Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ścieram z lustra pył
prześwietlonej nocy
na znużoną snem zakładam
twarz uwierają
niedoprasowane troski
uderzam w tętnicę ulicą
ledwie zimny syrop kofeinowy
dosięgnie lewej pięty
w kieszeni płaszcza
spóźnione opuszki
rozklejają powieki
szlag zapomniana zapalniczka
wróży antyczną tragedię
niedbałym zapotrzebowaniem
na przygodnych prometeuszy
dreszcz obrzydzenia
ukrócony dyscyplinarnie
automatyczne zderzenie z tramwajem
start

nie na wszystko zgadza się
starcza continuum

nie boli przycinanie
do porządku dziennego
tylko jakoś tak nieprzyjemnie
kiedy zepchnięte za krawędź stopy
grzęzną w cholernie zimnym stosie
nie zutylizowanych baranów
koniecznych ofiar pośpiechu

Opublikowano

Hmm nie podobają mi się tego typu utworu. Zawsze mam wrażenie że są tworzone na siłę, tak jakby autor chciał sprzedać odbiorcy całe swoje słownictwo... Zbyt opisowe jak na mój gust. No ale nie twierdze że mam rację

Opublikowano

fakt, kusi mnie co by wykasować ten żywy dowód na wciąż dychajacą poezję konfesjonalno-źrebięcą :>
ale nie wykasuję. zachowam się dojrzale i poniosę konsekwencje. poza tym surowa krytyka fantastycznie współgra z nastrojem dzieła. takze zapraszam, zapraszam! :) komu się chce, niech dorzuci słówko :)))

pozdrawiam wszystkich
zagoniona i zaganiana m.

Opublikowano

Magdo!
w przestrzeni twoich wierszy poruszać się niełatwo
ale zawsze mam tak nieodparte pragnienie przylgnąć do nich
i kocham to nierealne bytowanie w nich
a odczytywać je każdy musi na swój sposób
mnie też często ciąży ... przycumowanie

pozdrawiam serdecznie
seweryna
Gość Ewa_Pawłowska
Opublikowano

z reguly wole tego typu klimaty..nie wiem czemu..ot komplikowac lubie..pozdrawiam!;]

Opublikowano

"ścieram z lustra pył
prześwietlonej nocy
...
twarz uwierają
niedoprasowane troski
...
w kieszeni płaszcza
spóźnione opuszki
rozklejają powieki
...
dreszcz obrzydzenia
...
nie boli przycinanie
do porządku dziennego
...
nie zutylizowanych baranów
koniecznych ofiar pośpiechu"

Pozwoliłem sobie wyłowić to, co bardzo mi się podoba :)))
Pozdr.

Opublikowano

Hmm, Mirku, niezła robota :))) Może i powinno tak zostać poprzycinane. Wyłowione łyska, a u mnie po prostu na talerzu. Ale uczę się oszczędzać słowa, pilnie, moze kiedyś dojdę do mistrzostwa :)) Dzięki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaskakujące zakończenie.
    • Co tak stuka w szybę, co to za gruchanie? O, ptaszysko parapet zaraz wysmaruje. Pokaż, co masz w dziobie, listonoszu zbłąkany. To koperta A4, pewnie z banku dobre wieści.   Po paluszki i browara sięgam w zakamarki. Do lektury – wlepiam oczy zachęcony. „Mój najdroższy, pozdrowienia ślę z Sopotu Siadłam dziś nad kartką, by napisać   Bo poczułam potrzebę zdradzić Ci Co często umyka w zamieszaniu, Między prostymi rozmowami. Chcę, żebyś wiedział to czarno na białym.   Po prostu dziękuję za każdy poranek, Kiedy budziłam się sama, zapłakana, Za każdy wieczór, gdy zasypiałam Na Twojej poduszce, czując się   Najbardziej opuszczoną na świecie. Twoja nieobecność to mój stały punkt – mój dom. Pamiętam nie tylko te wielkie, wspólne chwile: Ślub, nasze podróże, pierwsze kroki dziecka.   Pamiętam bardziej te malutkie, codzienne rzeczy: To jak parzysz kawę w brudnej filiżance, Tę niecierpliwość, gdy jestem nieznośna, Tę siłę, gdy moja własna słabnie.   Przypominam sobie nasze wzloty i upadki. Z Tobą czułam, że nie mogę być w pełni sobą: Silna i słaba, poważna i całkiem szalona. Dałeś mi przestrzeń – zbyt małą na życie.   Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Największą miłością i szczęściem. Po prostu chciałam, żebyś wiedział i pamiętał. To zawsze Ty byłeś moim wyborem.   Twoja żona. PS w drugiej, zalakowanej kopercie Tam skrywa się pozew, mój kochaniutki.”  
    • @Berenika97 wojna a właściwie jej skutki cierpienia niewinnych ludzi w imię ....... walki o pokój - sarkazm ale to dziś słychać wydawało się że wraz z komuną skończyła się walka o pokój, a jednak pozdrawiam
    • ostatnie dni nad jeziorem tafla wody cicho oddycha wspomnieniami letnich sekretów szałem ciał rozpalonych o świcie zachód słońca powleka rdzawo kępy trawy leżące na brzegu pożądaniem jeszcze się tlące przygniecione ciężarem uczuć zdejmujesz szybko ciepły sweter kiedy drżę od zimnego podmuchu wiatr wsłuchany w symfonię serca rozpoczyna swój ostatni triumf twarz wtulona w ten zapach życia płomień wełny przetkany tobą gdy dotykasz mnie tak z czułością przelatuje ostatni motyl...      
    • Koniec to koniec. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...