Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
[Wasz strach jest wielki
metafizyczny
mój mały urzędnik
z teczką

T. Różewicz. "Strach"]



twój strach
miał małe świńskie oczka
zwykł skreślać ludzi piórem
klei do pleców mi koszulę
strach o to
co mnie spotka

że jest mnie tyle ile ciała
miłość to kwestia gamet
i to nie losu dar
czy dramat
że kogoś dziś spotkałem

i strach mam drugi
strach największy
że spojrzę kiedyś w lustro
a ktoś kto śmiechem żył i wierszem
da wsadzić się
za biurko

tam będzie resztki swych dogmatów
dla potrzeb chwil naginał
i na świat spojrzy
wciąż zza blatu
oczkami skurwysyna


[VIII 2005]
Opublikowano

No proszę, genialny wręcz.
Świetne niedokładne rymy.

Najlepsze fragmenty:

"miłość to kwestia gamet"

"że spojrzę kiedyś w lustro
a ktoś kto śmiechem żył i wierszem
da wsadzić się
za biurko"

"na świat spojrzy
wciąż zza blatu
oczkami skurwysyna"

Po prostu piękny. Albo lepiej: Piękny. Chylę czoła.

Gratuluję i pozdrawiam.

PeeS. Nie daj się ;)

Opublikowano

Kasia: PeeL postara się sprostać i trwać w dystansie od blatu :)

Co do samego wiersza - ja tam dumny z niego nie jestem, aczkolwiek cieszę się, że się tutaj spodobał :) To pierwszy od jakiegoś czasu, więc ładnie z jego strony, że wyszedł jako tako.

Pozdrawiam, Antek :)

Opublikowano

Wiersz do mnie przemówił, jest bardzo prawdziwy, iluż ludzi dla wygody bądź z innych powodów zabija swe marzenia, ideały, by jakoś żyć a z czasem traci własną twarz...w ostatniej strofie zmieniłabym 'spojrzy' na 'patrzył', całość na duży plus. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...