Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

 

Wchodzi on - Polityk-
Polityczna Tłusta Świnia Koronkowa, kłamstwem nabłyszczony,
wykarmiony na ludzkiej cierpliwości
jak monstrum z promocji,
które zjadło cały kraj i jeszcze pyta o deser.

Skóra mu świeci jak szynka premium
namaszczona budżetem,
oczy lśnią krzywdą smażoną
na głębokim oleju publicznych pieniędzy.

Półki szepczą między sobą,
drżąc jak przeterminowane sumienia:
„Patrzcie! To ten, który otłuścił się na ludziach tak bardzo,
że wózek go nienawidzi!”

On nie idzie.
On płynie - lawina krawatów,
biurokracji i tłuszczu władzy.
Każdy jego krok  skrzypi jak konstytucja po setce poprawek,
wózek jęczy jak urząd pod jego cięzarem.

Chipsy padają na kolana - bo wiedzą,
że jego spojrzenie ma kalorii więcej niż one same.
Jogurty płaczą w kubeczkach:
„Nie zabieraj nas, panie,
my jesteśmy tylko mlekiem,
nie obietnicą!”
Ser żółty topnieje, tworząc kałużę chciwości,
gęstą jak miód z komisji śledczej.

Banany wyginają się w paragrafy i paragrafiki,
chcąc wyglądać bardziej praworządnie.

Kiełbasy drżą jak wspomnienia budzetów,
które „zniknęły przez przypadek” w jego kieszeniach - kieszeniach z czarnych dziur,
zdolnych wciągnąć nawet dobre intencje.

Kasjerki patrzą na niego jak na zjawę z zamrażarki moralności.
Skaner nie śmie go zeskanować.
Paragon, dotknięty jego palcem,
zwija się w Ewangelię Znikającego Rabatu.
A mop klęka i staje się Berłem Posadzki Zniewolonej -
narzędziem jego foliowego panowania.

Reklamówka otwiera swoje plastikowe usta i błaga:
„Panie… nie wsadzaj mnie tam… już tylu przede mną nie wróciło…”

Ryby w lodówkach zaczynają śpiewać psalmy o złodziejstwie,
bo wiedzą, że dziś on jest ich jedynym świętym i jedynym katem.

Puszki kukurydzy stukają jak zegary politycznej degradacji, ogórki w słoikach drżą jak ręce premiera po trudnym oświadczeniu.

A on?
Śmieje się.
Śmiechem tłustym, wypasionym,
jakby każda złotówka zamieniała mu się w dodatkowy plaster boczku.
I ten śmiech przesuwa regały, gasi neony, sprawia, że butelki oleju ronią łzy kwasu tłuszczowego.

Gdy bierze wózek -  ten klęka.
Gdy wchodzi na dział z pieczywem -  bułki sypią się jak nadzieje narodu.
Gdy przechodzi przy kasie,
torty mdleją ze wstydu,
a mleko zastyga w bieli czystej żałoby.

I wtedy ludzie  - zwykli ludzie,
z pustymi koszykami i wypłukaną godnością -
patrzą na niego jak na tłuste nadużycie w ludzkim garniturze,
na kulę chciwości,
która zjadła wszystko, co dobre,
i nawet nie beknęła.

Patrzą i mówią szeptem, by nie usłyszał:
- Chryste Panie… my naprawdę płacimy na tego durnia?

A potem wybuchają śmiechem -
takim mocnym, tak szczerym i bolesnym,
że aż torty zaczynają klaskać, reklamówki mdleją, a chipsy śmieją się same z siebie.

Bo groteska jest tak wielka,
że aż pęka w szwach,
a prawda tak tłusta,
że nie da się jej zmieścić w żadnym koszyku.

 

 

 

 

 

 

 

 



Opublikowano

@Migrena

To jest mocna, rozbuchana, narowista satyra polityczna w kostiumie sklepikarskiej groteski. Mamy zatem obżarte monstrum oraz moralny teatr i targowisko chciwości w jednym miejscu Tekst jest efektowny, pełen energii i ma kilka kapitalnych trafień, które dekonstruują klasę polityczną.

 

Opublikowano

Nie ludzkiej cierpliwości, a ludzkiej krzywdzie :)

Bitcoiny przeżywają bessę:) miałam bitcoiny, ale sprzedałam we wrześniu, bo widziałam, że będzie spadek. Ciekawa jestem ile spadną, może warto kupić trochę po niskim kursie. 

Opublikowano

@violetta

 

nie !!!!!

ze świadomości, że lepiej to już było.

 

wracamy do czasów znachorów.

 

 

 

@KOBIETA

 

mogę Cię nauczyć :)

 

tylko, że ja znam tylko jeden taniec.

to niezwykłe bo upiorne tango.

 

koniecznie w piwnicy.

 

a Ty jesteś dziewczyną salonów, bankietów, szczęścia :)

 

dziękuję Dominiko za miłe słowa :)))))))

 

 

 

 

 

Opublikowano

@violetta

analitycy polecaja Bitcoin w inwestycyjnym cyklu kilku lat.

 

w tym roku można było zarobić na złocie.

 

ale na diamentach już tylko strata.

 

wszystko jest rozhuśtane przez politykę.

 

lepiej trzymać kasę w domu.

 

broń Boże w banku.

bo jak wybuchnie wojna to zostajesz bez forsy.

 

nie przeżyjesz.

a jak masz drobne złoto, jakieś kamienie szlachetne i forsę to dasz radę.

 

 

 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...