Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedy odchodził
zostawił
parę wypalonych zapałek
kiedy odchodził
nie zostawił
żadnej odpowiedzi
tyle razy
podnosił
długopis do ust
i kładł go na miejsce
nalewał soku
do dwóch szklanek
i pił
z obu równocześnie
kiedy odchodził
pióra leciały
z jego skrzydeł
modlił się do Boga
we wszytskich
językach świata
kiedy odchodził
po prostu
zamknął
za sobą drzwi
szedł po schodach
i miał wrażenie
że o czymś
zapomniał
każdy jego oddech
kosztował mnie
całe życie
teraz oddałabym za nie
więcej
o wiele więcej

kiedy odchodził
niebo
spadło
mi na głowę

Opublikowano

Słabiutkie, prozą zajeżdża, no i dlaczego aż tak pocięte?

każdy jego oddech
kosztował mnie
całe życie
teraz oddałabym za nie
więcej
o wiele więcej - to jest koszmarne, patos i banał - fuj.

Ponita tylko ok, niespecjalna, ale jakoś fajnie brzmi.
Popracuj nad tym jeszcze, może coś z tego będzie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Było swego czasu sporo krzyku o bardzo brzydką manierę zamieszczania wierszy pod angielskimi i - ogólnie rzecz biorąc - obcojęzycznymi tytułami. Podejrzewam, że olbrzymia większość forumowiczów doskonale wie, co oznacza tytuł tego wiersza, niemniej chodzi o manierę, a ta jest z gruntu zła.

Chyba, że jest jakiś złoty argument przemawiający za tym, dlaczego tytuł jest po angielsku, a który to argument natychmiast zamknie gderliwy mój dziób? bo nie widzę najmniejszego funkcjonalnego uzasadnienia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no czasownik tytułowy jest nieregularny, co daje asumpt do tego, żeby postrzegać sytuację jako nieregularną, zarówno przed, po, jak i zamiast
jednym słowem — refleksja nad tym, czy reguły istnieją, czy wyjątek potwierdza regułę, a może jest możliwe odnaleźć regułę w wyjątku
a tak na poważnie, to bardziej mnie kłuje ta maniera wersyfikacyjna, która każe wciskać enter zdecydowanie zbyt wcześnie i bez pomyślunku
słabiutki ten wiersz — tyle w nim słów — no i po co aż tyle??
pozdr
Opublikowano

Forma wiersza absolutnie nie zachęca do przeczytania go i bez bicia przyznaję, że sie nie wysiliłam w tym kierunku, bo musialabym to robic wbrew zmysłowi estetycznemu. Podpisuje się natomiast pod poprzednim komentarzem o obcojęzycznych tytulach - tylko kiedy jest to uzasadnione! A angielski to malo poetycki język i nie z naszej kultury (języki germańskie). Jak już, to lepiej skrobnąć coś po łacinie - to przynajmniej jest piękne i przypomina o kolebce europejskiej cywilizacji.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zapewniam, że angielski to bardzo poetycki język ;)
A germańśki to on taki, jak z koziej dupy trąba - pewnie dlatego nosi miano "bastard language".
Staroangielski był germański, ten współczesny (poczynając jakoś od Chaucera) jest już raczej mieszanką różnych łacińskich, w większości francuskiego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Urocze, jak niemało u Ciebie i stąd tak wielu czyta z przyjemnością Twoje wierze. Pozdrawiam serdecznie. 
    • @huzarc Dziękuję za tak ciepłe słowa. Bardzo mi miło, że dostrzegłeś w tym obrazie radość prostego szczęścia. Tak właśnie chciałam - by deszcz stał się przyjacielem i bliskością. Pozdrawiam serdecznie!   @Berenika97 Piękne skojarzenie, bardzo Ci dziękuję. Rzeczywiście, deszcz ma w sobie coś z mitu, coś uwodzącego i większego od nas. Twój komentarz sprawił, że mój wiersz zobaczyłam w nowym świetle. Dziękuję za tę interpretację! :)   @P.Mgieł Ogromnie dziękuję za tak wnikliwe odczytanie. Masz rację, że motyw deszczu i pocałunku bywa używany, ale ja chciałam, by był jak najbliższy mnie i prawdziwy, jak rozmowa z samym sobą. Bardzo doceniam, że odebrałeś go właśnie jako intymny i szczery.   Przy fontannie powietrze drży, jakby ktoś rozsypał kryształowe paciorki i każda kropla niosła ulgę.   - Oddycham  a z oddechem wchodzą do mnie szum, chłód i światło, lekkie, pełne życia, jakby niebo rozprysło się na tysiąc błękitnych westchnień.   I nagle czuję, że jestem bliżej samego źródła oddechu.   Ponadto - Jony ujemne - spadające i rozpryskujące się krople wody powodują jonizację powietrza. Te ujemne jony wiąże się z poprawą nastroju, poczuciem lekkości i świeżości. Podobne zjawisko występuje przy wodospadach, fontannach i po burzy.   @Migrena, dziękuję 
    • @Berenika97 Wygodny samochód i nie w korkach to i jedzie się wygodnie :) Wygodna muzyka to i słucha się przyjemnie. Leżaczek jak się patrzy pod drzewkiem to i odpoczywa się lepiej :) Można by mnożyć te aspekty w nieskończoność. A skoro są to postuluję wpisanie tego w konstytucję. Bo wtedy jak coś będzie absolutnie jawnie temu zaprzeczało będzie z nią niezgodne czyli eliminowane z rynku. Nawet coś w rodzaju absolutnie zaprzeczającej tym wartościom pracy, bo i w pracy komfort jest potrzebny. 
    • @Berenika97 Świat nie lubi tej koncepcji, bo co ona zakłada? Ano zakłada że choroba niekoniecznie bierze się z niezdrowego życia. Bo zakłada że przestępca jest przestępcą, bo tak wyszło, a nie z uwagi na jego myśli i czyny przestępne. Bo zakłada że święty jest nim, bo tak się ułożyło, a nie z wielkiej potrzeby czynienia dobra. Bo dobry mąż jest dobrym mężem tylko dlatego że natrafił na dobrą żonę, a nie na jakąś cholerę. Ta koncepcja odsuwa nieco sprawstwo więc nie podoba się siłą rzeczy prawnikom, lekarzom, religijnym, politycznym też i wielu innym. Wybór jak każdy wybór może być nieco bardziej świadomy i nieco mniej. Ale dużo w tym racji - na mój ogląd - że to nie do końca tak jest, bo tkwimy od dziecka, od najmniejszego w szeregu różnych okoliczności, które nas warunkują. Wzrastamy w nich, wybory nasze nie są w pełni kontrolowane. Środowisko zewnętrzne ma ogromny na nas wpływ. Predystynacja może to nie jest, ale predykcja. Determinizm może też nie, może to za dużo powiedziane, ale determinizm wyborów już jednak trochę tak. Zresztą to taki spór, bo możemy się pokłócić, wokół tego jak opisujemy świat, a nie wokół tego jaki jest, bo tego nie jesteśmy w stanie przesądzić. Nikt tutaj nie był w stanie przeprowadzić takich badań na szerszą skalę, bo to z gruntu niemożliwe. To tylko może być mniejsza lub większa dysputa o filozoficznym podłożu. Życie jak życie pisze różne scenariusze i już :)) 
    • jak słonecznik obracam twarz za słońcem i karmię się światłem serce w zenicie rzuca krótszy cień
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...