Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciekawa jestem, czy pisząc wiersze i umieszczając je na farum nie boicie się, że "zdradzicie za dużo siebie" albo inaczej, ze za bardzo nie odkryjecie innym swojej duszy, myśli, smutków, niepokojów?

fr.ashka ;)

Opublikowano

toście mnie zaskoczyli!

ja boję sie za duzo o sobie powiedziec w wierszach, co nie znaczy, ze tego nie robie. jest tak moze dlatego, ze dopiero raczkuje :)

pozdr, fr.ashka ;)

Opublikowano

Ja się nie boję, nie piszę osobistych, a jeżeli to i takj podkoloruję.
A poza tym, to mam w dupie co ktoś sobie o mnie pomyśli ;) Zresztą nie sądzę, żeby ktokolwiek z tutejszych czytelników, podczas czytania wiersza myślał o tym jaką osobą jest autor i co się z nim/nią działo jak to pisali.

Opublikowano

moje pisanie jest także echem, odbiciem tego co kiedyś widziałam, słyszałam, czułam i często sama przeżyłam. plastyczne obrazy zamieniam w słowa - może zabrzmiało zbyt patetycznie .... no ! impresjonistycznie niech tak będzie! uśmieszki !

Opublikowano

publiczne obnażanie się to jedna z nielicznych przyjemności, jakie mi pozostały (na które sobie pozwalam):D
niepotrzebne skreślić
a ja tak sobie myślę, że jeśli ktoś się boi „odkrycia”, to albo sam się boi tego, co w nim siedzi, albo przynajmniej tego nie akceptuje
chociaż wchodzi w grę jeszcze ten tajemniczy czynnik — ukrywanie się przed drugim człowiekiem, coby przypadkiem nie dowiedział się i w perfidny sposób nie wykorzystał
nie wiem, jak było kiedyś, ale odnoszę wrażenie, że dziś ludzie są czujni i podejrzliwi jak Stalin
swoją drogą, taki długotrwały stendbaj to musi być męczący

Opublikowano

wręcz uwielbiam to robić
publicznie obnażać fragmenty duszy, rzucając światło -odkrywać cienie, docierać do tych mrocznych zakamarków
każdy tekst, 'poetycki' splot słów to jak eshibicjonistyczny akt, przypływ uczuć, boski koktajl emocji, to rytuał, niezwykle misterium oczyszczenia, odrodzenie, niekiedy tylko/nawet narodziny, ALE TYLKO GDY OBNAŻAMY NASZE WNĘTRZE
CZEGO SIĘ OBAWIAĆ? SIEBIE, CZY TEGO, ŻE DAMY SIĘ rozPOZNAĆ?

Opublikowano

właśnie tego jestem ciekawa... na ile prawdziwe jest to co sie pisze?

np. czytam wiersz, poruszył mnie--> wierzę, ze autor to przezył... jeśli później się okazuje, że nie, to jakos wiersz traci na wartości...

pozdr, fr.ashka ;)

Opublikowano

dlaczego traci na wartości? mnie gów** obchodzi czy autor coś przeżył, czy nie. jeżeli umie mi sprzedać historie tzn. że jest dobry. prawda nie ma najmniejszego znaczenia, liczą się umiejętności.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękne. A to takie jakby wtrącenie "Ty możesz nie wiedzieć" jakoś mnie rozczuliło strasznie..
    • @Waldemar_Talar_Talar Skoro tak, to za "zwłaszcza" kłaniam się wdzięcznie :)
    • @Roma to ja jeszcze powiem, że ta moja "cisza" to takie moje idee fixe.  Prześladuje mnie.  Dziękuję Roma. Dobranoc.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...