Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

feministki poetkami ? nie ma takich przecież !
bo poetki są zwiewne bladziutkie i przeurocze ,
z noskami leciutko zadartymi, skraszonymi delikatnie piegami
z rzęsami długasinymi kryjącymi spojrzenie filuterne acz speszone
a feministki babki po siłowni plujące męską krwią,
naga skóra głowy zamiast loczków podniecających
czy jest inaczej ?

Opublikowano

feministką nie jestem, ale też do żadnego z opisów nie pasuję... :P

a tak w ogóle, to niby czemu feministka nie miałaby pisać wierszy? może poprzez poezję wyraża to co czuje(feministycznie), tylko czytelnicy odbierają to inczej? bo przecież poezja nie jest dla feministek!!! ;)

nie wyobrażam sobie Kazi Szczuki jak pluje krwią na siłowni, ale piszącej wiersze też jakoś nie... :D ;) :P

heh, fajny temat

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kazia Szczuka wierszy może nie pisze, ale pisze książki. Co prawda nie beletrystykę, ale zawsze. I co by o niej nie mówić, intelekt to ona ma jak żyleta. I CZASAMI potrafi ładnie wyglądać (jak na swoje możliwości, rzecz jasna).
Opublikowano

hehe, to może cytat z kazi biorącej udział w sesji zdjęciowej (nie pamiętam jakiego magazynu):
"czasami i feministka może przebrać się za kobietę"
:DDD

co niestety świadczy o tym, że ona może i ładna, ale strasznie głupia :/
(albo jak zapytanemu kolesiowi (jakie ciało niebieskie nazywamy "miesiącem") podpowiedizała że powinien był skojarzyć to z... miesiączką :D

ale miały się wpisywać feministki, a nie ich fani :)) (więc milknę i czekam :) )

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cytat - no cóż - nie wyczuwasz ironii?..
A głupia nie jest - wystarczy pooglądać jej programy poświęcone kulturze na TVN24 np. Albo poczytać książki. Można sie z nią zgadzać lub nie, ale nie można jej zarzucić głupoty.
Opublikowano

tja...czytałam 'milczenie owieczek', czytam felietony feministek w 'wysokich obciachach' i zawsze mam niezłe grzanie. nie dość, że zakompleksione to przy tym jeszcze takie zbuntowane… myślę że zrobiłyby karierę w 'śmiechu warte'. jestem absolutnie przeciwna manifie i innym grupom starych panien, którym się nudzi, uważam że mężczyźni są wspaniali (przynajmniej niektórzy) i dużo bardziej interesujący niż kobiety (z wyjątkami), a przy tym mają boskie łydki...kobiety niestety nie, kobiety łydki mają nudne (sic!).
"poetki są zwiewne bladziutkie i przeurocze ,
z noskami leciutko zadartymi, skraszonymi delikatnie piegami
z rzęsami długasinymi kryjącymi spojrzenie filuterne acz speszone"- z tego opisu pasuje do mnie jedynie owa bladość, ale że poetką nie jestem (dzięki bogu) może i masz rację.
tak więc brońcie się panowie przed takimi kompleksami jak np.Kinga Dunin, a ja was zawsze poprę ;)). serdeczności

