Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Danielu pojechałeś, Maliszewski jest dużym autorytetem i nie ma chyba nikogo kto lepiej orientuje się w młodej poezji, to, że ktoś wymyślił poratal, gdzie trzeba zapłacić, za to, żeby ktoś sensowny skomentował jego wiersz, to jakby odrębny problem. W nieszufladzie wizyty nie wymagają płatności ze strony użytkowników.

Zresztą nie musisz ani być w nieszufladzie ani płacić, wyślij do poczty literackiej Odry, może Pan Karol Maliszewski poświęci ci jakieś uwagi.
Ja tak zrobiłam. Znalazł, i to bardzo szybko. Już po kilku dniach miałam w skrzynce śliczny komentarzyk :) Zresztą, jest bardzo sympatyczny (p. Karol). I przede wszystkim szczery. I nie wymądrza się.
Pozdrawiam, j.
  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pati, nie chodzi o porównywanie sie do kogoś. Ci ludzie dużo czytają, są dobrzy, posiadają pewną wiedzę. I jest ich wielu (np. na nieszufli). Dzięki temu możesz poznać opinię różnych ludzi, którzy cokolwiek znają się na temacie. Jeśli mam wybrać czyją opinię wolę, mamy czy np. Pasewicza - wolę mamy. Ale wiem, że to Pasewicz ma rację. Mama jest kochana, ale subiektywna. I nie zna się na poezji.
Jeśli piszesz dla siebie - pisz do szuflady. Jeśli chcesz coś osiągnąć - nabierz pokory i słuchaj, co mają do powiedzenia ci, którzy coś w danej dziedzinie osiągnęli. A następnie zastanów się, czy nie mają racji. Nawet, jeśli kwitują coś krótkim "dno". Oczywiście - możesz dojść do wniosku, że nie mają, możesz sie popytać dlaczego tak sądzą, a możesz też to zwyczajnie olać.
Na nieszufli krytykuje się "wielkich". I to jest fajne. Poza tym: kto na miłosć boską wie, czy nie jesteś przypadkiem naćpaną lesbijką po 14 próbach samobójczych??? Chyba nie umieszczasz w komentach swojego cv?
Ci ludzie, któych wymieniłąm, też kiedyś przyszli na nieszuflę, nikt ich nie znał, często posługują się nickami, więc nikt nie wie, kto tak naprawdę pisze komentarz czy zamieszcza tekst. Więc nie przesadzajmy.
Rzeczywiście - nieszuflada to dość zamknięte grono, trudno się przebić do tego srodowiska, trudno zaistnieć. Ale nie mówmy, że nie ma tam rzeczowych komentarzy, i że jesli ktoś nieznany napisze coś dobrego, to go zmasakrują, bo tak nie jest. Tyle, że tam naprawdę trzeba napisać coś dobrego, a to nie jest takie łatwe i rzadko się zdarza przecietnemu "poecie". Talent, Pati, to coś, co się bardzo rzadko trafia. Tylko widzisz, dlatego jesli ktoś na nieszufli pochwali mnie, to czuję się, jakbym złapała pana Boga za nogi. Bo wtedy wiem, że napisałam coś dobrego.
Oczywiście, na nieszufli są różni ludzie, jest lizusostwo, jak wszędzie. Ale nie jest to norma. Za to są często rzeczowe komentarze ludzi piekielnie inteligentnych, oczytanych, przy których czuję się "taka malutka". Dlatego szanuję ich opinie. I nie chodzi mi tu tylko o tych znanych, ale również o tych nieznanych, których znam tylko z nicka, których nazwisko nic mi nie mówi.
