnością, nudą i pokrzywami.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97 Za brak tytułu minus. Za pointę duży plus. Pozdrawiam.
    • z dedykacją   uważaj na podskórne ładunki kiedy zaczyna przykładać, a ty przeprosisz za bliskość już będzie wiedział że go wpuścisz   zacznie słodko, gładko, coraz mocniej nie oszczędzi gestów dla pragnień poczujesz wszystko rosnące najszybciej w największość   wyrżnie pełne skrawki, będąc pod głodem (szukałaś uwagi? dostaniesz jej najwięcej) z intensywnością spoi mdlącą obsesją  i umysł i serce   (Ona od siebie nie boli   ból to Jej brak, bezsilność, to krzyk, nie•cisza której się boi)   Ona jest siłą - otwiera, dotyka   ale nie szarpie blizn nie zlizuje łapczywie (do) krwi i łez   trwa pod granicą   szanując każde zamknięcie próbuje ale cierpliwie czeka w nadziei z bezpieczną przestrzenią   a przy tym wnętrze  własnej kieszeni  drugiemu poświęci na chusteczkę   bądź czujna, jeśli najgłośniej rzuca "kocham" już na dzień dobry najpewniej a zapisuje cię nocą bo wie, jak wielką ma moc wsennie _ stąpa po twojej poduszce i czujesz go takim przyśnionym, prawda? odbierasz jakby był w tobie, widzi jak nikt co ukrywasz ("bratersko" otula cię najgłębiej_)   ***   ech, Mała, wiesz jak łatwo cię Zczytać??   ***   proszę, obudź się!   życie to nie dziurawa sieć! jest morzem możliwości pływaj choćby niezdarnie   chwytaj dla siebie, w siebie patrz bolesne? zrozum, przytul, łagodnością lecz   a wszystko odnajdziesz   w i dla miłości oddawaj i dziel      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          dla S.            
    • @Annna2 Jakim kierujesz się wzorem przy pisaniu villanelli? Bo nie zachowujesz średniówki, która jest niezbędna. Napisałam tylko dwie villanelle, więc nie jestem ekspertem, ale poszperałam w necie i wszystkie villanelle mają zachowaną średniówkę. Czy to oni robią błąd, czy Ty? Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...