Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Świnka


Rekomendowane odpowiedzi

Harpie jak małą świnka
Cała się skarży dzielnica
Czasem cała ziemia się zatrzęsie
Lecz nie od jej chrapania
Tylko od bąków puszczania

Budzi się i mówi

Znowu po szambo przyjechali
Nie kochani śpi to mi się z lekka popuściło
To nie trzeba było jeść tyle grochówki
I przestań chlać te ruskie siki

Zasnęła i smacznie sobie chrapie

A ja leże w tych zapachach małżonki po uszy zanurzony
Teraz już wiem dlaczego nie mogę od niej odejść
Gdyż jestem jej miłość zapachem sparaliżowany
Wydobywającym się prosto ziej słodkiej pupy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu żart nie może by poezją ?
oba kawałki podobają mi się całkiem całkiem, choc aniołek lekko lepszy .
a wy krytycy wielcy jak jesteście tacy wrażliwi to komentujcie te wiersze poważniejsze.
bo pewnie, że najłatwiej dowalac tym co poezję traktują lekko lub piszą na "...górze róże..." .
a co do ciebie JeEr PaAm czekam na więcej twojej poezji i jaka ona by nie była,
bo dobrze jest się w tym syfie umiec pośmiac .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pseudonimy, anonimy, imion brzmienia i wibracje, gdy się z nimi oswoimy, to się stają naszym światem.   Tym prawdziwym lub fałszywym, upragnionym lub niechcianym, jednak tylko dla nas żywych, przez nas samych nazywanym.   Chociaż byłeś Bezimienny, dla tych, którzy żyć nie mogą bez nazwania spraw codziennych, nas nazwałeś Swoją Drogą.   Pozwoliłeś się nazywać, wołać czasem po Imieniu, przykazałeś przy tym jednak, by nie wzywać na daremno.   Buntownicze tłumy rosną, co nikogo nie chcą słuchać, choć na ustach mają wolność, podgrzewacze mają w uszach.   Odrzucają Twoje ścieżki, własne rąbią sobie sami. Zbyt daleko już odeszli, chociaż błądzą, idą dalej.   Twoje Imię deformują na sposobów bardzo wiele Choć je często przywołują, częściej w łóżku niż w kościele.   Czasem w żarcie lub w zawiści, bez szacunku, przez przypadek, bardzo często z błahych przyczyn albo bez powodów żadnych.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      "kochamy wciąż za mało i stale za późno" J. Twardowski
    • Inne pokolenie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie pozwalamy im.
    • najtrwalszy uśmiech to ten ze zdjęcia jest niewzruszony nawet w ciężkiej chwili na pogrzebie idzie wśród płaczących trzymając wyznaczony mu fason gdzieś w sąsiedztwie drewnianego krzyża a za nim idą pokruszeni ludzie którzy nie zdążyli czegoś zrobić albo zrobili co nieco niewłaściwie za mocno wcale lub nieadekwatnie a teraz we łzach i chusteczkach ciemnych spodniach czapkach butach idą w ostatnim wspólnym spacerze wbijając smutne oczy w ziemię rękawiczki czapki siwy włos na płaszczu a podnosząc je tylko tyle ile trzeba żeby przypomnieć sobie klimat albo posłuchać koncertu ptaka który do tego uśmiechu raczy śpiewać   grudzień anno domini dwadzieścia cztery
    • O kotach można zawsze :) stworzenia doskonałe. Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...