Mam wrażenie, ze większość negatywnych opinii pochodzi od ludzi, którzy:
- byli tam bardzo krótko, otrzymali fatalne komentarze, zrazili się i uciekli
- są tak przekonani o swojej wielkosci, że wszystkie negatywne opinie traktuja jako niesprawiedliwość
- uważają, że pisząc robią coś wielkiego dla świata, a ci, którzy ich nie zachęcają, robią temu swiatu krzywdę.
- szukają ciepełka towarzyskiego i kółka przyjaciół
Do dziś jest mi trudno na nieszufladzie. Nie mam kręgu przyjaciół, najczęsciej otrzymuje fatalne komentarze, a od jednego z nieszufladzian, którego zresztą poznałam osobiście i któego bardzo cenię otrzymałam radę:"daj sobie spokój z pisaniem". Tylko, że wiem z doświadczenia, ze jesli napiszę coś dobrego, to dostanę dobry komentarz. I nie mam złudzeń, ze jestem wielką poetką. Mimo to, bywam tam, choć można by powiedzieć, że to graniczy z masochizmem, bo bardziej cenię sobie ten jeden dobry komentarz na 100 złych niż tony zachwytów ze strony cioć, babć i przyjaciółek. Dlatego, że napisze go ktoś, kto mnie nie lubi, ale za to jest oczytany, inteligentny, świetnie pisze. A wiec jest bezstronny i zna się na rzeczy.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Fenomen Nieszuflady?
Jakie to proste.
Zauważcie, że stali bywalcy tamtego forum powtarzają na każdym kroku: jesteśmy najlepsi, najbardziej utalentowani, organizujemy najlepsze imprezy, jesteśmy obiektywni itd. Gdyby nawet tak nie było (czy jest - nie wiem), to tak wypowiadane opinie nabierają w końcu mocy i wszyscy wkoło zaczynaja powtarzać to samo. Machina sama zaczyna się napędzać i stale przyspiesza.
Co natomiast mamy na orgu? Stali bywalcy ciągle powtarzają, że tu jest źle, nie ma dobrych wierszy, wszystko to dno, stado bufonów i pseudopoetów itd. Ktoś myśli, że w ten sposób przyciągnie tutaj tych najlepszych? No to niech sobie dalej myśli.
Do joaxii też to mówię. Jeżeli w jakiś sposób uczestniczysz w życiu tego forum, to przynajmniej nie mów, że tutejszy dział Z jest przedszkolem w stosunku do tego, co jest publikowane w Nieszufladzie, a przynajmniej nie mów tego głośno, bo takimi opiniami jakości działu Z i P nie podniesiesz. Poza tym pośrednio obrażasz tych dobrych poetów, którzy raczyli zamieścić swoje wiersze na orgu. Także tych, którzy na Nieszufladzie zbierają całkiem przyzwoite opinie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mirku, żadnymi opiniami nie podniosę poziomu na jakimkolwiek forum i w jakimkolwiek dziale. Poza tym napisałam "Większość osób tu piszących pisze słabo lub przeciętnie" - więc nie mów, ze obrażam tych dobrze piszących. Mówimy ogólnie - tam jest więcej tych dobrych niż tu.
Poza tym - nie ja wymyśliłam ten temat. Ktoś pytał na czym polega fenomen nieszufli i ja mu odpowiedziałam, jakie jest moje zdanie na ten temat.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

