Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Walhalla


Straciłem drogę
W szeleście
Sypkiego piasku

Zagubiony
W odgłosach niesionych
Przez wiatr

Wypalony
Przez czerwoną
Kulę ognia

Upadłem

Słysząc
Ostatni krzyk
Sokoła

Spoglądając
Chmurom
W oczy

Zanuciłem
Ostatnią
Pieśń dzielnego

Skonałem

19.06.2003

[reedycja / poprawienie tagów html, 29.09.2004]

Opublikowano

chyba słusznie skojarzyło mi się z:
"Wiem, że wisiałem
na wiatrem odzianym drzewie
Przez dziewięć nocy
Oszczepm zraniony,
Odinowi fiarowany
Sam sobie samemu
Chlebem mnie nie karmiono,
ni napojem z rogu,
Wypatrywałem ku dołowi,
Przyjąłem runy- włając przyjąłem
Spadłem ptem stamtąd"

<<Pieśni Najwyższego, strofy 137-138, "Edda poetycka", w przekładzie i opracowaniu A.Załuskiej>>

nie chodzi o formę...tongue.gif

Opublikowano

W tym wypadku całkowicie zgadzam się z krytyką.
Nieco płytko z ekspresją i emocjami, bo o to mi w tym wierszu chodziło.

"lakoniczny opis zwyczajnego, głodnego, zmęczonego słońcem wędrowca"

smile.gif

Pozdrawiam ! ! !

Opublikowano

Ech Ty mój kochany zmęczony słońcem wędrowcze już Ci niosę calutki dzbanek .........mrożonej herbaty smile.gif świetnie gasi pragnienie, ożeźwi umysł ( i nie zgubisz już drogi) i oczywiście uchroni przed skonaniem!

P.S. mam nadzieję, że sie nie spóźniłam?!

Natalia

Opublikowano

..pewnie w koncu poproszona zostane o nie komentowanie Twojej tworczosci..
..ale poki co to ...hmm..
..to i tutaj ..szeptem wypowiem slow pare...
..
..Nie chadzaj tam..gdzie piasek sie spod nog wymyka..- to niebezpieczne....
..Nie sluchaj wiatru..jego jeszcze nikt nigdy nie dogonil-choc wola "zlap mnie"...
..Nie podchodz zbyt blisko do ognia..- on tylko na poczatku grzeje..pozniej palic zaczyna..
..Staraj sie nie upadac..bo ani sokol..ani chmury ..ani nawet piosenka ktora bedzie z Toba na ustach Twoich ...reki nie poda..- sa po prostu nieczule...
.....I....i nie konaj prosze...- badz tutaj ...chocby tylko dlatego ...ze...
..ze ja...tak bardzo lubie Cie sluchac....

....a teraz otulona marzeniami i smutkiem we lzach ukrytym..pojde...
..i poszla...
..pozostawiajac zapach ...hmm... ktorego sama nie potrafi okreslic ....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • znakomity pomysł   otwieram oczy jakbym widział chociaż są one niewidzialne mnóstwo nade mną krąży chyba a czasem któryś  mnie dopadnie   zwłaszcza gdy czytam inne wiersze to jakiś z góry w łeb mnie wali jak komentując ten niniejszy sam nie wiem kiedy się odpalił :))
    • @Moondog podoba się, rzeczywiście w sposób prosty przekazane myśli;   Tylko słowa mięsiste spożywam A na dodatek nawet nie pieprzę   jeszcze pieprzyć mięsiste słowa - przesada   świat mnie znowu okradnie Bo docenia gdy zazdrości   prawda często spotykana :))
    • A co z doświadczeniami żołnierzy,  Którym Polska mogła swój los powierzyć, Dość wiernym, by nie szli do wrogiej armii; – Są „Nasi…”? czy tylko z rodzinami? – – Tu Dziadek tuż pod lufą NKM-u – Mundur polski = wierny krajowi swemu. Tu zaś pierwszy z lewej przy ORP Gdańsk By potem w szańcu w obronie Helu stać. Krył się, lecz wpadł – do obozu posłali, Zwał się „Udet” na Jersey, więc w dali. – Czy to mu policzą jako wycieczkę? … Sam na swe na konto zaliczył ucieczkę, By z kolegami znów w polskiej armii. Anty-Polaków * tym się nie nakarmi!  Nie w służbie moralnego niepokoju = Nie ich, choć „Mój chłopcze!” śpij w spokoju!
    • klimatycznie i leśmianienie fajne   dlaczego mają smutnieć pióra kiedy gąsiorki bąbelkują tam winogrona już winnieją a spirytusik pigwę ujął   w słoikach śliwki konfiturzą  w syropie słodzą się maliny a pióra piszą i bajdurzą bo zjesienniały odrobinę :)))
    • Bywa, że obietnice są ułudą, a dni określone mają granice Że gniew tłumiony w fałsz się przebiera by nabrać znów swej pierwotnej formy W całej okazałości, przenikliwie drążąc wcześniej strumienie ujścia ku morzu rozkoszy To nie prokrastynacja, gdy rozum walczy z sercem, Nie problem odwlekać spełnienie potrzeb w przyszłości Czekając na coś, co nigdy nastąpić nie chce   Ignorancja ma swe podłoże, w znudzeniu brodząc poszukuje głupoty, za lenistwem i prostotą goniąć, obywa się z trudem Prosty jest etat, proste życie bez wyzwań, bez kierunku iść tam, gdzie reszta  Ku temu, co rozgranicza jaźń od ciała.   Nie zabiegać, nie wątpić, nie rozwiewać wątpliwości, masturbująć się powszechnością dnia każdego, w nieoczekiwaniu na to czego nie oczekiwać nie można.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...