Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zabłądziłem tam pewnej nocy: 

chwiejny, głodny, płacząc w szale —

tam gdzie lądu piąstkę

obmywają czyste fale.

 

Wyciągnąłem więc dłoń — gałązkę —

chwycić Coś z nieba chciałem… 

i chciałem…

A ono kruszyło tę moją gałązkę:

tym mniej — im dłużej ją wyciągałem —

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Lenore Grey (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...