ja tej dyskusji nie do końca rozumiem - swgo czasu przeciez org nawet rywalizował z nieszuflą pod względem poziomu, ale właściciel się na to nie zgodził i wywalił co lepszych, tym samym nie ma co porównywac, bo to zupełnie inne ligi...
ale nie ma też co demonizować, wątpię żeby ktoś miał przymus siedzenia tutaj - więc jeśli ktoś tu jest, znaczy uważa że warto

Opublikowano

Zostało wiele razy napisane pod tym tematem, że na nieszufladzie pojawiają się znani poeci, wybitni komentatorzy, ludzie, którzy znają się na rzeczy i są w jakiś tam sposób autorytetami. Ktoś powiedział, że ci ludzie ukrywają się pod nickami. Więc pytam czy mamy 100 procentową pewność, iż na poezji.org nie ma takich osobistości (nie ironizuję)? Skąd ktoś może wiedzieć czy np. taki "Felek" bądź jakaś "Lucia" nie są znanymi, świetnie piszącymi poetami.

Najlepiej użalać się nad poziomem forum, który sami tworzymy, bo tak jest najłatwiej.
O ile pamięć mnie nie zawodzi był juz kiedyś podobny temat. Poruszane były w nim sprawy ludzi, którzy odeszli z poezji.org i na innych portalach wytykają poezję.org jako chlewnię itp. A po co to nie mam pojęcia. Jak już ktoś siedzi na kilku portalach niech opinie na ich temat zostawi dla siebie a nie publicznie porównuje, obrażając jednocześnie miejsca z których odszedł/odeszła.

Fakt faktem na nieszyfladzie dostawałem większość negatywnych komentarzy. Ale co z tego jak to były opinie jednosłowne. Na poezji.org jakieś 95% komentarzy pod moimi wierszami to także same negatywy, ale jakoś jestem z nich zadowolony, bo przynajmniej mają argumenty.



Joaxii ja już Ciebie nie mogę zrozumieć. Piszesz tu, że komentarz typu np. "gówno" może w zupełności wystarczyć, jednak innym razem (znacznie wcześniej) napisałaś coś takiego:

"Jasiu, a może jakieś argumenty?... Ich brak niestety ale dyskwalifikuje Cię jako partnera W DYSKUSJI.
pozdrawiam, j."

Dnia: 2005-07-06 09:14:36, napisał(a): joaxii
komentarz pod wierszem Dotyku

Może najpierw bądźmy konsekwentni w tym co mówimy, a dopiero później mędrkujmy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bartku, to proste - czym innym dyskusja, a czym innym komentarz. Jeśli z kimś dyskutuję - używam argumentów. Na nieszufli zazwyczaj nie dyskutuję, tylko czytam komenty. Chyba, że ktoś tych argumentów używa. Tu dyskutuję. Dlatego jestem i tu, i tu. Zreszta, mam sentyment do tego forum. I gdzie tu brak konsekwencji?...
Jeśli chodzi o ukrywanie się pod nickami - to bardzo proste. Użyłam tego argumentu aby udowodnić, ze na nieszufli nie pisze się opinii pod nazwisko znanego twórcy. A tu... no cóż, jest kilku świetnych poetów. Są pod nickami. Skad wiem, ze nie ma innych?... Po wierszach, jakie zamieszczają. Proste?... Właśnie o to chodzi - o ocenianie po tekście, nie po nicku, czy nazwisku.
Najpierw czytajmy uważnie, potem mędrkujmy ;P
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mimo to w dalszym ciągu uważam, że należy odróżniać komentarze od dyskusji. Jeśli bierzesz udział w dyskusji - argumentuj. Jeśli tylko piszesz komentarz - nie wtrącaj sie do dyskusji.
Zresztą, jak już wcześniej pisałam - uważam, że powinno się argumentować. Zawsze piszę (jeśli już piszę) wyczerpujące komentarze. Jednak nie wszyscy muszą uważać tak samo, a wyrażenie opinii, że coś jest do d... też ma jakieś walory poznawcze - pokazuje, że coś jest nie tak. Zresztą, jak już wcześniej ktoś napisał - jeśli poprosisz o argumenty - zazwyczaj Ci je podadzą.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Poczytałem tutaj pewne opinie co do autorytetów i powiem tak: z doświadczenia wiem (i akurat znam tych ludzi osobiście), że poeci rzadko kiedy mają blade pojęcie o krytce literackiej, a im bardziej znani i z renomą, tym gorsze mają pojęcie. To, że ktoś ma talent, czy warsztat nie znaczy wcale, że potrafi dokonywać ewaluacji, bo robi to zawsze przez pryzmat własnych preferencji poetyckich, a im bardziej na poważnie pisze, tym bardziej wydumane ma pojęcie o poezji. Osobiście wolę dać swój wiersz do analizy takiej pani, albo panu co osiągnęli coś na polu krytyki literackiej.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



John. przeczytaj jeszcze raz moje słowa. po co mi opinia człowieka, który ma wiedzę, ale mi jej nie przekazuje? jak być cyniczną i arogancką już wiem...