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


OK. A więc wg słownika języka polskiego PWN:
"feministka - zwolenniczka feminizmu''.
A feminizm?
"Feminizm m IV, D. -u, Ms. ~zmie, blm
1. «ruch dążący do prawnego i społecznego równouprawnienia kobiet, zapoczątkowany w czasie rewolucji francuskiej 1789 r.»"
Zgodnie z tą definicja jestem feministką, bowiem uważam, że kobiety i mężczyźni powinni pod względem prawnym i społecznym mieć takie same prawa.
Ale chyba nie o to pytającemu chodziło?...
Bo jeśli tak, to znaczy, że domniemywa, że któraś z pań na tym portalu woli nie mieć takich samych praw. A wiec jakie? Zakaz głosowania? Podejmowania pracy? Kształcenia się? Decydowania o swoim losie? Jest tu jakaś taka?
Jeśli o to chodziło, to pytanie zaliczam do kategorii pytań idiotycznych.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ironia ironią, ale jakieś złośliwe chłopię, może ją złapać za słowo (skoro taka mądra to nie powinna dawać ku temu możliwości) i wywnioskować, że feministka dopiero musi sie przebrać za kobietę... w świetle zarzutów że feministki są mało kobiece (albo w ogóle mało z kobietą mają wspólnego), taka wypowiedź jest co najmniej samobójcza...
a nawet jeśli przy pierwszym coś ją tam ratuje, to drugi grzebie ją totalnie :/
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ironia ironią, ale jakieś złośliwe chłopię, może ją złapać za słowo (skoro taka mądra to nie powinna dawać ku temu możliwości) i wywnioskować, że feministka dopiero musi sie przebrać za kobietę... w świetle zarzutów że feministki są mało kobiece (albo w ogóle mało z kobietą mają wspólnego), taka wypowiedź jest co najmniej samobójcza...
a nawet jeśli przy pierwszym coś ją tam ratuje, to drugi grzebie ją totalnie :/
A panowie to na wszystko mają tylko jedno rozwiązanie - dać w pysk. Przypominam, że argumenty siłowe stosuje się, gdy brakuje innych :)
Pzdr., j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jedno z tych drzew, w które się tulę, gdy w głowie sztorm przewala fale, gdy stoję sam, choć jestem w tłumie, i krzyk niemego wzbiera w szale.   Jedno z tych drzew w nocnym pejzażu, gdy port zasypia, milknie czucie, wychodzę w noc, bo snu nie znoszę — odchodzę dzisiaj o krok od życia.   Na granitowej zielonej skale tunel nadziei puszcza mi oko, lecz przed nim mgła — jak sen o raju, którego już nie chcę, nie mogę.   Uciekam więc — w zgrzyt starych torów, w ciszę, gdzie echo śpi pod mostem, w twarze mijane bez historii, w spojrzenia, które nic nie niosą.   Świat mnie dogania — szeptem liści, nawet gdy w mroku znikam z pola, bo w każdym drzewie, w każdej ziemi zostaje ślad — i moja dola.   A jeśli jutro mnie odnajdą, niech wiedzą tylko: byłem w drodze. Nie chciałem wiele — może spokoju, może oddechu w czyjejś zgodzie.
    • @acatiiia Piękne to były czasy, gdy można było pójść do biblioteki publicznej i wypożyczyć książkę lub parę książek, oczywiście był termin do zwrotu. Wierzę, że książki nigdy nie stracą na popularności. Zdarza się, że nie ma prądu z takiej czy innej przyczyny, wówczas przy świetle świec lub lampy naftowej, jeśli będą pod ręką, można sięgnąć po książkę. Internet ma to do siebie, że daje więcej możliwości w przeczytaniu czegoś na co dawniej trzeba było czekać tygodniami lub nawet miesiącami zanim dotarło do naszych rąk. Z tego to względu - przez Internet - popularność książek znacznie zmalała, ale jak to w życiu bywa mody się zmieniają i retro zawsze powraca w być może nieznacznie zmienionej formie. Książki i Internet według mnie nie są konkurencją lecz po prostu innymi środkami przekazu dla czytelnika. Pamiętam, jak w latach 80's ubiegłego stulecia w modzie były Encyklopedie lecz dostęp do nich był ograniczony dla szerszej rzeszy czytelników. 
    • P̫̐̀҉߫̋̚O̝᷈᷀҉̗̭̽L̯̂S̻̀̆҉̬᷅͂Ḳ̫᷉҉͈ͧ͞A̢҃͟҉    w cieniu pochmurnych zaborczych nocy gwiazdy zamglone świecą słabiutko lecz ojczyźnianka wytrwale kroczy wcale nie płacze a jednak smutno    wiatr przeciwności suknią powiewa góry na drodze wysokie są bardzo marzenia wrastają w baldachim nieba zmierza do celu gdyż duszę ma hardą    targają ciałem siły przeróżne serce wciąż ranią aż krwią zbroczone czerwone maki trochę wszak później ozdobią płatki białym kolorem    świadoma ciągle że droga kręta choć serce z wiarą pragnie pozostać zatem nie myśli marszu zaprzestać by niepodległą stała się polska         
    • A na lut os pot, wtop, slot. Ulana.    
    • @acatiiia Tak sobie myślę, że za parę lat znikną nie tylko antykwariaty, ale i księgarnie. I razem z nimi cisza między słowami.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...