Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Limity, kartki, zakazy, nakazy, kolejki, polecenia. Trochę luzu i Rynku. Jak jakiś płodny bardzo wierszowiec, albo nawet prozaiczny, trudno, chce zapylać nieustannie, dobra niech pieprzy i płaci. Wydamy myśli Feja, Piotra,Supajki, Ali i innych i Go, Kurde, nauczymy zwiężłości i wodzistości i innych fajnych technik! Kurde. Ja też się zapiszę na kursa!

Opublikowano

Stefanie, dzięki za wyróżnienie, ale możesz jaśniej? ;)

Ps. Ze względu na totalny zapieprz na studiach nie bywam tu nazbyt często ostatnimi czasy (nic też nie zapowiada rychłej zmiany w tej kwestii), nie bardzo orientuję się w tym, co dzieje się na forum, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę w stanie nadrobić straty ;)

Pozdr.

Fei

Opublikowano

Toś mnie zaskoczył panie Rewiński ;) Pozytywnie oczywiście :) Dzięki wielkie za Takie wyróżnienie ;)

Co do tych limitów, ja jestem za ich ideą, bo każdy powinien mieć równe szanse do bycia skomentowanym. Takie moje zdanie

Pozdrawiam

Fei

Opublikowano

Nie jest was wielu do komentowania, analizy, podpowiedzi. Czasu też nie macie. No to ceńmy Go i Was. Jak taki genialny chce Twego komentarza, ponad rozsądny limit, no to płaci i tyle. Twój komentarz jest wierszem trudniejszym od komentowanego wiersza. Rozumiem standardy, parę wierszyków w tygodnliu.
Jak taki plodny, albo nawiedzony, albo cierpiący chce pokazać więcej. ok. Za pokazać opłata, za komentarz opłata, za pouczenie Piotra, Fei (i innych,jestem świeży, nie znam jeszcze) i innych zawodowców opłata, nawet na życzenie. Ten od komputerów, znam się na tym, zalgorytmizuje (przeprszam) to od ręki. Ahoj!

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Stefciu, może jaśniej?
Kto ma płacić i za co? Za wstawianie wierszy czy za komentowanie, bo całkiem się pogubiłam.
Czy Ty o mnie, czy do do mnie, bo coś o jakiejś Ali czytam?
Ja biednieńka jestem jak mysz, a Ty z takim pomysłem? Na atrament mi ledwie starcza :P
Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...