Ty mi w to mamy nie mieszaj! Znasz Heńka??? A może go chcesz poznać??? ;))))



nie piszę dla siebie, czego przykładem jest to, że siedzę tu dziś i z Wami dyskutuję. gdybym pisała dla siebie, nie brałabym w tym udziału.



'Ci ludzie dużo czytają, są dobrzy, posiadają pewną wiedzę. I jest ich wielu (np. na nieszufli). Dzięki temu możesz poznać opinię różnych ludzi, którzy cokolwiek znają się na temacie'
taką opinię potrafię sobie wystawić sama. a Ci co posiadają wiedzę i są dobrzy mogliby albo się trochę bardziej wysilić (bynajmniej nie chodzi mi o komentarz 'wielkie dno'), albo sobie darować, bo to trochę żenła...




i co mi to da? olewać nie muszę. oni to zrobią za mnie.



taaa. nie posiadam sie z radości. na orgu mogę skrytykować wiersz mickiewicza. to też jest fajne.



john. obiektywnie rzecz ujmując. jak nie pokazali swojego 'cv', nie robili takiej furory.

i to chyba tyle.
pati.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



John. przeczytaj jeszcze raz moje słowa. po co mi opinia człowieka, który ma wiedzę, ale mi jej nie przekazuje? jak być cyniczną i arogancką już wiem...



Ty mi w to mamy nie mieszaj! Znasz Heńka??? A może go chcesz poznać??? ;))))



nie piszę dla siebie, czego przykładem jest to, że siedzę tu dziś i z Wami dyskutuję. gdybym pisała dla siebie, nie brałabym w tym udziału.



'Ci ludzie dużo czytają, są dobrzy, posiadają pewną wiedzę. I jest ich wielu (np. na nieszufli). Dzięki temu możesz poznać opinię różnych ludzi, którzy cokolwiek znają się na temacie'
taką opinię potrafię sobie wystawić sama. a Ci co posiadają wiedzę i są dobrzy mogliby albo się trochę bardziej wysilić (bynajmniej nie chodzi mi o komentarz 'wielkie dno'), albo sobie darować, bo to trochę żenła...




i co mi to da? olewać nie muszę. oni to zrobią za mnie.



taaa. nie posiadam sie z radości. na orgu mogę skrytykować wiersz mickiewicza. to też jest fajne.



john. obiektywnie rzecz ujmując. jak nie pokazali swojego 'cv', nie robili takiej furory.

