Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Milczy. Barowa śpiewaczka.
Choroba zmogła jej synka.
Leżał w łóżku na piętrze.

Sny mu opowiadała

z marmuru doniczka.
Na niemoc duszy

nic nie pomoże matczyna troską.

A głos dusz już woła do siebie.

Na zapomniane przez Boga moczary.
Kwiatu nie powąchasz.

Wina czary nie uchylisz.

Z mołodycią nie zaznasz

już młodzieńczego spełnienia.
Kostucha już Ci zamyka oczy

i ciemne zakłada okulary.
Anioł spłynął z fresku

na ostatnią spowiedź.

Z pergaminem boskiego wykładu.

Męczennicy chłoszczą się,

wersetami z Biblii i Koranu.
Słychać tylko płacz,

miast świergotu ptaków.
Olejki pachną sosną i esencją rumianu.
Może Cię wskrzeszą słowa uroków.

Echo ostatniego tchnienia.

Tylko dla natury słyszalny odgłos.
Mogiła jeszcze świeci pustką.

Oparł się krzyż o mur ogrodowy.
Krąży noc po włości.

Skrzydła rozwinął Tanatos.
Idą w orszaku

przyjaciele, rodzice i wdowy.

Znaleźli jeszcze pożegnalny list.
Dla samobójcy tylko klątwa zostaję

i na mogile demonów msza.
Rozbierze Cię z tego grzechu

robactwo i masa glist.

Przemielą młodość na kompost.
Triumf śmierci Cię synu rozgrzesza.
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...