i to chyba tyle.
pati.
Jeśli nie potrzebujesz opinii, tylko wiedzy - zapisz się na kursy lub studia.
Jeśli komuś nie odpowiada sposób funkcjonowania nieszufli - nie musi tam być. Tylko nie mówcie, że nie ma tam konkretnych opinii, bo to nieprawda. Za to tu bywało tak, że przy próbach dyskusji (nie komentowania- dyskusji) nad wierszem banowało się tych, którzy mieli inne zdanie niż ogólnie przyjęte przez kilka osób uważanych tu (bez konkretnych powodów) za autorytety.
Pati, a czyja opinia na temat Twoich wierszy Cię interesuje? Kogoś, kto się nie zna na poezji?
Mówiąc o krytykowaniu "wielkich" miałam na myśli to, że również otrzymują negatywne komentarze.
Dlaczego ktoś się ma "troche bardziej wysilać"? W ramach prac społecznych? Nie ta epoka.
Co do olewania - masz chyba jakieś kompleksy. Uważam, ze skoro nie jestem pępkiem świata, nie każdy musi koniecznie mnie zaraz zauważać. Żeby ktoś Cię olał - musi Cię zauważyć. A to już coś ;)
Ci, co nie pokazali cv - robią taka samą furorę, jak ci inni. No, chyba, że chodzi Ci o takich, jak jedna z komentatorek, któa pisała pod fatalnym tekstem "śliczniutki ten Twój wiersz, mam nadzieję, ze Ty też skomentujesz mój" No ale tacy są wszędzie. Tyle, że tam krócej wytrzymują.
Wiesz, prędzej jestem w stanie znieść arogancję osób, które cokolwiek w życiu zrobiły (np. napisały kilka świetnych wierszy), niż takich, którzy absolutnie nic w życiu nie zrobili, a zachowuja sie, jakby pozjadali wszystkie rozumy tego swiata, dokopując tym pierwszym tylko dlatego, ze im zazdroszczą, do czego oczywiście nigdy się nie przyznają. A tacy "mądralińscy" bywają np. tutaj. Zreszta, bywają wszędzie. Tylko, ze w niektórych miejscach jest im trudniej.
Pozdrawiam, j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Dobre :)  A jeśli lubisz skrzypce, to na dziale Heydepark , możesz zobaczyć i posłuchać jak gra Dawid Garrett
    • Media mają olbrzymi wpływ na kształtowanie naszych poglądów czy sympatii w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy więc, że podawane informacje będą rzetelne i zgodne z prawdą. Chcemy przecież dokonywać nieskrępowanych wyborów, a mogą one być naprawdę wolnymi, gdy dokonamy ich na podstawie prawdziwych wiadomości. Tymczasem, jako pojedynczy ludzie i całe społeczeństwo, jesteśmy pod ciągłym wpływem medialnych intryg - manipulacji. Słowo to oznacza kształtowanie lub przekształcanie poglądów i postaw ludzi bez udziału ich świadomości, poprzez narzucanie im fałszywego obrazu rzeczywistości. Kluczową rolę w oszukiwaniu społeczeństwa odgrywają dziennikarze, tworzący często nieprawdziwą rzeczywistość na potrzeby wcześniej przyjętych założonych tez lub światopoglądu. Inną grupą stanowią tak zwani eksperci, których wiedza na dany temat jest wątpliwa, ale są to osoby płynące „z prądem”. Manipulacja, według psycholingwistyka Adama Wichury, zaczyna się od nagłówka. To właśnie w tytule żurnaliści często zamieszczają fałszywą informację, bo wiedzą, że możemy nie lubić czytać artykułów do końca. A właśnie na końcu tekstu – w takiej manipulacji - pojawia się wyjaśnienie opisywanego wydarzenia. Natomiast sensacyjny nagłówek jest tak formułowany, aby zagrał nam na emocjach. Według Wichury, jeżeli tytuł informacji wywołał w nas wysoki stopień negatywnych emocji np. złości, oburzenia, nienawiści, to znaczy, że trzeba włączyć myślenie i zdrowy rozsądek, bo właśnie zostaliśmy zmanipulowani. Oto przykładowy nagłówek: „Kobieta na wózku inwalidzkim i jej opiekun nie zostali wpuszczeni do ekskluzywnego lokalu!” Większość z nas będzie na pewno oburzona. Niektórzy będą nawet nawoływać do bojkotu restauracji. Natomiast na końcu dowiadujemy się, że „pokrzywdzeni” byli pod wpływem alkoholu i wyzywali wulgarnie obsługę lokalu. Inny nagłówek stosuje zdanie pytające: „Kiedy minister X wycofa dofinansowanie leków dla chorych na cukrzycę?” Artykuł przedstawia całą historię pomocy państwa dla cukrzyków, jest nudny i nie można się doczytać oczekiwanej daty. Na końcu wreszcie pada zdanie: „Minister X nie zamierza wycofywać tego dofinansowania”(!). Tytuł, będący cytatem, to również narzędzie manipulacyjne. Podam przykład: „Dyrektorka musiała wiedzieć o defraudacji”. Najczęściej nie zwracamy uwagi na cudzysłów. Taki komunikat odbieramy jako fakt. Skoro „wiedziała”, to pewnie współuczestniczyła – wnioskujemy. Jednak w podsumowaniu artykułu okazuje się, że wspomniana dyrektorka z opisywaną aferą nie miała nic wspólnego. Dziennikarze wykorzystują również tzw. kompleks Polaka t.j. obywatela „gorszego niż ci z Zachodu”. Co ciekawe, ciągnie się ów kompleks od wieków, jakby był wpisany w genotyp polskości. Przypomina mi się stare, bodajże siedemnastowieczne przysłowie: „Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi, wszystko to głupi Polak kupi”. Ludzie mediów oszukują nas między innymi takimi komunikatami: „W niemieckim tygodniku zamieszczono …..”, „W prasie amerykańskiej …..” lub: „Nasz korespondent we Francji donosi, że ……..” . Mamy więc, jako społeczeństwo liczyć się ze zdaniem zagranicznych obserwatorów naszego życia publicznego, bo ci „wiedzą lepiej, jak powinno być” . Okazuje się często, że nie jest to opinia zagraniczna, tylko komentarz płynący prosto z Polski. Bywa, że redakcja niemieckiego tygodnika prosi współpracującego z nią polskiego dziennikarza o opinię w jakiejś kwestii. Dziennikarz ów pisze na przykład felieton, najczęściej krytyczny wobec tego, co się dzieje w Polsce, zgodny z linią programową czasopisma i otrzymuje za to wierszówkę. Niemieckie pismo zamieszcza tekst, a polskie gazety bez skrupułów powołują się na „zagraniczne doniesienia ”. Jest to jedna z najskuteczniejszych technik manipulacyjnych, które bardzo łatwo wprowadzają nas w błąd. Innym sposobem manipulacji jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi rozmówców i dopasowanie jej do zakładanej tezy. Pewna osoba według przekazu medialnego miała oznajmić: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć.” Natomiast pełna wypowiedź brzmiała: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć bez mojego wsparcia.” Urwany fragment całkowicie zmienił sens całej wypowiedzi. Jeszcze inną techniką tworzenia sztucznych skandali jest tak zwane zaburzenie perspektywy. Tytuł krzyczy: „POLAŁA SIĘ KREW! Poszukiwany jest właściciel sklepu”. Chcemy się dowiedzieć, co się wydarzyło i co zrobił właściciel sklepu? Okazuje się, że dwaj klienci pobili się w sklepie i poleciała krew z rozbitego nosa. A właściciel był potrzebny jako świadek. Nagłówek zaś sugerował, że to ów właściciel narozrabiał. Sposobów manipulacji jest bardzo dużo. Jak w takim razie nie pozwolić się oszukiwać? Myślę, że na początek należy używać własnego rozumu i do każdej wiadomości podchodzić z dużym dystansem, nawet wówczas, gdy będzie pasowała do naszych poglądów. Należy sprawdzić, jak przedstawiają ten sam temat inne źródła, również tej strony, z którą jest nam nie po drodze. Czasami dość łatwo sami możemy ocenić rzetelność dziennikarzy. Jeżeli jeden i ten sam publicysta w swoim tekście uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, a później przeprowadza wywiad z katechetami na temat, dlaczego religia powinna zostać w szkole?, to prawdopodobnie mamy do czynienia z hipokryzją. Dla radia i telewizji najbardziej widocznym sposobem oszukiwania słuchaczy czy też widzów są debaty osób o różnych poglądach. Tworzy się wówczas tak zwane „ustawki”. Do rozmowy zaprasza się dwie osoby z opcji X i jedną z Y. Jedna osoba, gdyby nawet mówiła konkretnie, logicznie i na temat, nie ma większych szans na przebicie się ze swoimi racjami do słuchaczy i widzów. Dla większości odbiorców ten z poglądów jest prawdziwy, który ma więcej zwolenników. Przykładem może być pewien program interwencyjny uznanej dziennikarki telewizyjnej od lat goszczący na antenie jedynki. Zrobiła reportaż o biednej uczennicy , jej matce i wrednej szkole. W placówce dziewczynkę rzekomo prześladowano. Wcześniej założona teza miała uderzyć w szkołę i system oświatowy. To, że system jest do niczego, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w tym wypadku nierzetelność przekazu była zdumiewająca. Dziecko przez rok nie było posyłane przez matkę do szkoły. Dziewczynka przebywała ciągle w domu. Szkoła wykonała wszystkie przewidziane w takiej sytuacji procedury, łącznie ze zgłoszeniem sprawy do sądu rodzinnego. Ale w studiu przewagę miały osoby popierającą matkę. Również wśród „ekspertów” dominowały te głosy, które brały w obronę rodzinę. Do głosu rzadko byli dopuszczani goście, którzy wykazywali zaniedbania matki wobec dziecka. Założenie programu zostało zrealizowane. Szkoła, jej pracownicy i niektórzy uczniowie okazali się winnymi „tragedii dziecka”. Takie podsumowanie sprawy usłyszeliśmy od prowadzącej. Oprócz wszystkich wspomnianych wcześniej technik jest jeszcze ordynarna manipulacja czyli podawanie kłamstw, celowe zmyślanie jakichś faktów, które są przytaczane i powielane później przez większość stacji radiowych, telewizyjnych. Nawet jeśli po określonym czasie fikcyjne wydarzenie zostanie usunięte, ludzie i tak zapamiętają to, co „twórcy” chcieli wpuścić do obiegu medialnego. Ale jak pisze Adam Wicher: „Nie trzeba kłamać, aby mówić nieprawdę. Znając psychikę ludzką i schematy przetwarzania świata przez ludzi, można tak skroić informację, aby mówiąc prawdę wywołać u człowieka zwątpienie. I odwrotnie.” Winston Churchill też kiedyś stwierdził, że kto jest właścicielem informacji, ten jest również właścicielem świata.    
    • @Berenika97 Co za komplement! Dziękuję! Pozdrawiam!
    • @Alicja_Wysocka wiem. Ale w dzieciństwie. Wieczór, babcia gasi światło, a ja z latareczką "pożerałem" pachnące książki. Nie ma takiej gumki na świecie coby te wspomnienia wytarła.     A tak przy okazji, bo mi się wspomniało. O Paganinim. Codziennie jeździł na koncerty do Rzymu. W pewnym miejscu był pałac a przed nim , na fotelu siedział mężczyzna. Paganini był nim bardzo zaciekawiony. Kazał zatrzymać powóz. I oglądał scenę jak do siedzącego mężczyzny podchodził służący i podawał mu leżące na tacy pistolety. Mężczyzna brał każdy z nich i strzelał w powietrze. Służący zabierał je na tacy, szedł do pałacu aby je nabić i wracał. Mężczyzna strzelał. I tak w kółko. Paganini zapytał wożnicy kim jest ten mężczyzna. Wożnica odpowiedział: To bawi się Lord George Byron.   A tak mi się wspomniało :)       @Roma dobrze :)       @Berenika97 miałem napisany tytuł "cisza miłości". Ale wczoraj KTOŚ mi uświadomił, że ja i ta cisza..... zwariowałem... To zmieniłem na "przenikanie". Cieszę się z Twoich słów. Bardzo Bereniko dziękuję :)
    • @Berenika97 z tego co zauważyłam to podchodzisz do tematów z bardzo dużą wrażliwością i zrozumieniem. A to, że masz odwagę pisać na trudne tematy, podziwiam bardzo, bo mi takiej odwagi brakuje. Jeszcze raz gratuluję wiersza i dobrego dnia życzę :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...